W tle rozgrywki z Iranem

Zbliża się spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina, co musi budzić uzasadnione obawy w Polsce, Nadbałtyce i na Ukrainie. W interesie USA jest zneutralizowanie Rosji w obliczu kluczowego konfliktu z Chinami. Ameryka nie może jednak zapłacić ceny, którą chciałaby uzyskać Rosja w naszym regionie czyli przywrócenia swojej strefy wpływów, gdyż wówczas Stany utraciłyby możliwość równoważenia Niemiec i blokowanie sojuszu niemiecko-rosyjskiego, eliminującego USA z Europy. Stąd zapewnienia Johna Sullivana, z-cy sekretarza stanu o poparciu dla Ukrainy na spotkaniu z premierem Wołodymyrem Hrojsmanem i tego samego dnia podpisanie deklaracji Morawiecki – Netanjahu. Nie oznacza to, iż nie może być decyzji, które nam się nie spodobają.

Rozmowy Trumpa i Putina oprócz celów sondażowych, będą prawdopodobnie próbą odciągnięcia Putina od sojuszu z Iranem. Porozumienie Netanjahu – Putin dotyczyło pomocy rosyjskiej w utrzymaniu jednostek irańskich z dala od granicy na Wzgórzach Golan. Nie wiemy tylko co Rosja za swą mitygującą rolę uzyskała od Izraela. Teraz może dojść do porozumienia w sprawie podziału Syrii i izolacji Iranu, co nie znaczy, że będzie ono przez Rosję respektowane. Sądząc po rosyjskich tubach propagandowych Rosja chciałaby uzyskać w zamian zmianę polityki Trumpa wobec Nordstream 2, sankcji i ceł na aluminium.

Jednocześnie w tle rozgrywki z Iranem ma być realizowany plan Kushnera przewiduje normalizację z Palestyńczykami poprzez inwestycje w strefie Gazy i budowę kompleksu przemysłowego po egipskiej stronie granicy, gdzie znaleźliby pracę zamiast planu Kerrego dwu państw w Palestynie. Koniec polityki trzymania Palestyńczyków w nędzy będzie sprzyjać kompromisowi ale problemu nie rozwiąże.

Autor publikacji