Jest wspaniale, będzie cudownie

Żyje się coraz radośniej, oddycha się coraz swobodniej. Od 7 grudnia słońce świeci jaśniej, powietrze stało się czystsze, a słowiki śpiewają bezustannie. Nawet zima postanowiła skończyć się przed Bożym Narodzeniem. Usłyszawszy dobrą nowinę bociany postanowiły powrócić z Afryki do kraju marzeń, jakim jest dla nich dzisiejsza Polska. Krowy cielą się podwójnie, kury znoszą złote jaja, zboże rośnie niczym sawanna. Z taśm fabrycznych zjeżdżają elektryczne samochody, a start-upy powstają w każdej zagrodzie. Gazowe huby rosną na drzewach. Czyż może zatem dziwić, że lud nie jest w stanie uwierzyć jak mu jest teraz dobrze. Zapanowała harmonia w przyrodzie, a ludzie stali się dla siebie lepsi. Słowem, dobrobyt, życzliwość powszechna i miłość. A to dopiero początek. Nikt jeszcze nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić jak będzie cudownie.

Przede wszystkim do Polski zaczną spływać miliardy dolarów i juanów, powstaną nowe miasta, autostrady, linie kolejowe, fabryki i baseny. Rzeki staną się żeglowne. Już wkrótce Polska będzie światową potęgą. Zadbają o to banki. W trosce o nasze dobro podatki zostaną obniżone, a płace podwyższone. Finansiści obronią nas przed Niemcami i spiskami z Brukseli. Timmermansy, Junckery i Guye już drżą. Drży cała Unia w posadach, a Merkel schowała sie w bunkrze Hitlera.

Dziennikarze przestali kłamać. Teraz piszą prawdę i tylko prawdę jak będzie dobrze i nawet im za to nie trzeba płacić. Nareszcie ten sponiewierany zawód odzyskał godność. Przodują, rzecz jasna, niezależni. Ich jedyną nagrodą jest satysfakcja ze służenia prawdzie. Zwykły człowiek nie objąłby przecież swoim rozumem jak będzie mu dobrze.

I to wszystko dzięki Niemu.

Autor publikacji