Operacja ukraińska Moskwy w Polsce

Pisałem już o zarządzaniu refleksyjnym czyli dostarczaniu tak wypreparowanych i sfałszowanych wiadomości by odbiorca sam doszedł do wniosków do jakich chcemy go przekonać. Dziś konkretny przykład.

Gdy rosyjska propaganda głosi, że największe niebezpieczeństwo dla Polski stanowi Ukraina, a Rosja nie jest żadnym zagrożeniem, gdyż nie wysuwa roszczeń terytorialnych, jej skuteczność jest niewielka. Tezę tę łykają tylko najgłupsi poputczicy i ludzie najbardziej zaczadzeni nienawiścią do Ukrainy, która przesłania im Polskę i nasze interesy strategiczne. –polska może stracić historyczną szansę i zginąć, byleby wywołać antyukraińską histerię. Abstrahują tu od osób działających z premedytacją, by złymi emocjami budować pozycję polityczną jak kiedyś Miloszewić w Serbii.

Skuteczniejsze jest jednak propagowanie przez agenturę i pożytecznych idiotów tez cząstkowych i pozostawienie wyciąganie wniosków Braunowi i innym.

Przede wszystkim pokazuje się, że na Ukrainie istnieje tylko Swoboda  zwana banderowcami. Współcześni banderowcy są tymi samymi co z okresu wojny. Ukraińcy rozwijają kult UPA, ponieważ UPA mordowała Polaków na Wołyniu. W Polsce przebywa już milion, dwa, trzy – w zależności od fantazji – Ukraińców. Do Polski z Ukrainy przemycana jest masowo broń dla Ukraińców (tu pożyteczny dla operacji jest Michalkiewicz). Ukraińcy są odwiecznymi wrogami Polaków i o niczym innym nie myślą, tylko o tym jak mordować Polaków i przyłączyć do Ukrainy pół Polski.

Temu obrazowi towarzyszy odpowiednio spreparowany obraz Rosji, kraju obrońcy chrześcijaństwa, atakowanego przez zdegenerowany Zachód, zwłaszcza USA, który jedyny może powstrzymać ukraińską agresję i zapewnić pokój na Wschodzie (Zapałowski).

Autor publikacji