Podczepienie – zasada trwała

Wszyscy pamiętamy jak w „Alternatywach 4” Anioł tłumaczył na czym polega zasada podczepienia. Dziś jak kiedyś jest to powszechnie obowiązująca reguła. I nie ma żadnej siły politycznej czy grupy społecznej, która nie działałaby zgodnie z nią. Jest tak źle, że kto chce działać w myśl innych zasad, nie może niczego zrobić. Musi się dostosować i jeśli nie wykorzysta znajomości i personalnych powiązań, drogą instytucjonalną nic nie załatwi, niczego nie osiągnie. Oznacza to, że tak na prawdę współczesne państwo nie istnieje. Zastępują je sieci klientelistyczne. Nie pracujemy w instytucji „X” tylko u jej szefa. Jeśli on zmienia miejsce pracy, zabiera „swoich ludzi”, a nowe naczalstwo przyprowadza „swoich” z poprzedniej firmy. Awans, nie mówiąc już o rekrutacji, zależny jest wyłącznie od przynależności do klanu i zajmowanej w nim pozycji. Interes państwa zastępuje walka o korzyści dla grupy. Cele państwowe nie istnieją. Liczą się jedynie to co dobre dla mnie i „moich”, tym gorzej dla innych.

Wszelkie konkursy już do tego stopnia stały się fikcją, że by kogokolwiek normalnego namówić do kandydowania, trzeba obiecać mu wygraną, a ponieważ takich osób jest kilka, to po ogłoszeniu wyników zaczyna się kociokwik.

Bez wprowadzenia instytucji i masowego awansu ludzi nowych właśnie drogą instytucjonalną nie dojdzie do żadnych zmian systemowych. Jedynie jedne twarze z 1989 roku zastąpią inne z tego samego okresu, ewentualnie kolejne pokolenia ich dzieci. Trzeba zatem otworzyć instytucje dla ludzi nowych, a nie wymieniać jednych starych na innych, którzy powiadają: „Byłem z PiS od początku, to mi się teraz należy”. Przy czym ów początek to może być np. rok 2013.

Dopiero związanie ze zmianami interesami grupowymi ludzi nowych, a nie dobranych z Targowicy i bagna, stworzy ich obrońców. Inaczej większość pozostanie obojętna wobec rywalizacji toczonej wśród ludzi 1989 roku. 

Autor publikacji