PEDAŁY MNIE ZDRADZIŁY

Kilka dni temu w TVN24 wystąpiła senator SLD Szyszkowska by się poskarżyć na towarzyszy partyjnych, że nie pozwolili jej startować w wyborach prezydenckich jako kandydatki wszystkich zboczeńców. Senator stwierdziła, że pedały z Krakowa ją zdradziły i poparły Cimoszewicza i Borowskiego, a wierne jej pozostały tylko lesbijki z Warszawy. Mówiąc szczerze dziwię się, dlaczego Pani Senator nie rozumie czemu pedały wybrały Cimoszkę i Borowskiego a nie ją, przecież kiedyś była kobietą.

Senator odkryła po latach wiernej służby SLD, iż jest tylko maskotą, zresztą dość paskudną, „pour amuser la galérie” (dla zabawiania publiczności) i znów nie może zrozumieć dlaczego działacze prowadzili krecią robotę przeciwko niej i woleli pewne miejsce na liście SLD czy borówek zamiast niepewnej przyszłości u boku kandydatki wszystkich zboczeńców. Przypomina mi to niejakiego Jastruna, który po 15 latach odkrył, że w „Wybiórczej” funkcjonują zapisy na nazwiska, gdy sam się na takim wykazie znalazł. Przedtem wszystko jednak było cacy.

Senator Szyszkowska ma jednak nadzieję, iż w odróżnieniu od zdradzieckiego SLD, pedały w Szwajcarii pozostaną wierne i załatwią jej Nobla. W ten sposób mielibyśmy dwu godnych siebie noblistów: „Bolka” i Szyszkowską. Jakaż to duma dla narodu!

Co jednak będzie jak delegacja pedałów z Szwajcarii odwiedzi ten dziki kraj nad Wisłą i zobaczy Panią Senator, czy się nie przestraszy i wytrwa czy może wybierze jako swego kandydata Cimoszewicza, Borowskiego albo nawet samego Tomasza Nałęcza. Ostatecznie Pan poseł nie jest jeszcze dla sprawy pedalskiej stracony! A gdybym miał wybierać między Panią Senator i Panem Profesorem, nie wahałbym się.

Od razu zaznaczam, iż jestem nietolerancyjnym ksenofobem i jestem z tego dumny.

Autor publikacji
Ubekistan
Archiwum ABCNET 2002-2010