DOSKONAŁE POSUNIĘCIE

Marszałek Cimo. zrezygnował z kandydowania na prezydenta. Nic dziwnego. To, że „oszalały z nienawiści” Macierenko umieścił go kiedyś na swej słynnej liście (jako TW „Carex”), to oczywiście nic. Ale dziś sprawdza papiery IPN, w którym nie wszyscy chcą być jednakowo posłuszni... Bilans był jednoznaczny, trzeba się było wycofać. I zyskał miejsce Borówka, który teraz rzeczywiście będzie miał szanse narobić kłopotów Lechowi Kaczyńskiemu.
Lewica zjednoczyła się ideowo.
Marszałek C. i prezio A.K. doskonale wybrali terminy wyborów. Rozdzielenie ich działa na niekorzyść Lecha Kaczyńskiego. 25 września wielu ludzi zagłosuje na PiS, nawet taki, kto nie jest jego zwolennikiem, by wyrzucić z sejmu SLD. Zobaczą, kto wygrał – jeżeli PiS dostanie bardzo dużo, zawsze można będzie dwa tygodnie później, 9 października, zagłosować na Tuska czy Religę na prezydenta. Gdyby wybory parlamentarne i prezydenckie były jednocześnie, wiele osób miałoby kłopot. Czy głosować na PiS, i jednocześnie na Lecha jako prezydenta? A gdyby wygrała i partia, i jej lider? To już dla wielu za dużo – i premier i prezydent, dwie gęsi, pardon, dwa grzyby w barszcz. Gdyby najpierw miały być wybory prezydenckie, decyzja byłaby łatwiejsza – głosuj na Kaczyńskiego, a potem na swoją ulubioną partię. Ale wybory będą w odwrotnej kolejności. Elyty zadbały, żeby umiarkowanej centroprawicy było trudniej i by miała mniej szans.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010