CAR ROZKAZAŁ – PREZIO WYKONAŁ

Wszystkie stacje ukraińskie podają, iż „okrągły stół” zakończył się fiaskiem, niczego nie uzgodniono, pozycję Kuczmy czyli Rosji wzmocniono, korzystne dla „pomarańczowych” porozumienia zawarte w poniedziałek 6 grudnia między opozycją i Kuczmą obalono, tendencje odśrodkowe socjalistów w obozie Juszczenki podtrzymano. Tylko telewizja polska nadaje inne informacje. Korzyść z tego jest jedna, słuchając polskich mediów, a zwłaszcza red. Batera, wiemy jaka jest linia dezinformacji rosyjskiej agentury wpływu.

Większość polskich dziennikarzy jest zapewne bardzo dumna, iż ma takie wspaniałe dojścia do poufnych informacji, tylko nie wie, iż dzięki nieznajomości języka ukraińskiego oraz kompletnej niewiedzy o ukraińskiej scenie politycznej, jest doskonałym obiektem działań służ rosyjskich. Nie będziemy więc opierali się na doniesieniach „pudeł rezonansowych” rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Postawimy tylko jedno pytanie: czy szefowie polskich mediów podejmują świadomie decyzje o nadawaniu dezinformujących wiadomości oby tylko bezmyślnych dziennikarzy, czy właśnie wysłali takich by móc szerzyć propagandę moskiewską?

Za każdym razem gdy Kuczma był zmuszony ustępować przed żądaniami opozycji, gdy jego władza się chwiała, wzywał pomoc z Warszawy i Brukseli, był działający per procura w imieniu Moskwy Solana i Kwaśniewski zmusili pomarańczowych do koncesji. Zanalizujemy tu tylko ostatni przypadek.

Zgodnie z oświadczeniem przewodniczącego Rady Najwyższej i człowieka Kuczmy, Wołodymyra Lytwyna, złożonym przed przyjazdem prezia, Kuczma zgodził się na podpisanie we wtorek 7 grudnia o godzinie 12-tej w parlamencie „dużego pakietu”, obejmującego dymisję rządu Janukowycza, zmiany w CKW i nowe prawo wyborcze w zamian za uchwalenie reformy politycznej ograniczającej władzę prezydenta. Opozycja zgodziła się jednak na reformą polityczną, która weszłaby w życie 1 września 2005 roku pod warunkiem, iż wcześniej przyjęta zostanie ustawa o samorządzie, która wprowadziłaby wybór gubernatorów przez mieszkańców. Takie rozwiązanie dałoby prezydentowi Juszczence pół roku na oczyszczenie administracji państwowej, powołanie rządu, a nawet pewien margines manewru, gdyby ustawa o samorządzie nie została uchwalona.

Po wypełnieniu misji prze wysłanników Rosji, Kuczma się ze wszystkiego wycofał. We wtorek posiedzenia parlamentu nie otwarto. Rząd Janukowycza pozostał. Co więcej, sam Kuczma i opozycja oświadczyli, że rozmowy z preziem i Solaną zakończyły się fiaskiem, czyli niczego nie ustalono. Oczywiście polskie miedia i sam prezydent Kwaśniewski o tym nie wiedzą. Kuczma wyszedł wzmocniony i wycofał się na pozycje sprzed poniedziałku. Jeśli znów zostanie zmuszony do ustępstw – wezwie prezia.

Piętą Achillesową obozu Juszczenki jest szef socjalistów Moroz, który od współpracy z Julią Timoszenko przeszedł do obozu reprezentanta Rosji Wiktora Medwedczuka (socjaldemokraci), by w końcu ponownie z Timoszenko znaleźć się u Juszczenki. Celem Moroza jest objęcie stanowiska premiera przy jednoczesnym osłabieniu pozycji prezydenta na rzecz szefa rządu, dlatego domaga się przegłosowania zmian w konstytucji (tzw. reforma polityczna) przed powołaniem rządu. Tego samego chcą prorosyjscy komuniści. Obóz Kuczmy stawia na Moroza by rozbić pomarańczowych. Przed przyjazdem wysłannika Putina z Warszawy Moroz zgodził się na duży pakiet na warunkach opozycji. Po udanej misji Kwaśniewskiego, Moroz ponownie zarzuca Juszczence zerwanie umowy i podjął rozmowy z Kuczmą.

Nie pomogły nawet życzenia Busha, który w ten sposób przypomniał Kwaśniewskiemu, iż nie powinien reprezentować interesów Rosji jako „przyjaciel” prezydenta USA. Wniosek – Pupin musi mieć bardzo silne argumenty (haki) na TW „Alka” i to nie tylko z przeszłości.

Autor publikacji
Ubekistan
Archiwum ABCNET 2002-2010