PRASA ZA KRATAMI

Wolność prasy, którą gwarantuje Konstytucja RP, jest zwyczajną fikcją. Przekonał się dziś o tym redaktor naczelny Andrzej Marek, piszący dla lokalnej gazety „Wieści Polickie”. Za to, iż pokazał prawdziwe oblicze lokalnych notabli i zdemaskował niegospodarność lokalnych władz, lokalny sąd skazał go dziś na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności. Jest to ostrzeżenie dla tych wszystkich dziennikarzy, którzy łudzą się, iż można w Polsce pisać wszystko i o wszystkim, pod warunkiem że będzie to prawda. Nie można!

Andrzej Marek kilka miesięcy temu napisał tekst, w którym przedstawił metody, jakimi jeden z miejscowych kacyków promował za pieniądze podatników swoją osobę. Sąd pierwszej instancji, nie wdając się zbytnio w szczegóły, nakazał piszącemu prawdę dziennikarzowi przeproszenie opisanego dygnitarza. Andrzej Marek odmówił, mając świadomość, że za nim stoją dwie ważne regulacje prawne, Prawo Prasowe i Konstytucja R.P. Dla sądu wyższej instancji te dwa akty prawne okazały się niewystarczające i dziś (6 lutego 2004 roku) skazał niepokornego dziennikarza na karę więzienia. Jak widać, przykład idzie ze wschodu. W Rosji, na Ukrainie i na Białorusi już od dawna skazywano na kary więzienia niepokornych dziennikarzy, demaskujących różne afery, w które zamieszani byli lokalni możnowładcy. Teraz pora przyszła na Polskę.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010