MIĘDZYMORZE ALBO ŚMIERĆ

Przedstawiamy opinię p. Klaudiusza Wesołka, redaktora witryny internetowej INTERMARIUM. Problem współpracy regionalnej polega na tym, iż nikt jej nie che, gdyż wszyscy są zainteresowani współpracą z bogatszymi, a nie sojuszem biednych i zacofanych.

Nie znaczy to, że do takiej współpracy nie należy dążyć i nie szukać wspólnoty interesów ale w ramach UE, tworząc pewną przeciwwagę dla prorosyjskiego i antyamerykańskiego sojuszu francusko-niemieckiego.

Kiedy zakładaliśmy INTERMARIUM traktowałem to jako budowę jakiegoś intelektualnego zaplecza dla jednej z alternatyw polskiej polityki zagranicznej. Im więcej takich alternatyw, tym lepiej, bo wtedy państwo ma więcej atutów w negocjacjach międzynarodowych. Osobiście zająłem się koncepcją Międzymorza, która mnie najbardziej interesowała jako koncepcja historyczna. Zauważyłem, że pewne jej elementy mogłyby być wykorzystane w dzisiejszej polityce.

Dziś przywiązuję do koncepcji Międzymorza znacznie większą wagę. Kiedy niektórzy chcą umierać za Traktat Nicejski, może lepszy od tego co się dzisiaj w UE proponuje, ale też beznadziejny, ja mówię - MIĘDZYMORZE ALBO ŚMIERĆ. Tylko proponowane przez INTERMARIUM współdziałanie regionalne może uratować nie tylko Polskę ale wszystkie kraje naszego regionu przed rozszarpaniem przez Rosję i Niemcy. Tylko tak można uratować Europę przed brukselską i moskiewską unifikacją. Jest to także ostatnia szansa dla tych państw zachodnich, które chcą się uchronić przed europejską unifikacją - krajów skandynawskich, Szwajcarii, może Wielkiej Brytanii.

Jeszcze kilka lat temu uważałem, że propagując koncepcję Międzymorza nie należy przeciwstawiać jej idei integracji europejskiej. Dziś mam odmienne zdanie. Uważam, że Unii naprawić się już nie da. Wręcz przeciwnie - będzie to twór coraz bardziej scentralizowany, zunifikowany, biurokratyczny i socjalistyczny. De facto już jest to federalne megapaństwo.

Ale w dobie globalizacji nie można też poważnie traktować słów Giertycha, że „alternatywą dla wejścia do Unii jest nie wejście do Unii”...Widać, że tak naprawdę ten człowiek nie chce szukać alternatyw dla polskiej polityki zagranicznej i chodzi mu tylko i wyłącznie o zagospodarowanie eurosceptycznego elektoratu...

Znacznie lepszą wizją jest wejście do NAFTA. Ale ten układ już zaczął przesuwać się w stronę Ameryki Południowej i nie jest zainteresowany Europą. W USA dominuje lobby żydowskie i kieruje uwagę Ameryki w inne regiony świata. A jeśli kiedyś Amerykanie zainteresowaliby się Europą Środkową, to na pewno nie zwrócą uwagi na jeden 40-milionowy kraj a tym bardziej na inne, jeszcze mniejsze kraje. To nie jest ich skala. Jeśli chcemy być traktowani poważnie, podmiotowo, musimy się zjednoczyć. I nie chodzi o to byśmy tworzyli UE-bis. Jeśli podobają się nam rozwiązania przyjęte przez układ NAFTA, to stwórzmy własną „środkowoeuropejską NAFTĘ”!!! Właśnie Międzymorze - INTERMARIUM.

Naprawdę to ostatnia szansa dla Polski i innych państw regionu. Trzeba działać i to szybko, bo inaczej grozi nam wielki upadek, z którego się już nie podniesiemy.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010