ZDECYDUJCIE SIĘ WRESZCIE!!!

Mam już dość niezdecydowania jakie mnie otacza. Drodzy Rodacy najwyższa pora wybrać po której stronie się opowiadamy. Czy stoimy i grzęźniemy cały czas w tym samym błocie czy ruszamy ze zmianami?

Czy pozwalamy aby dalej otaczał nas marazm i obecna wizja naszego państwa? – molocha o dwóch obliczach. Z jednej strony coraz bardziej otaczający nas socjalizm a z drugiej próbujący ukoić go fałszywy kapitalizm.

Ja mam już dość codziennego życia w tym poronionym systemie, gdzie brak zdecydowania pogrąża nas, zwykłych obywateli w coraz większym nienormalnym ustroju.

Jak zdefiniować tego molocha? Przychodzi mi na myśl tylko jedno słowo socjalizm kapitalistyczny. Pomieszanie dwóch kierunków myślenia, z których jeden przez 40 lat panował w naszych kraju budując PRL, a ten drugi w zalążku został zdławiony przez przepoczwarzonych ludzi, którzy pięknymi hasłami zwiedli obywateli wmawiając im, że system się zmienił. Niestety to nieprawda, dając nam odrobinę wolności wprowadzają coraz to nowsze formy ciemiężenia pod pretekstem zmian wolnorynkowych.

Mówię dosyć tego!!!

Jak długo będziemy dawać się zwodzić, hasłami o lepszej trzeciej drodze. Nie zasmakowaliśmy jeszcze prawdziwego kapitalizmu a już żywimy do niego odrazę. Socjalizm przepełnia nasze życie –obejrzyjcie się dookoła. Wszystkie rozwiązania, które oferuje nam obecna klasa polityków nie sprawdzają się. Dlaczego? Nie potrafią zerwać z przeszłością, nie potrafią powiedzieć koniec zaczynamy wprowadzać jasne reguły. Tylko te są w stanie uzdrowić nasz kraj.

Otwórzcie umysły!

Przecież wiecie, że tak nie może być, nie dajcie się zwodzić! Spójrzcie na codzienne życie. Niezdecydowanie polityków sprawia, że stoimy między młotem a kowadłem. Z jednej strony wszechogarniająca kontrola władzy, z drugiej, by ukryć jej zamierzenia i zakamuflować jej skutki, przedstawia się wizję krwiożerczego wolnego rynku.

Nie dajcie się omamić, wolny rynek w naszym kraju nie istnieje! Namiastkę Polskiego kapitalizmu mamy tylko w czarnej sferze ludzi pracujących „nielegalnie”, bo tylko tak można uciec przed wszechogarniającym fiskusem.

Jak można mówić o wolnym rynku skoro ze wszystkich stron jesteśmy atakowani wizją państwa opiekuńczego. Masa podatków, którymi jesteśmy okładani każdego dnia nie pozwala na swobodny rozwój możliwości tkwiących w każdym z nas. Chore codzienne sytuacje, w których jednostkę traktuję się jak śmiecia pozbawionego osobowości. To nie są wymysły - to rzeczywistość.

To w tej rzeczywistości płacimy podatki na powszechną opiekę zdrowotną, by na wizytę u lekarza czekać 4 miesiące, a za kilka tygodni będziemy dodatkowo płacić jeszcze za wizytę, receptę i każde inne świadczenie. Czy to jest normalne, czy w normalnym systemie płaci się dwa razy za tę samą rzecz. Nie dajmy się więcej okradać.

Pora otworzyć oczy i zweryfikować to co się wydarzyło do tej pory i co ma się jeszcze wydarzyć. Jesteśmy mamieni pięknymi słowami o równości i sprawiedliwości. Te zasady próbuje się wprowadzać do naszego systemu od 14 lat! Jak do tej pory nie przyniosły one żadnych rezultatów.

Trzeba zmienić słownik pojęć; nie chcemy równości ale równego traktowania. Chcemy sprawiedliwości a nie redystrybucji niesprawiedliwości. Cóż to za równość, gdzie jeden ma większe względy od drugiego, gdzie człowiekowi, który zarabia i sprawnie inwestuje swoje pieniądze, zabiera się owoce jego pracy marnując je na szeroko rozumianą tzw. opiekę socjalną. Co to za sprawiedliwość gdzie jednostka jednostce nie jest równa. A jej sytuacja jest zależna od wielkości portfela, ilości znajomości lub pozycji w hierarchii partii.

Nie dajmy się więcej zwodzić niezdecydowaniem. Pora wybrać jedną drogę. Opowiadam się przeciwko socjalizmowi, przeciwko krzyżowaniu go z kapitalizmem i wmawianiu mi, że tak będzie najlepiej.

Wybieram wolny rynek, gdzie każdy ma rzeczywiście równe szansę a nie tylko złudzenia, wybieram równość i żądam, by traktowano mnie tak samo jak innych - każdy z nas zasługuje na odrobinę szacunku. Wybieram niezależność wobec opieki nad moim życiem - sam sobie dam radę. Nie potrzebuję pomocy. Wybieram wybór, nie zniewolenie!!!

www.generacja.org.pl

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010