CZARNA SPRAWA

Czy spotkaliście się z opinią, że osoby pracujące „ na czarno” okradają nasze państwo? Że każdy kto pracuje i nie odprowadza podatku od swoich zarobków sprawia, że budżet państwa bardzo na tym cierpi a przez to rząd nie może realizować swojej polityki, bo jest okradany przez nieuczciwych obywateli.

Ja nie zgadzam się z tą tezą. Każdy człowiek, który pracuje nawet nielegalnie przynosi większy pożytek państwu niż osoba pobierająca zasiłek. Pytanie jakie należy zadać to dlaczego musimy pracować „na czarno”. Czy dlatego że jesteśmy złodziejami i mamy we krwi okradanie państwa? Z pewnością nie, przyczyna jest zupełnie inna i na pewno wina nie stoi po stronie obywateli, którzy podejmują jakąkolwiek pracę nawet tą nieoficjalną.

Zadaniem państwa powinno być stworzenie warunków do swobodnego, nieskrępowanego rozwoju jednostki. Tak by mogła ona poprzez pracę zapewnić sobie godziwe życie. W naszym państwie, jednak jest coś nie tak. Państwo nie stara się stworzyć odpowiednich warunków, wręcz przeciwnie pogarsza je. Wiąże ręce każdej osobie chcącej legalnie zarobić na swoje życie. Sprowadza na nich urzędników, straż miejską, policję, liczne opłaty.

Jak ustosunkować się do widoku przepędzanych handlarzy, upadających firm, coraz większej ilości zwalnianych osób. Wszyscy z nich chcą pracować, a pomimo tego, że wykazują inicjatywę, pomysłowość - tłumi się ich zapał. Przepędza z miejsca zarobkowania, straszy i wprowadza kolejne restrykcje. Po której stronie stanąć, opowiedzieć się po stronie przepisów prawnych zakazujących ludziom handlować czy po stronie zdrowego rozsądku pozwolić im zarobić pomimo zakazów.

A może jest trzecie wyjście? Zmieniając kilka zapisów w naszym prawie pozwolić by gospodarka rozwijała się bez pomocy rządów, programów socjalnych, inwestycji państwowych itd.

Wystarczy uwolnić energię tkwiąca w osobowości każdego z nas, bo któż nie chciałby móc zapewnić sobie i swojej rodzinie minimalnych materialnych warunków potrzebnych do codziennej egzystencji
.
Pozwólmy jednostkom samym zatroszczyć się o swój byt, zaufać ich możliwością - nie robić z nich nie potrafiącej sobie poradzić niezdary. Niezależnie od intencji rządzących, każdy ma prawo decydować o przeznaczeniu swojego majątku. Decydować za jednostkę na co ma przeznaczyć swoje ciężko zarobione pieniądze, pozbawia się ją wyboru a tym samym samodzielności. Nie ufając nam władze tworzą przymus, który robi z nas małe dzieci, nie potrafiące poradzić sobie w dorosłym życiu. A skoro nie ufa się własnym obywatelom i uważa się ich za złodziei to niemożliwe jest sprzyjanie rozwiązaniom pozwalającym im na swobodne działanie.

Czarna strefa jest odpowiedzią na ten brak zaufania. Im mniej państwo ufa swoim obywatelom, wydając coraz więcej krępujących przepisów, tym bardziej społeczeństwo izoluje się od niego tworząc otoczenie, w którym jest w stanie przetrwać. Jeżeli pracujesz a oficjalnie nie jesteś zatrudniony to znaczy, że organizm który przeciwstawia się naszemu „opiekuńczemu” państwu wchłonął cię w swoje struktury. Teraz i ty przeciwstawiasz się nadopiekuńczości (a w istocie kontroli). To ty nie chcesz by troszczono się za ciebie, bo przecież sam wiesz jaki wybór jest dla ciebie najlepszy. Jeżeli nazwą cię złodziejem okradającym państwo nie rozliczającym się z „czarnego” zysku, podnieś głowę do góry i wiedz, że wybrałeś niezależność a dzięki niej jesteś w stanie nakarmić swoją rodzinę.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010