NOWA SIŁA

Otóż śpieszymy donieść, iż w Łodzi, 22 lutego, w trakcie obchodzenia 22 rocznicy powstania NZS doszło do powstania nowego Stowarzyszenia. Formalnie niby go jeszcze nie ma, ale istnieje. Bo na bazie 18 regionów lokalnych struktur NZS została powołana Grupa Inicjatywnej Stowarzyszenia Niezależni. Miejmy nadzieję, że po załatwieniu wszelkich prawnych powinności w najbliższym czasie Stowarzyszenie ruszy w Polskę.

Pomysł powołania takiej instytucji już od dawna chodził wśród byłych i obecnych członków NZS. Tyle energii i doświadczenia aż żal było pozostawiać w murach uczelni i rozpoczynać życie od nowa. Szczególnie to najważniejsze – polityczne.

NZS – czymże był i jest? Na pewno wstąpienie do tej organizacji nie było nigdy czynem koniunkturalnym, gdyż nic nie dawało poza szykanami. Kiedyś w trakcie rozmów, czym jest, czym ma być ta organizacja studencka padła być może trochę naiwna odpowiedź, którą do dziś pamiętam – NZS to inaczej Niezgoda na Zło Społeczne. To prawda, bo przecież wstępowaliśmy do tej organizacji na zasadzie odruchu aby o coś walczyć. Aby coś załatwić i to nie tylko dla siebie ale dla NAS.

Na studiach była to organizacja, w której się działało, bez względu na poglądy polityczne. Twórcy Stowarzyszenia chcą aby tak było dalej, żeby stowarzyszenie było miejscem dla tych duchów niespokojnych, niezadowolonych, które nadal nie godzą się na Zło i chcą zastane sytuacje zmieniać.

Również sposób działania, przynajmniej na razie, twórcy Stowarzyszenia chcą zachować taki jak na studiach, czyli zbierać się i walczyć o konkretne sprawy. Za pomocą zrywu i spontaniczności.

Pierwszą walkę Stowarzyszenie Niezależni chce stoczyć w obronie mediów publicznych. Celem ma być zmiana zapisu w Konstytucji tak aby przynajmniej ustawowo odpolitycznić media publiczne.

Nie może tak być nadal żeby Telewizja Państwowa była tubą jednej partii. Nie może tak być żeby I program TV był „własnością” SLD, drugi program „własnością”” UW, a po zmianie rządzących przeszedł w inne ręce. Przecież o wolne media walczyła kiedyś i „Solidarność” i NZS... Żeby media informowały a nie wybierały wydarzenia i je interpretowały.

Paradoksalnie kolejne pokolenia inteligencji polskiej (a za taką umownie przyjmujemy wszystkich absolwentów wyższych uczelni) rozmieniały się na drobne we wzajemnych walkach politycznych. Demokrację należy najpierw stworzyć aby dopiero wtedy móc spierać się o szczegóły. Nas podzieliły szczegóły. Czas zacząć wreszcie zbudować demokrację. To jakby w dużym uproszczeniu program na dziś Stowarzyszenia.

Z goryczą należy tu wspomnieć, iż przez blisko 12 lat w naszym imieniu wypowiadały się osoby i pisma, którym nie daliśmy takiego mandatu. Gazety takie jak „Gazeta Wyborcza” zawłaszczyła sobie prawo do mówienia w imieniu inteligencji polskiej a wyrażała poglądy tylko grupki osób skupionej wokół tej gazety.

„Czas więc zacząć od nowa żyć na własny rachunek. Czas zacząć mówić swoim głosem. Dość pośredników. Dość samozwańczych ‘przedstawicieli’.” – tak określali swój program członkowie grupy Inicjatywnej na konferencji prasowej w Łodzi. -„Mamy nadzieję utworzyć stowarzyszenie niespokojnych, wrażliwych osób. Osób myślących szerzej, osób widzących problemy a nie tylko własne interesy. Niezgoda na Zło to jakby nasza przepustka i hasło. Nie musimy zgadzać się we wszystkim, najważniejsze abyśmy zgadzali się w tak podstawowych sprawach jak kształt demokracji. I abyśmy potrafili wspólnie o nią walczyć i jej strzec.”

Nostalgicznie brzmi motyw przewodni deklaracji Zrzeszenia – „mijają lata”. Przed laty Andrzej Dąbrowski śpiewał, jak dobrze pamiętam, taki przebój: „Mijają lata, mijają dni, mija rok,/.../” by w refrenie wyśpiewać puentę: ”Do zakochania jeden krok”.

Pokochajmy więc Stowarzyszenie Niezależni, tak jak kochaliśmy ten nasz stary, dobry NZS. Pokochajmy samych siebie i to co robiliśmy na studiach. Nie wstydźmy się naszej przeszłości, naszych uniesień. Pokochajmy naszą historię i ... spróbujmy być znowu wierni naszym młodzieńczym ideałom. Niezgoda na Zło jest zawsze aktualna. Oby Stowarzyszenie Niezależni stało się autentyczną, masową a zarazem elitarną formacją pokoleniową młodej inteligencji. Ja przynajmniej im tego życzę.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010