Z Frontu Ideologicznego: ABERRACJE MICHAŁA KASIŃSKIEGO

„Dziennik Łódzki” w wydaniu z dnia 17.10.2002 zajął się wypowiedziami łódzkiego watażki PiS-u Michała Kasińskiego. Otóż, wymieniony polityk pozostający w Łodzi w koalicji z PO a w Łęczycy z LPR, w zależności od publiczności, to atakuje, to broni Unię Europejską. Dziennikarze „DŁ” słusznie zauważyli, że jest to co najmniej dziwne i z wiadomości tej zrobili pierwszą stronę swojej gazety.

Niestety nie jest to wyłącznie jednodniowa, a właściwie jedno wyborczo samorządowa abberacja Kasińskiego. Ten były aktywista PZPR, najbardziej nieudolny wojewoda w obozie AWS (to się musiał starać), nazywany pieszczotliwie koalą - bynajmniej nie z powodu odurzenia narkotycznego, a szybkości podejmowanych decyzji - którego nawet koledzy z RS AWS nie chcieli na swoich listach wyborczych, dołączył do ugrupowania czystych rąk, sumień i umysłów.

W międzyczasie, to jest pomiędzy wyborami parlamentarnymi i samorządowymi wdał się w kilka konfliktów, z czego część zakończyła się wyjściem z łódzkiego PiS-u kilkunastu młodych ludzi i na dobre podzieliła łódzkie struktury tej partii, tak że teraz 10 członków ma do wyboru przynajmniej trzy zwalczające się frakcje.

Kasiński stanowi nowy typ polityka prawicy. Żaden z niego styropian. W stanie wojennym walczył co najwyżej z żoną pod kołdrą. Nowa Najjaśniejsza Rzeczpospolita dała mu szansę na odegranie swojej roli w polityce. Właściwie dał mu ją Janusz Tomaszewski, który chciał mieć w Łodzi wiernego i nieporadnego paputczika. Kasiński przeżył politycznie swojego mentora, zresztą nie on jeden i obecnie bryluje jako Prawy i Sprawiedliwy. Ostatnio chce zostać Marszałkiem Województwa popieranym przez POPiS, ba taką funkcję ma objąć, jeżeli koalicja ta wygra wybory.

Bynajmniej nie chcę odradzać głosowania na POPiS, oczywiście głosujcie, ale trzeba postawić tamę niekompetentnym, wyrachowanym karierowiczom. A podobno Kaczyński obsesyjne sprawdza swoich ludzi.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010