Na chwilę przerywamy publikację kolejnych rozdziałów wspomnień Teofila Łapińskiego by zapoznać Czytelników z legendą, którą obrósł pobyt Polaków na Kaukazie. Zamieszczamy artykuł Abchaza Bigua i prawdopodobnie Czeczeńca Magomedowa na temat Polaków walczących na Kaukazie po stronie Gorców. Jest to fragment z encyklopedii “Szamil”. Jak Czytelnik zobaczy, podane w artykule informacje na temat oddziału Łapińskiego odzwierciedlają raczej współczesny stan legendy. Kalinowski nie był u Szamila z własnej woli tylko jako jeniec i po roku uciekł od niego. Gralewski był spiskowcem zesłanym na Kaukaz, który po powrocie z armii carskiej wziął udział w powstaniu styczniowym.
ZAGRANICZNI LEGIONIŚCI W WOJSKU IMAMA SZAMILA
Polacy
W archiwach Rosji, Polski, Niemiec, Anglii, Turcji oraz innych państw przechowywana jest duża ilość mało znanych materiałów świadczących o udziale obywateli państw obcych w Wojnie Kaukaskiej. Wśród nich byli Polacy, Turcy, Węgrzy, Anglicy i inni. Ich sympatie były po stronie górali kaukaskich. Wsparcie owo było uzasadnione historycznie przez interesy tego lub innego narodu czy państwa. Czasem w obliczu „wspólnego wroga” sojusznikami okazywały się kraje o zupełnie różnych orientacjach politycznych i geopolitycznych oraz celach wojskowo-strategicznych. Najczęściej współczujące sobie narody miały jednakowy los, a ich dążenia były zbieżne. W ten sposób powstały między innymi więzi historyczne węgiersko-kaukaskie i polsko-kaukaskie.
Pojawienie się dziesiątków tysięcy Polaków na Kaukazie Północnym poprzedziły znane wydarzenia w Polsce pod koniec XVIII i w pierwszej połowie XIX wieku. Założona po Unii Lubelskiej w 1569 r. Rzeczpospolita Obojgu Narodów, która niejednokrotnie wraz ze Szwedami dokonywała interwencji w Rosji, w wyniku Konwencji Petersburskich z lat 1770-1790 była podzielona (trzy rozbiory - 1772, 1793, 1795) między Prusy, Austrię i Rosję. W latach 1814-1815 z części Księstwa Warszawskiego utworzonego w 1807 r. przez Napoleona I, powołano Królestwo Polskie. Decyzją Kongresu Wiedeńskiego, zostało ono przekazane Rosji. Wielkopolska została przekazana Prusom, niektóre terytoria zostały przyłączone do Austrii.
Od końca XVIII w. Polska faktycznie przestała istnieć jako państwo suwerenne. W roku 1794 wybuchła insurekcja kościuszkowska, okrutnie zdławiona przez carską Rosję. W zdławieniu powstania uczestniczył generał Jermołow. Po tych wydarzeniach wielu Polaków - spiskowców było zesłanych na niespokojny Kaukaz, gdzie zmuszeni byli służyć w armii czynnej. To właśnie oni wraz z osobami deportowanymi w 1812 r. (w liczbie ok. 10 000 osób) tworzyli „pierwszą falę” polskich jeńców wojennych.
O niektórych z nich pisze między innymi Prozritielew w broszurze „O polskich jeńcach wojennych na Kaukazie Północnym w czasie wojny 1812 r.”. W broszurze tej autor odszyfrowuje napisy polskie odkryte na początku XX w. na skałach w pobliżu wsi Oriechowki i Wysockiego w Gubernii Stawropolskiej. Jeden z nich brzmi: „Dla Ojczyzny miła jest śmierć, rany i kajdany. Polacy w 1813 r.”. W innym miejscu wypisane są nazwiska niektórych jeńców wojennych: Ciemniewski, Szninzer, Poradowski i inne. Zdaniem Prozritielewa, Polacy zostali ulokowani w Stawropolu, Piatigorsku, Mozdoku, Kizlarze, Gieorgijewsku; w Oriechowce Polacy-jeńcy pracowali w kamieniołomach potrzebnych do budowy fortec. Jednocześnie autor informuje, że w Stawropolu przechowywane były dokumenty sprawy dotyczącej ucieczki z Goriaczych Wód 26 jeńców.
Po stłumieniu powstania polskiego w latach 1794-1795 duża liczba Polaków-uchodźców przybyła do Turcji, gdzie próbowano utworzyć legion polski. Polacy widzieli w Turcji walczącej z Rosją swojego naturalnego sojusznika, który, ich zdaniem, mógł zmienić zaistniałą sytuację w Europie Wschodniej. Z sukcesami wojennymi Imperium Osmańskiego, które nie akceptowało rozbioru Polski, łączyli oni nadzieję na wyzwolenie swojej Ojczyzny i odrodzenie się państwa polskiego. Jak stwierdza Targalski, „górale kaukascy po raz pierwszy zaczęli pojawiać się w polskich projektach w 1797 r., i sądzone im było zajmować w nich pozycje decydujące w ciągu prawie całego stulecia wojny”.
W latach 1830-1831 wybuchło kolejne powstanie polskie, które z jeszcze większą okrucieństwem zostało stłumione przez rząd carski. Stłumieniem powstania kierował generał-feldmarszałek Paskiewicz, w latach 1827-1830 namiestnik na Kaukazie, który został mianowany głównodowodzącym armią działającą w Polsce (14 czerwca 1831). W ten sposób otrzymał on tytuł „jaśnie wielmożnego księcia warszawskiego” (1831) i został namiestnikiem Królestwa Polskiego.
Paskiewicz zajmował się także tłumieniem rewolucji węgierskiej w latach 1848-1849. W wyniku tych dramatycznych wydarzeń na Kaukaz Północny zesłano wziętych do niewoli powstańców, którzy musieli uczestniczyć w wojnie przeciwko góralom kaukaskim. Według polskich i innych źródeł, liczba zesłanych dochodziła do 10 tysięcy. Jednak ta liczba z roku na rok się zwiększała, a Polacy prowadzili kolejne walki przeciwko Cesarstwu (powstanie 1863-1864).
W latach 1940-ch XIX wieku w carskiej armii służyło od 25 do 30 tysięcy Polaków. Wielu z nich czekało tylko na okazję żeby uciec do Persów, do Turcji albo do górali kaukaskich. Część była wydawana z powrotem. Czasem uciekinierzy znajdowali się nawet na targach niewolników w Turcji. Część Polaków decydowała się mieszkać wśród górali kaukaskich, żenili się z Czerkieskami, brali udział w wyzwoleńczej walce Czerkiesów (w źródłach historycznych często pod nazwą Czerkiesi rozumie się także inne narody Kaukazu Północnego).
Według źródeł polskich, rosyjskich, angielskich i innych (Longworth, Bell) polscy powstańcy współdziałając z przedstawicielami Wielkiej Brytanii i Turcji próbowali stworzyć sojusz wojskowo-polityczny z narodami Kaukazu i powołać swój legion. Jeden z powstańców o nazwisku Gralewski, który służył w armii kaukaskiej w latach 1844-1857, zapewniał, że „Polacy nie znając bezpośredniej drogi do miuridów, błądzili po aułach podległych Moskwie i stawali się zakładnikami miejscowych ochotników, [...] ale gdyby tylko wśród górali kaukaskich znalazło się 15 zesłanych, wśród nich specjaliści, i jeżeli byliby w stanie stworzyć jądro legionu ze znajdujących się tam dezerterów i niewolników, to w niedługim czasie powstałoby kilka batalionów regularnej armii”.
Według innego powstańca, Kalinowskiego, który rok walczył w armii Szamila, w latach 1840-ch imam posiadał zagraniczny pułk, w części złożony z Polaków. Byli to głównie artylerzyści, którzy zajmowali się przygotowaniem broni. Niektórzy polscy specjaliści byli doradcami Szamila. Centrum polskiej dyplomacji był wtedy paryski Hotel Lambert. Założył go książę Czartoryski, który 30 stycznia 1831 został prezydentem rządu narodowego. Do sekretariatu nazwanego „Władzą” wchodził sam Czartoryski, a także Zamoyski, Bystrzonowski, Woronicz i inni. Wielu członków „Władzy” popierało ścisłe kontakty z Polakami na Kaukazie. Co więcej, sekretariat zajmował się przygotowaniem powstania w Polsce, które byłoby skoordynowane z podobnymi działaniami na Kaukazie i Bałkanach. Czartoryski współpracował z Anglikami i Turkami. Liczył na ich pomoc w utworzeniu polskiego legionu, zarówno na Kaukazie jak i przy armii tureckiej. Rozważało się także utworzenie regularnej armii polskiej na Kaukazie, której trzonem mieli być dezerterzy z armii carskiej. „Hotel Lambert” miał swoje przedstawicielstwa w Londynie, Stambule i Rzymie. Kwestiami związanymi z Kaukazem zajmowało się szczególnie aktywnie przedstawicielstwo w Stambule, zwane także „Przedstawicielstwem Wschodnim”.
Jak pisze Targalski, z pierwszą polską misją do górali kaukaskich (1844-1846) udał się członek sekretariatu - „Władzy” Ludwik Zwierkowski (Lenoir albo Kara Krak). Pojechał do Czerkiesów, gdyż wcześniej nawiązał kontakt ze znanym natuchajskim przywódcą księciem Sefer-bejem (Zan-ogłu lub Zan-Uko). Zwierkowski był zwolennikiem bezpośrednich kontaktów z Szamilem. Lenoirowi powierzono przekonanie górali do konieczności zjednoczenia się, zbadanie możliwości organizacji masowej dezercji oraz kształtowania regularnej armii polskiej na Kaukazie.
Misjonarzowi towarzyszył Osikowski władający językiem czerkieskim. Lenoirowi nie udało się spotkać z Szamilem, chociaż po negocjacjach z wysłannikiem Szamila w Czerkiesji Sulejmanem kwestia jego wyjazdu do Imamatu była rozwiązana; został jednak ciężko ranny i w marcu 1846 r. zmuszony był do opuszczenia Kaukazu. W czerwcu 1846 r. książę Czartoryski wysłał na Kaukaz jeszcze jednego emisariusza Gordona. Powierzono mu osiągnięcie porozumienia z Szamilem, przekonanie innych przywódców plemion północno-kaukaskich do konieczności zjednoczenia się wokół imama w celu bardziej skutecznego oporu wobec armii carskiej oraz wzmocnienie kontaktów ze zwerbowanymi do armii carskiej Polakami itd.
Wiosną 1846 r. w czasie pobytu Gordona w Stambule przewodniczący „Przedstawicielstwa Wschodniego” Czajkowski spotkał się z przywódcą Ubychów Hadżi Barzek Kierandukiem, który przekazał list do Czartoryskiego o następującej treści: „Mamy wspólne dążenie do uzyskania wolności i niezależności dla naszych narodów. Dlatego zobowiązuję się do przyjmowania u siebie Polaków, dezerterów z armii rosyjskiej, a także innych, oraz do dobrego ich traktowania. Zobowiązuję się także przeprowadzić do Czerkiesji generała artylerii i wojsk inżynieryjnych Kazimierza Gordona, troszczyć się o niego... Będziemy słuchać jego rad i będziemy uważać go za wysłannika wodza polskiego”.
W ten sposób Gordon trafił do Ubychów. Uczestniczył w walkach przeciwko wojskom carskim i został zabity na początku 1847 r. Książę Czartoryski nie miał już nadziei na utworzenie polskiego legionu w regionie północno-kaukaskim. Planował wzmocnić kontakty z góralami i Kozakami, zaktywizować działalność dywersyjną w rosyjskiej armii, jej rezultatem miały być masowe dezercje Polaków i nie tylko Polaków. Jedni proponowali (na przykład Czajkowski) na początku zorganizować legion przy Sefer-Beju, a Czartoryski był pewien, że bez sojuszu z Szamilem nie ma możliwości przeprowadzenia wspólnej akcji z góralami kaukaskimi, Kozakami i rosyjskimi buntownikami. W lipcu 1847 roku członek Hotelu Lambert Bystrzonowski miał kierować ekspedycją. Miał swój plan, zgodnie z którym przewidziane były dwa warianty rozwoju wydarzeń:
1) przeprowadzenie wyprawy w głąb Rosji;
2) w wypadku niepowodzenia w przeciągnięciu Kozaków na swoją stronę, chciał rozpocząć wspólne natarcie Polaków i górali kaukaskich na rosyjskie posterunki znajdujące się na wybrzeżu Morza Czarnego.
Planowano także przerzucenie wojsk z pomocą transportu morskiego na Krym, skąd przez Ukrainę dotarliby do Polski, gdzie dołączyliby do polskich powstańców. W tym czasie armia Szamila wraz z polskimi legionami kierowanymi przez Bystrzonowskiego prowadziłaby na szeroką skalę walki na Kaukazie i w okolicach Wołgi. Według planu Bystrzonowskiego, na Kaukazie powstałoby kilka państw, w tym państwo Szamila (chociaż w tym czasie istniał już Imamat - W.B.), państwo Czerkiesów pod protektoratem Turcji i dwa państwa Kozaków. Jednak nie wystarczało funduszy nawet na wysłanie małej delegacji do Szamila.
W latach 1850-ch aktywizuje swoją działalność na Kaukazie były powstaniec węgierski, Polak Teofil Łapiński (Teffik-Bej), który w późniejszym czasie napisał unikalną pracę o historii i kulturze narodów Kaukazu. Łapiński w dużym stopniu pomógł góralom, między innymi, okazując im pomoc wojskową. Próbował nawet stworzyć na terytorium Turcji duży polski oddział, który miał liczyć 15 tysięcy żołnierzy i oficerów wraz z silną artylerią. Turcja nie sprzeciwiła się tym działaniom, do momentu, kiedy zaprotestowała Rosja. Aby nie zaostrzać stosunków z Rosją, władze tureckie rozwiązały polski legion.
Jednak pułkownik Łapiński nie zrezygnował ze swojego pomysłu i w listopadzie
1857 roku przybył do walczących Czerkiesów wraz z małym, ale dobrze uzbrojonym oddziałem. Polscy ochotnicy pozostawili zauważalny ślad w historii Północnego Kaukazu. Nie zważając na trudności w nawiązaniu bliższych kontaktów z Szamilem, Polacy pomagali państwu i armii imama. Głownie byli to zbiegowie, dobrze wyszkoleni artylerzyści, specjaliści od broni i prowadzenia walk itp. Niektórzy z nich pracowali w sztabie Szamila. Nie byli uznawani za obcych w Imamacie, bo cele walk wyzwoleńczych były wspólne.
Zbiegowie i jeńcy
Abdurachman, zięć Szamila, pozostawił wspomnienia o zbiegach i jeńcach, którzy znajdowali się w Imamacie: „Zbiegów i jeńców Szamil sam wypytywał, do czego kto się nadaje i potem ustalał, kto ma być kowalem, kto artylerzystą bądź mechanikiem. Bystrym i lojalnym pozwalał na kierowanie fabrykami prochu, warsztatami rymarskimi, naprawczymi itp.”.
Zbiegów z rosyjskiej armii – żołnierzy, oficerów i Kozaków było u Szamila wielu i bardzo ich cenił. Wraz z polskimi i węgierskimi legionistami uczyli oni górali kaukaskich jak walczyć, jak wykorzystać artylerię, prace inżynierskie i kartografię. Wielu z nich stało się wolnymi góralami i odważnie walczyli, byli dobrymi wywiadowcami. Polacy nawet stworzyli w pułku orkiestrę, która grała mazurki w czasie ataku górali.
Dla byłych jeńców i zbiegów pod Wiedeno stworzone zostało nawet specjalne osiedle z cerkwią i kościołem. Rosyjskie chłopki, czy Kozaczki, znajdujące się daleko od swojej wsi, były wysyłane przez Szamila do tego właśnie osiedla, aby tam mogły znaleźć sobie mężów, przy czym jeden z osadników, wybrany przez mieszkańców, pełnił w czasie ślubu rolę księdza. Jeżeli któryś z osadników chciał dobrowolnie przejść na islam, dostawał prawo ożenku z muzułmanką i przydzielano mu ziemię.
W. Biguaa, R. Magomedow, z encyklopedii “Szamil”.
Tłum. L. Kucharska i P. Krawczyk.