18. Pierwszy raz - Michnik o początkach PRL ...

MICHNIK O POCZąTKACH PRL

„Pytania nie są tylko teoretyczne: idzie o to czy myśl Michnika mimo wszystko udziela aprobaty temu, co zaistniało w Polsce po drugiej wojnie, czy też uważa, że wszystko było błądzeniem? Czy A. Michnik wierzy, że przynajmniej początki były dobre? Czy w ten sposób, mimo całej krytyki i opozycyjności, udziela on moralnej sankcji zrębom aktualnego systemu? Wszystko wskazuje, że udziela.”

„... Z praktycznego punktu widzenia rzecz pachnie jakąś formą „moralnej demagogii”, bo cóż mi pozostaje, jeśli nie poprę ideałów laickiej lewicy? Nic, tylko: „szowinizm, ucisk narodowy, obskurantyzm, bezprawie” i inne podobne okropności. Kiedyś, za stalinizmu, nie mieliśmy wyjścia, bo nie pozwalały na to „żelazne prawa dziejów”, dziś także nie mamy wyjścia, bo nie pozwala na to wzniosła - rzekłbym nawet nazbyt wzniosła - etyka „demokratycznego socjalizmu”. Zmieniliśmy poziom rozważań, ale struktura jakby pozostała.”

z - Ks. Józef Tischner, Polski kształt dialogu, Editions Spotkania, 1981.

Dopisek jednorazowy:

Ks. Tischner pisał też wówczas:

„Nie wyobrażam sobie, by ktoś występujący kiedyś jako kandydat w wolnych wyborach pod hasłem „laickiej lewicy” uzyskał w tym kraju, po wszystkim co ów kraj doświadczył, mandat poselski.”.

A. Michnik w związku z tym zmienił hasła pod jakimi występuje. Nie działa już na rzecz „socjalizmu demokratycznego” - a „ładu demokratycznego”, nie występuje jako działacz „lewicy laickiej” ale „ruchu społecznego”. Nie popiera też eurokomunizmu lecz Gorbaczowa. Tak, niewątpliwie A. Michnik „zmienił poglądy” - w dziedzinie retoryczno-leksykalnej. Jak widzimy, z dobrym dla siebie skutkiem.

-------------------------------------

Pamiętaj: tow. gen. Jaruzelski jest prezydentem dzięki Andrzejowi Wielowieyskiemu i makabrycznemu „marszałkowi Senatu” - Andrzejowi Stelmachowskiemu.

Nie zapominaj o tym!

A. michnik i początki PRL

Z dwóch oświadczeń na temat 1939 roku i jego następstw, zamieszczonych na pierwszej kolumnie WybGazety, usunięto MNIEJ ISTOTNE fragmenty. Należały do nich, według redaktora-posła - stwierdzenie Papieża, iż po II wojnie potraktowano Polskę jakby ją przegrała, oraz ta część uchwalona (niejednogłośnie) przez kolegów Michnika w Senacie, która mówi, że system został nam po wojnie narzucony, że nie został przez Polaków wybrany i zaakceptowany. Wszystko się zgadza. Dla rasowego antystalinisty, miłośnika pierestrojki i eurokomunizmu, są to stwierdzenia wręcz nietrafne. Początki PRL były, w tej optyce, dobre i słuszne - tylko Stalin zaczął później także i tu wypaczać i błądzić. Właśnie to naprawiamy i wszystko znów będzie piękne. Jak 22 lipca 1944 roku.

Dostojnik sowiecki, W. Zagładin podkreślił, że CCCP: „nie ma zastrzeżeń wobec budowy przez państwa wschodnio-europejskie nowego rodzaju socjalizmu.”

W. Zagładin ma ułatwione zadanie: nikt nie zapyta go, czy CCCP nie ma zastrzeżeń wobec tego, by jego „sojusznicy i przyjaciele” zaprzestali budowy jakiegokolwiek socjalizmu.

Z uporem wracamy do tej kwestii, gdyż „nowy rodzaj socjalizmu” wydaje się całkowicie wyczerpywać aspiracje „naszych” dostojników. Stąd ich zachwyt wobec „nowego” myślenia sowieckiego i demokratycznej tolerancji towarzyszy Zagładinowa.

MICHNIK O PODLEGŁOśCI

Z okazji 11 listopada Michnik Adam raczył był napisać o niepodległości, co mu się od lat nie zdarzało.

Michnik Adam w artykule o niepodległości wymienia w sensie pozytywnym następujące nazwiska: Piłsudski, Wałęsa, Mazowiecki, Kiszczak. Michnik Adam przedstawia się jako niepodległościowiec, zastanawiający się „jakiej Polski chcemy”. Jest to fałsz. Odzyskanie niepodległości polega na wyzwoleniu się z komunizmu oraz niezależności od ZSRS. Tymczasem Michnik Adam propaguje jeszcze ściślejsze związanie się z tą, częścią władz PZPR, która jest mu bliska, czyli porozumienie z komunizmem oraz wyciszenie dążeń do uwolnienia się od dominacji sowieckiej, czyli „przyjacielską” podległość.

Sugeruje też niedwuznacznie, że tak jak u progu II Rzeczypospolitej stał wielki kompromis (między Piłsudskim i Dmowskim), tak u progu gorbaczowowsko-kiszczakowskiej niepodległości stoi wielki kompromis między, powiedzmy, Michnikiem i Kwaśniewskim. I to stanowi fałsz. Piłsudski i Dmowski rzeczywiście różnili się politycznie i ideowo.

POSEŁ

„W jaki sposób może ruch demokratyczny zwyciężyć stalinowską nomenklaturę bez rewolucji i przemocy?” - pyta Michnik.

Nie wiemy. Brak w Polsce ruchu demokratycznego. Ponadto pojęcie „stalinowska nomenklatura” jest pojęciem z repertuaru nowomowy. Istnieje tylko komunistyczna nomenklatura. Natomiast w jaki sposób ruch autorytarny może włączyć się w przemodelowywanie komunizmu, p. Adam dobrze wie: „Twierdzę, że tylko przez sojusz demokratycznej opozycji z reformatorskim skrzydłem władzy” - konkluduje.

Michnik odnotowuje w Polsce ślady „fobii antyrosyjskiej” (opartej na demagogii), która - jak pisze „jest wyrazem dezorientacji”. Prostujemy: chodzi o antysowietyzm, który jest wyrazem orientacji.

„Czym jest Polska postrzegana z Moskwy? Wielkim i ważnym labolatorium procesu przechodzenia z systemu totalitarnego do demokracji parlamentarnej” - twierdzi Michnik. Ktoś mógłby sądzić, iż Michnik uważa, że obecne władze KPZS pragną wprowadzić w Sowietach demokrację parlamentarną. Byłby to osąd mylny. Michnik wie, jakie są plany Gorbaczowa. Gorbaczowowska demokracja to właśnie ów „ład demokratyczny”, który Michnik przewiduje dla Polski. Nie koszarowy, nie totalitarny, nie biurokratyczny, nie stalinowski, oparty na dualizmie, komunizm o ludzkiej twarzy i demokratycznej nazwie.

Zdaniem Michnika, to nie Wielowieyski i spółka wybrali Jaruzelskiego prezydentem. Nie, uczyniliśmy to my wszyscy, Polacy. „(Polacy) ... Zademonstrowali jednocześnie troskę o stabilność państwa” - twierdzi Michnik. Dekonspirując Wielowieyskiego, który twierdził, iż wszystko było spontaniczne, Michnik zauważa także z radością: „Wybory prezydenckie pokazały, że Polacy potrafią, się porozumieć ...”

Drodzy Czytelnicy. Zwracamy się do Was z usilną, prośbą: śledźcie wyjątkowo uważnie wypowiedzi, artykuły, wywiady, podróże i poczynania posła Michnika, „mózgu” byłej, ale wciąż konstruktywnej opozycji. Czyńcie to, jeśli chcecie, by Polska była kiedykolwiek wolna.

Ponadto Contra funduje specjalną, nagrodę (dzieła wszystkie W.I. Lenina) dla tego, kto pierwszy zauważy gdzieś krytyczną wypowiedź posła Michnika na temat komunizmu (bez żadnych przymiotników).
Contra

Contra 1988-1990