RYWINGATE - WSPÓLNY INTERES AGORY I TVP

W walce o kształt ustawy o mediach Agora prowadzi własną grę. Wspólny front prywatnych mediów w walce z rządowymi próbami założenia kagańca jest fikcją. Rynek reklamy i mediów gwałtownie się skurczył, doszło do serii bankructw. Teraz o przeżycie walczą najwięksi. Na początku września, Mariusz Walter powiedział w "Sygnałach Dnia", a propos Agory, że "świadkujemy budowaniu rzeczywiście olbrzymiego kolosa". - Agorze chodzi po prostu o pieniądze. O zdobycie w przyszłości takiej pozycji na rynku, żeby trudno ją było dogonić - dodawał. Walter mówił te słowa po tym, jak jego grupa ITI nie weszła na giełdę, bo nie znaleźli się chętni na jej akcje. Przypomniał, że gdy wchodził na giełdę, "Gazeta" poświęciła temu wydarzeniu 45 artykułów i notatek. - Jest tam wiele nieprawdziwych stwierdzeń i wiele fałszywych danych - mówił. - Jednak to jest 700 tys. nakładu..." Pamiętajmy, że TVN i ZPR (wydające "Super Express" i emitujące Radio Eska) są przeciwne wynegocjowanej przez Agorę z rządem autopoprawce rządu, łączącej rynek gazet ogólnopolskich z gazetami lokalnymi, co pozwala Agorze kupić Polsat. I TVN, i „Super Express” lada moment mogą mieć śmiertelnego wroga. Właśnie w postaci Agory. Kupno Polsatu oznaczałoby, że na rynku pojawiłby się bardzo groźny dla TVN rywal - dwie stacje naziemne (Polsat i TV4), kablowy Polsat 2 i sieć odbiorników cyfrowych przeszłyby z rąk Solorza do Agory, której medialne imperium już dziś tworzą „Gazeta”, sieć 20 stacji radiowych, „Poradnik Domowy” i 10 czasopism, sieć billboardów AMS oraz współpracujące z „Gazetą” Radio Zet.

Od paru miesięcy mówi się o możliwości przejęcia przez Agorę „Polityki”. Innym polem ekspansji okazuje się prasa bulwarowa. Właśnie szykowana jest polska edycja dziennika „Bild Zeitung”, bezpośredniej konkurencji „Super Expressu”. Wydawcą ma być Axel Springer Polska, ale Agora chce się w to kapitałowo zaangażować. Taki koncern rozdawałby w Polsce karty. Zarówno na rynku reklam, jak i polityki oraz idei, bo mógłby skutecznie docierać nie tylko - tak jak dzisiaj - do inteligencji, ale również, poprzez Polsat i „Bild”, do mas. Zdają sobie z tego sprawę media publiczne. I próbują dogadać się z Agorą. Fragment rozmowy Rywin - Michnik:

Michnik: Czyli, jeśli dobrze rozumiem, to właściwie Robert ma interes, byśmy kupili Polsat.

Rywin: Ma.

M.: To dlaczego on się zaangażował w poparcie tej ustawy [chodzi o rządowy projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji - A.R.]?

R.: Dlatego, że ty nie byłeś sam. Bo ty nie jesteś dla Roberta tak wielkim zagrożeniem, jakim jest Mariusz [Walter, założyciel TVN - A.R.]. A ten front się podzielił równo: Mariusz jest razem z tobą w tym wszystkim.

M.: Na czy polega zagrożenie?

R.: Jedyne zagrożenie, jakim jesteś, to, że ty, jak kupisz Polsat, to oddasz część częstotliwości, które są ci niepotrzebne, Mariuszowi.

Jak najmocniejszą pozycję na rynku chcą wywalczyć sobie także media publiczne. Droga do tego wiedzie przez maksymalne osłabienie nadawców prywatnych. Równolegle przygotowywane są trzy ustawy: o radiofonii i telewizji, o prawie autorskim i o kinematografii. Wszystkie będą nakładać na prywatnych nadawców znaczące świadczenia o nieznanej jeszcze wysokości. Telewizja i radio publiczne obniżyły ceny reklam o 15 procent. Przy wykorzystaniu tylko połowy swego czasu reklamowego zgarniają ponad połowę rynku reklam. Przy okazji robią przysługę Agorze, gdyby zechciała kupić Polsat, gdyż pogarszają jego kondycję finansową. Oto fragment rozmowy Rywin-Michnik. Mówi Rywin o Solorzu: "Ale on nie ma żadnej alternatywy na rynku w tej dzisiejszej sytuacji. Ja byłem obecny, kiedy mu proponowali Amerykanie 650. On w ogóle się z tego śmiał. (...) A dzisiaj on zabiera samochody służbowe ludziom i komórki. I to jest wynik oczywiście rynku itd., ale też działalność Roberta, kiedy zrobili dumping na ceny reklam."

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010