MENTALNOŚĆ AGRESORA

Badając ludzkie charaktery bez trudu natrafimy na dwa przeciwstawne sobie typy.

Jeden to człowiek delikatny, wrażliwy i kulturalny w szeroko rozumianym znaczeniu tego słowa. Preferujący elitarne formy zaspokajania swoich potrzeb, zwłaszcza zaś na płaszczyźnie spędzania wolnego czasu. Na co dzień posługuje się by osiągać swoje cele perswazją i tylko tak stara się przekonywać do swoich racji innych. W życiu społecznym stara się zawsze trzymać reguł prawa.

Drugi to osobnik gruboskórny, mało wrażliwy, preferujący prymitywne raczej formy rozrywki. Swoje potrzeby zaspokaja krzykiem, wrzaskiem i agresją wobec innych, zwłaszcza wobec członków własnej rodziny. Jeśli jakieś normy prawne ograniczają jego potrzeby, łamie je bez wahania.

Zastanówmy się teraz, jak wygląda współżycie osobników tych dwóch typów np. w ramach jednej rodziny? Musi być ono pełne konfliktów, starć i spięć, w których przeważnie osobnik agresywny niszczy tego wrażliwego. Oba typy tu opisane składają się na ludzkie społeczeństwo. Jak na takiej szerszej płaszczyźnie układają się między nimi relacje? Powstają dwa modele społecznych układów, w których dominuje jedna bądź druga psychologiczna opcja.

Pierwsza zdominowana przez ludzi wrażliwych i praworządnych spycha na marginesy ludzi agresywnych i nieodpowiedzialnych w realizacji swoich potrzeb. Druga stawia na marginesach tych pierwszych stawiając agresywność na piedestale najważniejszej i najbardziej pozytywnej społecznie cechy. Historia powszechna jest skarbnicą wiedzy o zwycięstwach jednej, bądź drugiej z opcji. Co ważne istnieje między nimi wiele stadiów pośrednich, kiedy przykładowo działania wojska miały lub mają na celu siłą powstrzymywać różnego typu agresorów. W naszych rozważaniach ograniczymy się do opisu mentalności agresora, którą realizowały (i nadal to robią) dwa duże kraje, najbliżsi sąsiedzi Polski, czyli Niemcy i Rosja. W obu kultywowanie takiej mentalności trwało przez stulecia. Jednak istniały między tymi krajami w tej sprawie zauważalne różnice.

N i e m c y od stuleci kształciły w ramach różnych form państwowości mentalność agresora. To przecież germańskie hordy podbiły kiedyś starożytny Rzym. Kiedy rozpadły się na małe księstwa walkom i wojnom między nimi – nawet trzydziestoletnim ! – nie było końca. Prusy najlepiej realizujące w XVIII wieku niemieckie trendy charakterologiczne wzięły aktywny udział w rozbiorach Polski, by w pół wieku później zabrać sobie część Austro -Węgier i niedługo potem wygrać wojnę z Francją. Agresywność tej nacji legła u podstaw obu światowych wojen w XX wieku. Po 1918 roku, po przegranej pierwszej z nich niemieckiej mentalności nie odpowiadał model realizowany przez Republikę Weimarską. Gotowi byli oddać władzę grupie psychopatów z Hitlerem na czele, gdyż gwarantowali oni realizację agresji jako programu dla narodu na całe lata. W świetle przytoczonych tu faktów nie zaskakuje powszechne poparcie ze strony Niemców działań hitlerowskich rządów. A hasło: „tysiącletniej Trzeciej Rzeszy” okazało się w tym narodzie wyjątkowo chwytliwe!

Katastrofa, jaka nastąpiła po zakończeniu II Światowej Wojny doprowadziła do pewnych zmian w niemieckiej mentalności. Nie nastąpiło co prawda zniszczenie aż po same podstawy w tym narodzie mentalności agresora, jednak Niemiec z początków XXI i ten z lat trzydziestych XX wieku różnią się w sposób widoczny. Jeśli dawniej swoista nauka agresji wobec obcych dała wiadomy rezultat, to szkolenie w działaniu w ramach demokratycznego państwa przyniosło adaptację do tej sytuacji u większości obywateli omawianego teraz kraju. Demokratycznie rządzące tam od kilkudziesięciu lat elity zdołały przekonać obywateli, że zamiast wojną można realizować narodowe plany w inny sposób. Zamiast podbijać kraje Europy Wschodniej można je zdominować gospodarczo. Jeśli obserwujemy jakimi głównie samochodami jeżdżą mieszkańcy Polski, to można to ocenić jako zaawansowaną realizację wspomnianego planu. Dosyć podobnie wygląda problem także w innych dziedzinach gospodarczych działań poza motoryzacją. Dominacja kapitału niemieckiego w polskich mediach, czy różnych dziedzinach przemysłu jest nad Wisłą wyraźnie dostrzegalna.

Ważną cechą mentalności agresora jest nie dostrzeganie innego, niż własny punktu widzenia otaczającego świata. Co istotne agresor taki punkt stara się na różne sposoby narzucić tym, którzy stali się obiektem jego agresji. Od zakończenia ostatniej światowej wojny Niemcy starają się wymigiwać od zapłaty reparacji wojennych Polsce, kraju, na który najechali, którego 6 milionów obywateli zabili, a prawie połowę przemysłu zniszczyli. Kolejnym przejawem mentalności agresora jest rozpacz nad stratami własnego narodu, śmiercią, czy przemieszczaniem się milionów jego obywateli poza ich stałe miejsce zamieszkania. Polityk ciągle dotknięty mentalnością agresora nie jest w stanie odpowiedzieć na proste pytanie: dlaczego wywołana agresja w skali międzynarodowej nie miała by się wiązać z poniesieniem przez agresora różnego typu kosztów? Zabójstwo jednej osoby w wielu krajach skutkuje karą śmierci dla zabójcy, jak należałoby karać zamordowanie 6 milionów ludzi? Ani Polska, ani Polacy nie domagają się w odwecie za poniesione straty zamordowania 6 milionów Niemców, jednak lamenty przedstawicieli tego kraju na różne niedogodności własnych obywateli poniesione w wyniku wywołanej przez ten kraj wojny nas mogą nie interesować – TRZEBA BYŁO TEJ WOJNY NIE WYWOŁYWAĆ – NIE BYŁOBY ANI STRAT ANI PRZESIEDLEŃ!

Jeśli Niemcy chcą obecnie udowodnić, że ostatecznie pozbyli się mentalności agresora, powinni swoje żale wylewać w swoich gospodach ewentualnie przy kuflach piwa, jednak wcześniej dokładnie sprawdzając, czy nie ma wtedy wśród kogoś spoza ich nacji. Jeśli tego nie robią, a swoje żale upowszechniają, znaczy to, że przemiany ich świadomości nie są dostatecznie głębokie. Obecność na imprezach służących publicznemu wylewaniu wspomnianych żalów różnych prominentnych niemieckich polityków dowodzi, że w ramach świadomościowych przemian jest w tym narodzie jeszcze niemało do zrobienia. Można by tu stwierdzić, że kształtowaną przez stulecia mentalność agresora trudno jest usunąć przez lat kilkadziesiąt. Pod tym względem ten kraj jest w stanie swoistej kwarantanny i tak należy go oceniać i traktować.

R o s j a to drugi z krajów, w którym kształtowanie mentalności agresora trwało przez stulecia. Genetycznie jest to kraj będący mieszanką Słowian z Tatarami, a u tych drugich agresja była takim istotnym elementem życia, jak tlen. Od chwili wyzwolenia się spod wpływów Polski na początku XVII wieku (co zostało podkreślone w święcie państwowym Rosji po rozpadzie Związku Radzieckiego), agresja stała się programem działania elit tego kraju. Najpierw centrala w Moskwie podporządkowała sobie Ukrainę, a potem Kaukaz, Azję Środkowo-Wschodnią i Syberię. Słabnącą na początku XX wieku władzę carów (klęska z Japonią!) zastąpiły elity bolszewickie, gwarantujące realizację agresywnej polityki. Dzięki takiemu programowi zyskały społeczne poparcie, które się wyraziło z wymordowaniu lub wyparciu za granicę rosyjskiej arystokracji, przesiąkniętej wpływami Europy Zachodniej, prezentującej na co dzień takie cechy jak wrażliwość, wysoką kulturę itp. W kraju, w którym społeczeństwo akceptuje realizowanie agresywnego modelu cywilizacyjnego są to walory do niczego nie przydatne!

Przeciętny Rosjanin mógł przez trzy pokolenia żyć w warunkach bardzo skromnych, jednak świadomość uczestniczenia w rozrastającym się do 1/3 świata imperium zaspokajała jego mentalność agresora. Braki materialne zastępowały u niego świadomość potęgi kraju, którego był obywatelem. To do tego typu ludzi niedawno w przemówieniu obecny prezydent Putin mówił, że upadek Związku Radzieckiego był największą katastrofą XX wieku i znajdował u nich zrozumienie i akceptację dla takiego twierdzenia. Także każda forma napaści lub lekceważenia Polski – ostatnio bardzo częsta - znajdzie u tych samych ludzi wsparcie. Mentalność agresora potrzebuje bowiem jak kania deszczu jakiegoś chłopca do bicia. Im bardziej się jakiś kraj np. Polskę poniży, tym bardziej Rosję wywyższy! Jeśli jest ktoś, komu mogę dołożyć, to znaczy, że jestem kimś. To mentalność chłopców z podwórka przeniesiona bezpośredni do polityki!

Z rozważań tych wyłania się obraz funkcjonowania mentalności agresora w sąsiednich, znaczących w Europie krajach. W Niemczech wiele elementów tej cechy udało się ze społecznego życia usunąć, czy ograniczyć. W przypadku Rosji zrobiono na tym polu niewiele, a obecny prezydent z pewną pomocą swojego kolegi z Mińska – Łukaszenki stara się dla celów swojej ekipy rządzącej mentalność agresora nie tylko nie ograniczać, ale wręcz rozbudzać. Na takim fundamencie buduje polityczną siłę dla siebie i swoich następców. Czy spotka się ze skutecznym przeciwdziałaniem w swoim kraju i w opinii międzynarodowej? Obserwując obecną sytuację trudno być w tej sprawie optymistą!

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010