KTO NASTĘPNY: JAN PAWEŁ III, KAROL I CZY LEON... XIV?

Interesujące, czy sprawdzi się to, iż papież według przepowiedni św. Malachiasza oznaczony łacińskim godłem "De gloria olivae" (większość zajmujących się tym tematem uważa, ze w/w epitet powinien być przypisany temu papieżowi, który ma zostać wybrany podczas konklawe w kwietniu 2005 r.), wybierze sobie imię Leon XIV. W książce "Sybila polska" cz. VI (anonimowa, wydana "nakładem autora", drukowana w Drukarni Rzemieślniczej w Grudziądzu, w roku 1934) jest tak właśnie napisane. Autor używa słowa "Sybila", pisanego przez duże "S" i przez jedno tylko "l", jako synonimu słowa "przepowiednia". Na str. 152 można tam przeczytać:

"Do pierwotnej przepowiedni biskupa Malachjasza dochodzi później przepowiednia nowa, zawierająca nie już jedynie godła, ale i imiona papieży, lecz tylko ostatnich dwudziestu papieży." Autor zaraz dalej przekonuje, że to "De gloria olivae" jest OSTATNIM papieżem, zaś "Petrus Romanus" odnosi się do KAŻDEGO AKTUALNEGO papieża, w tym wypadku do tego właśnie, oznaczonego godłem "De gloria olivae". Ten sam motyw występuje już nieco wcześniej, na str. 150, mianowicie: "Najwidoczniej ten »Piotr II« -- wykradziony został z objawienia, danego przez Chrystusa Pana św. Hildegardzie. [...] Słowa te objawione zostały przez Pana Jezusa także innym świętym niewiastom, jak św. Brygidzie i błogosławionej Katarzynie Emerich." (powinno być „Emmerich”).

Można to tak rozumieć, ze (zdaniem owego anonimowego autora) istnieje jakaś przepowiednia (może pochodząca od jednej z 3 w/w świętych niewiast, a może nie), uzupełniająca przepowiednie Malachiasza. Jednak on nie podał, w ślad za ową bliżej nie określoną przepowiednią, ŻADNYCH INNYCH imion, odnoszących się do pozostałych 19 wśród 20 ostatnich papieży. Każde z tych pozostałych 19 imion mogłoby dziś posłużyć do zweryfikowania jej wiarygodności. Może jednak już wśród 14 kolejnych papieży aż do Piusa XI włącznie (a to za jego pontyfikatu była pisana i drukowana owa książka) byli tacy, których imiona PRZECZYŁY owej niezidentyfikowanej przepowiedni?

Kilka lat wcześniej w miesięczniku "Wiadomości Misyjne" drukowano przepowiednię Malachiasza wraz z uzupełnieniem, pochodzącym od jakiejś świętej albo błogosławionej, nie pamiętam, MOŻE właśnie od św. Hildegardy. (W każdym razie tam NIE było IMION przyszłych papieży!) Numer 12 (datowany 15 XII 1925 r.) zawierał KOŃCOWĄ część przepowiedni, gdzie ów komentarz po papieżu aktualnym, oznaczonym godłem Fides intrepida (= Pius XI), zapowiadał 4-letni (!) pontyfikat papieża następnego na Malachiaszowej liście, tj. oznaczonego godłem Pastor Angelicus. I najważniejsze: pomiędzy tymi dwoma miał przypaść jakiś papież, NIE uwzględniony przez Malachiasza, bo jakoby "niegodny" (czytałem to WIELE lat temu, może coś przekręcam?). Gdyby to potraktować serio, to ów tekst z „Wiadomości Misyjnych” stanowiłby wsparcie avant la lettre lewackiej propagandy, wrogiej wobec Piusa XII -- JAKOBY stronnika nazizmu. Wszelkie znane mi wersje przepowiedni Malachiasza, drukowane podczas pontyfikatu Piusa XII i potem, zupełnie pomijały to domniemanie owej Hildegardy albo innej świętej na temat „niegodnego” papieża!

Byli także tacy interpretatorzy przepowiedni Malachiasza, według których owym OSTATNIM papieżem (utożsamianym z "Piotrem II Rzymianinem") miał być właśnie Jan Paweł II, a to na podstawie mylnej (ich zdaniem) wcześniejszej rachuby, która NIEKONSEKWENTNIE traktowała różnych "antypapieży" (jednych uwzględniała innych nie -- a propos: właśnie niedawno umarł "antypapież" występujący jako "Grzegorz XVII"). Do takich interpretatorów należy Robert Ernst (nomen omen? -- jego nazwisko znaczy po niemiecku: "poważny"...) jako autor książki "Die Papstweissagung des hl. Bischofs Malachias. Johannes Paul II der letzte Papst?" (Turm Verlag, Bietigheim, 1988).

W książce "Najważniejsze proroctwa i przepowiednie na czasy przyszłe" wydanej w Thornton Heath (Wielka Brytania) w 1947 r. Autor, ukryty pod pseudonimem "St. de Valois", pisze m.in.: (na str. 20): "Po straszliwej bitwie nad Renem, Pasterz Anielski ukoronuje w mieście Kolonia (w owym czasie Kolonia ma zostać zupełnie zniszczona, a szczególnie jej katedra) pierwszego monarchę Francji". To ma być ten „Wielki Monarcha”, świecki przywódca kultury Zachodu w walce z pogańskim i barbarzyńskim Wschodem. Z tego by wynikało (znowu: o ile traktować to wszystko serio!), ze Pastor Angelicus (= Pasterz Anielski) to papież, którego jeszcze NIE było -- żaden z dotychczasowych nie miał jeszcze okazji dokonywać takiej koronacji. Ale w takim razie na Malachiaszowej liście jest jeszcze WIECEJ miejsc dotychczas nie zajętych, a nie tylko "De gloria olivae" i ew. "Petrus Romanus"!

Rzetelność autora, ukrytego za pseudonimem St. de Valois, można poddać w wątpliwość na podstawie innego miejsca w tejże książce (str. 26): "pierwszy raz publikacje podanego poniżej tekstu widział piszący niniejsze jeszcze w 1912 roku w lwowskiej »Gazecie Narodowej« organie konserwatystów»podolskich«.". Chodzi tym razem o tzw. „Przepowiednię Tęgoborską” (St. de Valois nazywa ją „Przepowiednią »Mickiewiczowską«”), która JAKOBY powstała 23 września 1893 r. na seansie spirytystycznym w Tęgoborzu k/Nowego Sącza we dworze hr. Władysława Wielogłowskiego i JAKOBY jej źródłem miał być „duch” Adama Mickiewicza. Otóż różni ludzie (m.in. polonista z UMK w Toruniu, prof. Jan Mirosław Kasjan) usiłowali sprawdzić tę informację o publikacji owej przepowiedni we Lwowie w 1912 roku, jednak potwierdzenia NIE uzyskano (potwierdzenie NIE znalezienia owej publikacji w „Gazecie Narodowej” przed I wojną światową znajduje się także w książce Jana Nepomucena Olizarowskiego „Przepowiednie dla Polski i świata”, Wydawnictwo „REWERS”, Białystok 1990, na str. 24). Pewne elementy tej przepowiedni TRAFNIE opisują zdarzenia związane z I i II wojnami światowymi (oraz stanowią aluzje do pontyfikatu papieża Polaka), a gdyby owa publikacja w 1912 roku była faktem, to wiarygodność przepowiedni by wzrosła. Najwcześniejsza z PEWNYCH dat publikacji owego wiersza to 27 marca 1939 r. (nr 86 „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”). Najprawdopodobniej owa przepowiednia powstała pod koniec lat 30., toteż nie tylko I wojna światowa i odzyskanie niepodległości przez Polskę, ale także zabór Austrii I Czech[osłowacji] przez Niemcy to „vaticinia ex eventu”. Zbigniew Załuski, zmieniwszy datę powstania tej przepowiedni na "1894", umieścił jej tekst jako jedno z mott w swojej książce "Czterdziesty czwarty" -- zapewne po to, aby zawarte pod koniec tekstu słowa: "czekajcie na to pół wieku" zinterpretować jako 1894-1944 (z domyślnym wnioskiem, że PKWN to ten wspaniały dar losu, niejako ZAMIAST zapowiadanej "Polski od morza do morza"...).

Jedno jest pewne: MANIPULOWANIE treściami przepowiedni (Nostradamusowych, Malachiaszowych, Fatimskiej, Tęgoborskiej i różnych innych) NADAL TRWA w najlepsze! Długo można by o tym...

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010