41. Cywilizacja europejska

Dziesiejsza polska

Cywilizacja europejska

Okazuje się, że to nawet nie miał być Geremek... W tekście „Jak kandydowałem na senatora” („Zeszyty Historyczne” nr 91) Józef Kuropieska pisze o A. Michniku (s. 88):

„Po artykule podtytułem „Wasz prezydent, nasz premier” (A. Michnik) zapytany przez współkolegę z "S" kogo miał na myśli jako premiera. odpowiedział bez zająknięcia, że siebie. co zdziwiło pytającego.”

Dowiadujemy się także (s. 88), że „Pan Adam przyznał się (Kwaśniewskiemu), że kiedyś pokpiwał z Wałęsy, ale w ostatnich latach nabrał przekonania, że Lech jest użyteczny...” (podkr. nasze).

Troska i zmartwienie Pana Adama spowodowane tym, że Wałęsa „użyteczny” być dla niego przestał, są więc zrozumiałe. Ludzkie to bardzo, chciałoby się powiedzieć, europejskie...

We Wrocławiu potępiono założenia Porozumienia Centrum jako „niezgodne z założeniami Związku Solidarność, bowiem jego uczestnicy głoszą program czysto liberalny.” Kiedy indziej potępia się owe Centrum za to, że - jak opowiada się dziennikarzom zachodnim - jego założenia są anty-liberalne i populistyczno-rewindykacyjne. Jednocześnie krytykuje się rywali także za:

chęć zanarchizowania sytuacji i zcentralizowania władzy;

dążenie do destabilizacji i do dyktatury;

zamiar dokonania ohydnego odwetu na komunistach i zawiązanie „intencjonalnego sojuszu z siłami postkomunistycznymi”

I tak dalej.

Czego to się nie robi w obronie przed demagogią...

Koferencja rzecznika rządu

Demagogia szkodzi Polsce (1)

Z wyjątkiem demagogii rządu, która pomaga Polsce

Zarzut

Kieszonkowy demagog, zwolennik systemu politycznego Południa (III świata), radny przewodniczący, ob. Frasyniuk wysunął nowy poważny zarzut pod adresem części swych politycznych oponentów.

Są oni nie tylko szowinistycznymi nacjonalistami o populistyczno-dyktatorskich skłonnościach ksenofobicznych. Bynajmniej nie tylko. Otóż nie mieli oni również odwagi dogadywać się z Kiszczakiem przy słynnym stole. Odwagi im zabrakło. Na tym to polegało. Cieszyć się należy, że w powojennej historii Polski nie zabrakło ludzi odważnych. W latach czterdziestych np. szczególną odwagą odznaczył się Józef Cyrankiewicz.

Podczas mityngu po regatach o Puchar Akcji Demagogicznej w Giżycku (12.08.90) ob. Frasyniuk miał wystąpienie programowe. Stwierdził, że reprezentuje filozofię ustroju, w którym społeczeństwo jest podmiotem, natomiast oponenci chcą, by było ono przedmiotem. Jako demokrata wyraził żal z powodu „podziałów” (jego warszawski bliźniak, Bujak, zauważył, że gdyby Wałęsa chciał „utrzymać jedność” to by utrzymał i dzielić się zakazał; to, że Wałęsa chciał doprowadzić do pluralizmu najlepiej wskazuje, że nie jest demokratą, w odróżnieniu od Buja-niuka), a jako miłośnik europejskiej różnorodności prasowej okazał oburzenie z powodu „zawłaszczenia Tygodnika Solidarność” przez osoby nie związane z Michnikiem i jego Gazetą.

Radny Frasyniuk stwierdził ponadto, że AD ma wszelkie szanse być PRAWDZIWYM centrum, atoli nie wyraził wdzięczności R. Bugajowi za planowaną przyjacielską przysługę (by uniknąć mętliku w nazewnictwie grup magdalenkowych, będziemy w przyszłości nazywać AD - lewicą I, twór R. Bugaja - lewicą I b, natomiast efekt działań T. Wołka - Forum Usługowym).

Ob. Frasyniuk nie ustrzegł się od pewnej nieścisłości: podkreślił, że w Magdalence nie zawarto żadnych układów. Jak to, a zapewnienie udzielane przez p. p. Michnika i Kuronia swym rozmówcom, że z grupami antysocjalistycznymi załatwią się we własnym zakresie, bo jeśli oni właśnie, a nie „strona rządowa”, doprowadzą do odsunięcia, zminimalizowania politycznego wyeliminowania tych grup, to będzie to znacznie lepsze taktycznie?

Pacta sunt servanda.

W. Frasyniuk ze Zb. Bujakiem zamaszyście, po robociarsku wykonują nadal podjęte zobowiązania.

(jak)

Contra 1988-1990