19. Sukcesy retoryki

W rocznicowym dla siebie wystąpieniu T. Mazowiecki wyraził nadzieję, że demokracja „którą budujemy” będzie:

oparta na wartościach

otwarta

tolerancyjna

nowoczesna

widząca problemy

oraz sposoby ich rozwiązywania, i te pe i te de.

Tadeuszowi Mazowieckiemu w istocie nie chodziło o „demokrację” (użyte sformułowania, w odróżnieniu od pojęcia „parlamentarna”, nie mają w tym konktekście sensu), ale o bałwochwalczą reklamę siebie i otoczenia.

Podobna retoryka to jego specjalność.

Natomiast budowanie demokracji idzie rządowi i prezydium OKP raczej niesporo. Wystarczy wspomnieć ustawę o partiach politycznych.

II. Co oznacza działanie na rzecz przyspieszenia wyjścia Polski z komunizmu? To proste. Oznacza - przywracanie bolszewizmu.

Tak głosi nowa kalka słowna powtarzana demagogicznie przez J. M. Rokitę i innych lewicowych bonzów ROAD. Tłumaczą oni swoją wstrzemięźliwość wobec komunistów pięknym, chrześcijańskim podejściem (cóż, że urąga to elementarnemu poczuciu sprawiedliwości), ale bardziej sensowne wytłumaczenie leży chyba w tym, że - jak to ujął Lech Wałęsa – „nie mieli oni do komunistów daleko”. Jeśli to wyjaśnienie urazi kogoś, warto zauważyć, że zrównywanie komunizmu z antykomunizmem stanowi klasyczną cechę wszelkich postępowców, czyli lewicy.

Co zresztą powiedziano by o ludziach, którzy postulowaliby nie przyspieszone, oględne, spowolnione i oparte na „filozofii grubej kreski” wychodzenie z nazizmu? Pytanie jest naiwne. Oczywiście, powiedziano by, iż są pragmatycznymi ewolucjonistami. Oraz - że są wspaniali.

III. Nużące stało się już bezustanne recytowanie przez T. Mazowieckiego, że „państwo jest już nasze, własne”. Po co się powtarzać?

Wiemy już wszyscy, rozumiemy i doceniamy to, że państwo jest już p. Mazowieckiego, jego, własne. Nikt tego nie kwestionuje. Wszyscy cieszą się satysfakcją p. Mazowieckiego. Radują się również tym, iż p. Mazowiecki mówi o sobie w sposób coraz bardziej życzliwy.

(K)

Z annałów myśli autokratycznej

„Teraz zaś mówi się, że ma się odmienne poglądy lub przekonania (?) polityczne i to ma być pluralizm.”

Aleksander Małachowski (15.06)

„Dziwaczne wydaje mi się przenoszenie na nasz teren niektórych zachodnich struktur ustrojowych, tworzenie partii politycznych...”

Jacek Woźniakowski (24.04)

„Polityka tego kraju potrzebuje jedności... Podział, krystalizacja? Może po wyborach.”

Zbigniew Bujak (6.06) (przed koniecznością utworzenia ROAD)

„Polsce jest potrzebny obóz (l i c z b a p oj. - przyp. nasz) pluralizmu; demokracji i rozsądku... To będzie obóz, który stanie do przyszłych wyborów i w nich zwycięży.”

Adam Michnik (4.06)

„Partie polityczne to pozostałość bolszewizmu, totalitaryzmu... Fascynuje mnie społeczeństwo obywatelskie... jestem przeciwko destabilizacji, a za rządem demokratycznym wywodzącym się z etosu...”

Łódzki działacz obywatelski M. E.

„Wszyscy mówią tylko o personaliach, a nie poglądach, poza „Gazetą Wyborczą”, która jest neutralna.”

Alina Grabowska (14.04)

„...albo - poświęcimy dobro wspólne, zgodę i bezcenny dar stabilizacji i spokoju w kraju na rzecz partyjnych waśni, walk ambicji kosztem struktur społeczeństwa, naszego państwa.”

Tadeusz Mazowiecki (6.07)

„Niepokoi mnie żądanie przyspieszenia bo spowodowałoby to destabilizację i przerwanie procesu dokonywanych zmian ekonomicznych i politycznych.”

Jerzy Turowicz (19.06)

„By siły prawicowe i centrowe określiły, dojrzały swą szansę w poparciu dla kraju, w oparciu dla filozofii rządu T. Mazowieckiego (jedno równa się drugie - uwaga red.). Budowanie w obrębie sojuszu n/r demokracji jest ze wszech miar pożądane.”

Aleksander Hall (15.07.)

KOMENTARZ

Oni mają poglądy polityczne. Chcą tylko, żeby społeczeństwo ich nie miało. (J. K.) Chodzi o stworzenie jednolitego ruchu, który by zastąpił demokrację. (Zasłyszane) Okazali się kadrą rezerwową systemu, z którym walczyli. Okazali się ostatnią szansą socjalizmu. (Z prasy) Opozycja zinstytucjonalizowana to gwarancja stabilizacji a nie groźba destabilizacji. (Z księgi truizmów)

Contra 1988-1990