10. W INTERESIE SOWIECKIM

W interesie sowieckim

Komisarz wojskowy Litwy tłumaczy „Kurierowi Wileńskiemu”:

„Jeśli Litwa pozostanie w składzie ZSRR, Polska nie ośmieli się wysunąć roszczeń wobec Wileńszczyzny. A gdy tylko Litwa wystąpi z ZSRR, Polska jako znacznie silniejsza, niezwłocznie ją zagarnie.”

Proszę to sobie przełożyć:

„Jeśli Polska pozostanie w Układzie i zatrzyma u siebie wojska sowieckie, Niemcy nigdy nie ośmielą się... A gdy tylko... to Niemcy, jako znacznie silniejsze...”

Wydawałoby się, że wszelki komentarz jest tu zbyteczny. Zbyteczny dla przeciętnego rozgarniętego człowieka, którego kraj od 46 lat zniewolony jest przez Sowiety. Wydawałoby się, że każdy weźmie powyższe pod uwagę - zarówno w swym stosunku do Litwy, jak i do Niemiec.

Wydawałoby się...

Prawdziwy realizm

PROSOWIECCY ANTYKOMUNIśCI

Popieranie ruchów niepodległościowych w obrębie Związku Sowieckiego nie jest w Polsce(1) specjalnie popularne.

Jedni mówią, że jest to wyraz braku realizmu, nieroztropnego nieliczenia się z własnym interesem czy też nacjonalizmu antyrosyjskiego. Drudzy twierdzą, że stanowi to przejaw lewicowego internacjonalizmu, ciągot mesjanistycznych, wskrzeszania zaprzeszłych planów „federacyjnych”.

Zarzuty te uważamy za nonsensowne. My nie zapomnieliśmy, jak wielu, o KOMUNIZMIE, którego Sowiety są ciągle opoką i wobec którego wszelkie potencjalne „imperializmy”, „destabilizacje” czy „nowe zagrożenia” są NICZYM. Całkowicie zgadzamy się Alainem Besançonem:

„Rozpad ZSRS na tworzące go narodowości jest koniecznym warunkiem wyjścia z komunizmu. Polityka zmierzająca do utrzymania ZSRS oznacza wspomaganie komunizmu”.

Tylko WYJŚCIE Z KOMUNIZMU pozwoli nam odetchnąć - dopiero koniec komunizmu (ZSRS) stanowi gwarancję wolności dla Polski.

„Konfederacja narodów” ZSRS n i e m o ż e nie być komunistycznym (neokomunistycznym) tworem. Twierdzenie: „Im lepiej ułożą się sprawy tej „Konfederacji”, tym lepiej dla Polski” - jest nieprawdą.

Nie chodzi o „występowanie przeciw Rosji z Ukrainą” (czy Litwą) - ale o występowanie przeciw komunizmowi - ze wszystkimi. Podobne stawianie sprawy nie jest przejawem chęci prowadzenia „prometejskiej walki o wyzwolenie narodów ZSRR”, ale podejmowania - także w polskim interesie - starań o koniec komunizmu.

Nie jest to altruistyczne realizowanie hasła „Za wolność naszą i waszą”, ale kierowanie się zdrowym rozsądkiem i troską o własną przyszłość.

Nie chodzi o żadne naiwne nawiązywanie do przeszłości, pełne wzniosłości „poświęcanie się”, awanturnictwo, romantyzm ani też przejaw dogmatyzmu. Przeciwnie - to ci, co wyraźnie nawiązują do czasów carsko-pruskich bądź czasów niewiedzy na temat natury sowietyzmu, grzeszą dogmatyzmem.

Chcemy rozpadu, kresu, końca Związku Sowieckiego, bo chcemy wolnej Polski.

Jest to jak najbardziej REALISTYCZNE stanowisko, aczkolwiek jest to realizm uwzględniający także dzień jutrzejszy.

Żadne krytyki i żadna sofistyka - z prawa i z lewa, z kręgów rządowych i "pozaparlamentarnych", nie skłonią nas do jego zmiany.

(t.)

Z okazji demonstracji (sierpień 1990) dowiedzieliśmy się o b u d o w i e w lasach koło Czarnej (tarnowskie) bazy wojsk sowieckich. Budowę prowadzi się niewątpliwie dlatego, że „rząd RP i rząd ZSRR uważają, że jednostki radzieckie powinny Polskę opuścić” (wicedyrektor departamentu MSZ, sierpień 1990). Jest zapewne pierwszym krokiem na drodze realizacji tego zamiaru.

Przypis:

(1) Nie jest też, oczywiście, popularne na Zachodzie. Tam z kolei winno się operować argumentem: „Dezintegracja sowieckiego systemu oznacza nieskończenie mniej destabilizującą przyszłość niż utwierdzanie jego istnienia” (np. poprzez wpuszczenie ZSRS do „europejskiego wspólnego domu” czyli w położenie dominacji i pasożytnictwa na terenie europejskiego dostatku.

Contra 1988-1990