Macedonia (1998)

MACEDONIA POZBYWA SIĘ KOMUNISTÓW

Nowy rząd Macedonii Ljupczo Georgijewskiego zatwierdzony został 1 grudnia 1998 roku. W 119 osobowym parlamencie za koalicją Macedońskiej Wewnętrznej Organizacji Rewolucyjnej - Demokratycznej Partii na rzecz Macedońskiej Jedności Narodowej - WMRO-DPMNE i Alternatywy Demokratycznej oraz Partii Demokratycznego Dobrobytu Albańczyków głosowało 76 posłów, przeciw było 31; w opozycji znaleźli się postkomuniści, a ich dotychczasowi albańscy sojusznicy wstrzymali się od głosu.

Skansen komunizmu

Od momentu rozpadu postitowskiej Jugosławii komuniści nieprzerwanie utrzymali się u władzy tylko w Serbii i Macedonii. W wolnych wyborach w 1990 roku WMRO-DPMNE uzyskało wprawdzie 34 mandaty, ale gdy po proklamowaniu niepodległości we wrześniu 1991 roku i po opuszczeniu Macedonii przez wojska jugosłowiańskie wiosną następnego roku, utworzono nowy gabinet Branko Crvenkovskiego, weszli doń wyłącznie komuniści różnych odcieni i narodowości.

W 1994 roku opozycja demokratyczna zbojkotowała drugą turę głosowania po oszustwach, jakich dopuścił się w pierwszej turze składający się z trzech partii postkomunistycznych i kierowany przez prezydenta Kiro Gligorowa Sojusz na rzecz Macedonii. W ten sposób w parlamencie znaleźli się wyłącznie komuniści i ich sojusznicy oraz opozycyjne partie mniejszości albańskiej. Przy zachowaniu formalnych wymogów demokracji, wszystkie źródła finansowe opanowane były przez postkomunistów tak, że żadna opozycyjna gazeta nie mogła się ukazywać "z przyczyn ekonomicznych". Cenzura nie istniała, ponieważ nie było nawet takiej potrzeby. Niezależne związki zawodowe działały, ale ogromną większość ich członków stanowili bezrobotni, gdyż pracę mogli uzyskać tylko członkowie związków prokomunistycznych. Reformy gospodarcze zastopowano; zduszono jedynie inflację likwidując prawie wytwórczość krajową. Macedonia stała się skansenem nomenklatury, której nic i nikt - zdawało się - nie zagrażał. Cóż więc takiego się wydarzyło, iż obóz postkomunistyczny uległ dezintegracji i 18 października 1998 roku poniósł druzgocącą klęskę?

Rozpad sojuszu postkomunistów

Sojusz na rzecz Macedonii prezydenta Gligorowa składał się z trzech partii postkomunistycznych, początkowo zgodnie grabiących republikę. Najsilnieszą był Socjaldemokratyczny Związek Macedonii - SDSM, na czele którego Gligorow postawił premiera Branko Crvenkovskiego. SDSM stanowił kontynuację w linii prostej Związku Komunistów Macedonii i niewiele się od niego różnił. Zgrupowany tu aparat, głównie dyrektorzy wielkich przedsiębiorstw państwowych, tworzył hybrydę kapitalizmu i systemu etatystycznego.

Najsłabszą była Partia Socjalistyczna Macedonii - SPM, czyli dawny Sojusz Socjalistyczny, odpowiednik polskiego Frontu Jedności Narodu. SPM całkowicie zależna od Gligorowa i SDSM grała jedynie rolę marionetki i nawet nie mogła dostarczyć większej ilości głosów wyborczych.

Pozycję środkową i jednocześnie rolę rywala wobec Socjaldemokratów pełniła Partia Liberalna Stojana Andowa. Stanowiła ono macedońską gałąź partii założonej przez ostatniego premiera starej Jugosławii, Markovicia i grupującą najbardziej prokapitalistyczną część nomenklatury, w rodzaju Rakowskiego i Wilczka.

Komunistyczny Sojusz na rzecz Macedonii jeszcze w 1992 roku wszedł w koalicję z albańską Partią Demokratycznego Dobrobytu by zapewnić stabilizację w kraju, którego 25 proc. obywateli oficjalnie deklaruje narodowość albańską i dąży do przekształcenia Macedonii w federację lub państwo dwunarodowe.

Dopóki trwała wojna w Jugosławii i Serbia była dotknięta embargiem cała Macedonia żyła z przemytu; starczyło i dla nomenklatury i dla zwykłych śmiertelników, choć w różnych proporcjach.

Kiedy szczupłe zasoby Macedonii szybko zostały rozkradzione, a embargo zdjęto, doszło do konfliktu o podział łupów między socjaldemokratami i liberałami. Ludzie Stojana Andowa tę konfrontację przegrali, a obóz postkomunistyczny uległ dezintegracji.

Kiedy liberałowie znaleźli się w opozycji, byli już bardzo osłabieni, ponieważ przypisywano im winę za największe afery prywatyzacyjne. Wkrótce zdecydowali się więc połączyć z Partią Demokratyczną Petara Goszewa. Było to ugrupowanie wywodzące się z reformistów partyjnych i głoszące liberalizm ekonomiczny. Sam Goszew był jednym z ostatnich szefów Związku Komunistów Macedonii, ale gdy nie udało mu się przestawić aparatu na tory reformistyczne, wstąpił z ZKM i utworzył Partię Demokratyczną. Partia Liberalno-Demokratyczna, którą można by porównać do naszej Unii Wolności, w ostatnich wyborach uzyskała zaledwie 4 mandaty. Stało sią tak, gdyż w 1998 roku wyrósł jej nowy konkurent - Demokratyczna Alternatywa Vasila Tupurkovskiego.

Tupurkovski rywalizował kiedyś z obecnym prezydentem, Kiro Gligorovem o przywództwo Związku Komunistów Macedonii, ale przegrał i ostatecznie pozostało mu jedynie szefostwo Macedońskiego Komitetu Olimpijskiego. Z tych pozycji wyruszył ponownie do walki o władzę. Jego reformistyczna Demokratyczna Alternatywa, stanowiąca również odpowiednik naszej Unii Wolności, odebrała bazę wyborczą Goszewowi i Andowowi. W praktyce o zwycięstwie decydował sojusz z WMRO, które wybrało Tupurkovskiego. Nie bez znaczenia był też fakt, iż ugrupowanie Goszewa zajmuje pozycje zdecydowanie antyalbańskie, a bez Albańczyków rządzić w Macedonii już nie można.

Partia Demokratycznego Dobrobytu Abdurrahmana Halitiego stanowiła konglomerat albańskich komunistów i nacjonalistów, nie mogła więc długo utrzymać jedności. Grupa radykalna Arbena Dżaferiego i Menduha Faci dokonała secesji i utworzyła Partię Demokratycznego Dobrobytu Albańczyków. Jej opozycja wobec Gligorova, Crvenkovskiego i Halitiego wynikająca z przesłanek narodowych spychała tę grupę na pozycje antykomunistyczne.

Podobną ewolucję przechodziło WMRO-DPMNE, które początkowo było partią nacjonalistyczną o programie silnie etatystycznym, w stylu "nie oddamy narodowych przedsiębiorstw w prywatne ręce".

Sojusz nacjonaliastów

Ugrupowania Georgijevskiego i Dżaferiego zbliżała opozycja wobec postkomunistów, a dzielił nacjonalizm. Macedończycy chcieli państwa narodowego, na co Albańczycy w żadnym wypadku nie mogli przystać.

Choć ewolucja WMRO w kierunku kapitalizmu i narodowego kompromisu nie była przyczyną zwycięstwa wyborczego, to jednak umożliwiła jego akceptację przez państwa natowskie, a zwłaszcza USA, które gwarantują nienaruszalność granic tego kraju, negowanych często nieoficjalnie przez wszystkich jego sąsiadów.

Postkomuniści Gligorova i Crvenkovskiego cieszyli się przez długi czas poparciem USA, gdyż byli obliczalni i zapewniali stabilność w tak wybuchowej części Bałkanów. Amerykanie nie mogliby pozwolić aby w Skopje doszli do władzy nacjonaliści, wysuwający nawet półoficjalnie roszczenia terytorialne do Grecji i negujący prawa Albańczyków, co musiałoby doprowadzić do kolejnej wojny. A młody nacjonalizm WMRO był początkowo bardzo radykalny. Obecnie skrajne ugrupowanie - Macedońska Koalicja Narodowa, wysuwające hasło zjednoczenia Macedonii, a więc przyłączenia jej części greckiej (Macedonia Egejska) i bułgarskiej (Macedonia Pirińska), nie dostało się do parlamentu.

Sojusz VMRO-DPMNE i Demokratycznej Alternatywy uzyskał 62 mandaty i wszedł w koalicję rządową z Partią Demokratycznego Dobrobytu Albańczyków (10 mandatów). Pierwszą konsekwencją konsekwencją tego porozumienia będzie amnestia dla albańskich więźniów politycznych, skazanych po rozruchach w Gostiwarze, Tetowie i Kiczewie spowodowanych walką o prawo do wywieszenia flag albańskich na tamtejszych ratuszach, w których radni albańscy stanowią większość.

Kolejnym egzaminem dla koalicji macedońsko-albańskiej będzie sposób w jaki rozwiąże ona kwestię niezależnego albańskiego Uniwersytetu Tetowo we wsi Wielka Reczica. Dotychczas Macedończycy nie uznawali jego istnienia ale pod naciskiem międzynarodowym tolerowali niezależne działania oświatowe. Wyjściem z sytuacji mogłoby być utworzenie uniwersytetu prywatnego.

Partia Demokratycznego Dobrobytu, która uzyskała 14 mandatów, zachowuje na razie neutralność. Premier Georgijevski zapowiedział, że przewiduje współpracę z ugrupowaniami Halitiego i Goszewa na 2 i 3 poziomie w strukturze władzy. Liberalni demokraci głosowali też za powstaniem rządu Georgijewskiego.

Socjaldemokraci Crvenkovskiego uzyskali zaledwie 27 mandatów, a ich sojusznucy socjaliści i Związek Romów po 1. W ten sposób obecna koalicja rządząca, jeśli przyciągnie drugą partię albańską, będzie dysponowała w parlamencie kwalifikowaną większością głosów.

Wariant rumuński

W gabinecie Ljupczo Georgijewskiego 14 resortów otrzymała VMRO, 8 Demokratyczna Alternatywa i 5 Partia Demokratycznego Dobrobytu Albańczyków. MON objął Nikoła Kljusev, pierwszy premier niepodległej Macedonii, który wówczas uchodził za technokratę i w sierpniu 1992 roku został zastąpiony przez Gligorova Crvenkovskim. Obecnie Kljusev jest przewodniczącym Rady WMRO-DPMNE. Przedstawiciele Demokratycznej Alternatywy uzyskali dwa ważne resorty: Aleksandar Dimitrow - MSZ, a Vlado Kambovski resort sprawieliwości. Tupurkovski dostarczył też znaczną część środków finansowych na kampanię wyborczą.

W Macedonii, podobnie jak w Rumunii, ugrupowanie antykomunistyczne było za słabe by samodzielnie wygrać wybory i dopiero sojusz z częścią dawnej elity władzy (Tupurkovski) umożliwił zmianę. Konsekwencją będzie jednak ograniczenie poczynań dekomunizacyjnych.

Premier już zapewnił, że "nie będzie radykalnej wymiany kadr - od ministra do portiera, a odejdzie tylko najwyższa warstwa władzy". Macedończycy chcieliby również ściągnąć inwestycje zachodnich koncernów, co oznacza sprzedaż państwowych fabryk.

Wizyta Teodorosa Pangalosa, szefa dyplomacji greckiej, ma pomóc zbliżeniu obu krajów. Ostatecznie droga do Europy dla Macedonii wiedzie przez Grecję. Georgijewska zdał sobie z tego sprawę. Powstają plany wspólnego systemu energetycznego, strefy bezcłowej, inwestycji greckich itp. Ceną będzie rezygnacja z obrony interesów mniejszości macedońskiej w Grecji, zwanej tam Grekami "słowianojęzycznymi". Pangalos, nie przejmując się manifestantami w Skopje, już stwierdził, że żadna mniejszość macedońska w Grecji nie istnieje.

Autor publikacji
INTERMARIUM