13. Wybory parlamentarne 2002

Węgry - po I turze system dwupartyjny

7 kwietnia odbyła się pierwsza tura wyborów parlamentarnych na Węgrzech. Wbrew ostatnim sondażom postkomunistyczna Węgierska Partia Socjalistyczna zdobyła 8 mandatów więcej niż centroprawicowa koalicja Związku Młodych Demokratów - FIDESZ i Węgierskiego Forum Demokratycznego.

W 20 okręgach wielomandatowych socjaliści uzyskali 42,04 proc. głosów i 69 mandatów, natomiast FIDESZ - 41,13 proc. i 67 miejsc w parlamencie. 5 proc. barierę udało się też przekroczyć Związkowi Wolnych Demokratów, który zdobył 4 mandaty (5,53 proc. głosów). Pozostałe partie, w tym populistyczni Drobni Posiadacze Torgyana, dotychczasowi koalicjanci w rządzie premiera Orbana i nacjonalistyczna Partia Sprawiedliwości i Życia Csurki nie pokonały progu wyborczego i skazane są na zniknięcie ze sceny politycznej.

Spośród 386 mandatów w węgierskim parlamencie 176 przyznawanych jest w okręgach jednomandatowych, 140 w okręgach wielomandatowych i 70 z listy krajowej. Każdy obywatel ma dwa głosy; jeden oddaje na listę partyjną w swoim okręgu wielomandatowym, a drugi na wybranego kandydata w swoim okręgu jednomandatowym. W I turze rozstrzygnięto wybory w 45 okręgach jednomandatowych; postkomuniści wygrali w 24, a razem z Wolnymi Demokratami w 25, natomiast FIDESZ w 20 okręgach. 21 kwietnia II tura rozstrzygnie o przyznaniu jeszcze 131 mandatów. W tej sytuacji dla ostatecznego wyniku ważne jest na ile mandatów każda ze stron może liczyć w II turze. Postkomuniści znajdują się na pierwszym miejscu w 73 okręgach natomiast Młodzi Demokraci w 56. W dwu okręgach prowadzi lokalna koalicja socjalistów i socjaldemokratów. W 80 okręgach jednomandatowych Wolni Demokraci znajdują się na trzeciej pozycji z przeciętnie około 10 proc. wynikiem, co przesądza o zwycięstwie socjalistów, gdyż rozpoczęli oni już rozmowy o koalicji. Nawet gdyby centroprawicy udało się zmobilizować cały potencjalny elektorat i zdobyć połowę mandatów pozostałych jeszcze do rozdzielenia, socjaliści razem z Wolnymi Demokratami będą dysponowali kilkumandatową przewagą, którą powiększy jeszcze podział mandatów z listy krajowej. Nowym premierem zostanie więc nowy przywódca socjalistów Peter Medgyessy.

Wybory na Węgrzech przesądziły o ukształtowaniu się de facto systemu dwupartyjnego. Węgierskie Forum Demokratyczne od 1998 roku utraciło już samodzielność polityczną i istnieje tylko dzięki ścisłemu sojuszowi z FIDESZem. W koalicji z poskomunistami Wolni Demokraci będą odgrywali rolę jedynie przybudówki bez większego znaczenia. Powraca w ten sposób w nowej formie układ z 1994 roku, kiedy po raz pierwszy Wolni Demokraci utworzyli koalicję rządząca z postkomunistami, ale wówczas dysponowali 69 (w 1998 roku - 24) a nie 4 mandatami jak obecnie.

Na tle sytuacji politycznej panującej w byłej grupie wyszehradzkiej wynik wyborczy Młodych Demokratów jest dobry, chociaż w ostatecznym rachunku FIDESZ zanotuje prawdopodobnie stratę około 15 mandatów w porównaniu z 1998 rokiem, kiedy swoje zwycięstwo zawdzięczał przede wszystkim wygranej w okręgach jednomandatowych.

Socjaliści już dysponują 93 mandatami, a wraz z prawdopodobnym zwycięstwem w około 70 okręgach jednomandatowych w II turze w sumie mogą zyskać do 20-30 mandatów przewagi.

Viktor Orban liczy jeszcze na osoby, które nie głosowały w I turze ale wydaje się, że i tak niezwykle duża frekwencja wynosząca 70,5 proc. nie będzie możliwa do przekroczenia. Torgyan i Csurka, którzy mogliby wezwać swych wyborców do oddania w II turze głosów na FIDESZ, zajęli postawę wrogą wobec Młodych Demokratów widząc w nich przyczynę własnej marginalizacji. Torgyan (0,77 proc. głosów w okręgach wielomandatowych) oficjalnie oskarża Orbana o spowodowanie klęski prawicy, a Csurka raczej zachęca do pozostania w domu (4,36 proc. w okręgach wielomandatowych). Pewnym zapleczem mogłyby by być głosy oddane na Partię Centrum (3,86 proc. w okręgach wielomandatowych). Zwolennicy Czurki i Centrum w okręgach jednomandatowych na ogół plasowali się na czwartym i piątym miejscy z 6 do 10 proc. głosów i to oni stanowią nadzieję premiera Orbana, który nie chce jednak składać żadnych obietnic partiom pozaparlamentarnym w zamian za ich ewentualne poparcie. Przywódcy FIDESZ uważają, że przygotowywana na 19 kwietnia otwarta debata Orban - Medgyessy zmieni obecny układ sił i przesądzi o ich zwycięstwie w większości okręgów jednomandatowych w II turze, co jednak wydaje się wątpliwe.

Zwycięstwo socjalistów i klęska nacjonalistów Csurki, domagających się rewizji powojennych granic, zostały bardzo dobrze przyjęte przez Węgrów w Rumunii. Przewodniczący Związku Demokratycznego Węgrów w Rumunii, Marko Bela podkreślił, iż jego organizację łączy bliska współpraca z Wolnymi Demokratami i postkomunistami, którzy mieli zawsze bardzo dobre stosunki z rządząca w Rumunii postkomunistyczną partią prezydenta Iliescu. Marginalizacja polityczna nacjonalistów Csurki w momencie wchodzenia Węgier do Unii Europejskiej będzie niezwykle dobrze widziana w Brukseli, gdyż wyklucza zaostrzenie konfliktów narodowych w stosunkach węgiersko-rumuńskich.

Autor publikacji
INTERMARIUM