10. Rewolucja konserwatywna (1999)

KONSERWATYWNA REWOLUCJA - ROK ZMAGAŃ Z KOMUNISTAMI NA WĘGRZECH (1999)

24 października 1999 roku Węgrzy obchodzili 43 rocznicę powstania z 23 października 1956 roku i 10 rocznicę proklamowania republiki przez komunistyczny parlament i wyznaczenia wolnych wyborów na wiosnę 1990 roku. W maju 1988 roku Karoly Grosz zastąpił Janosa Kadara i rehabilitował Imre Nagya. Jego uroczysty pogrzeb w czerwcu wyznaczył początek rozmów z opozycją, które trwały do września 1989 roku. W wolnych wyborach zwycięstwo odniosła prawica zjednoczona wokół przyszłego premiera Jozsefa Antalla, ale po jego śmierci, kolejne wybory w 1994 roku wygrali postkomuniści i byli dysydenci, by w 1998 roku ustąpić przed młodymi konserwatystami z FIDESZu. Czas podsumować co się zmieniło na Węgrzech w czasie ostatniej dekady. Rok władzy

W wyborach w maju 1998 roku na 386 posłów 176 wybrano w okręgach większościowych, 152 w wielomandatowych i 58 z list proporcjonalnych. Koalicję rządową utworzył Związek Młodych Demokratów - FIDESZ (148 mandatów), Partia Drobnych Posiadaczy (48 mandatów) i Forum Demokratyczne (17 mandatów), spychającc do opozycji sojusz postkomunistów z Węgierskiej Partii Socjalistycznej (134 mandaty) i Związku Wolnych Demokratów - SzDSz (24 mandaty) grupujących dawnych reformistycznych opozycjonistów i stanowiący odpowiednik Unii Wolności. Skrajnie nacjonalistyczna Partia ˚ycia i Sprawiedliwości byłego agenta bezpieki Istvana Csurki pozostała w izolacji (14 mandatów). W skład gabinetu 35 letniego premiera Viktora Orbana weszło 12 przedstawicieli FIDESZu, 4 Drobnych Posiadaczy i 1 członek Forum Demokratycznego, dawnej partii rządzącej premiera Antalla. Nowy rząd odniósł niezaprzeczalny sukces ekonomiczy. Inflacja spadła w 1999 roku z 17 do 9 proc. (wkrótce przewiduje się dalszy spadek do 6 proc.), wzrost gospodarczy osiągnie 4,5 do 5,1 proc., siła nabywcza płac powiększyła się o 3,6 proc., a emerytur o 4 proc. Dochody przeciętnego gospodarstwa domowego w czerwcu były około 100 dolarów wyższe niż przed rokiem. Zniesiono czesne w szkołach, wprowadzono dodatki rodzinne i ulgi podatkowe zależne od liczby dzieci w rodzinie. Przed rządem stoi obecnie jeszcze zadanie zreformowania finansów publicznych. Węgry mogą przystąpić 1 stycznia 2003 roku do Unii, choć same wolałaby datę 1 stycznia 2002 roku. Mają więc szansę wyprzedzić Polskę. Dwie filozofie

Podczas uroczystości rocznicowych upamiętniających powstanie 1956 roku premier Orban stwierdził: "Bohaterowie Października są nadal wśród nas, ale wśród nas jest również zbyt wielu tych, którzy pomogli zniszczyć rewolucję. Procedury sądowe przeciwko nim nie zostały zamknięte i wielu ludzi, którzy byli przeciwko rewolucji 1956 roku jak również przeciwko narodzinom naszej młodej demokracji w 1990 roku nadal sprawuje wysokie urzędy". Ostatnio wznowiono procesy byłych oficerów straży granicznej, Istvana Dudasa i jego trzech podkomendnyvch którzy strzelali 26 października 1956 roku w Mosonmagyarvar do demonstrantów, chcących usunąć czerwoną gwiazdę z budynku straży, zabijając 100 i raniąc kilka tys. osób. Oskarżeni o morderstwo w 1993 roku zostali poprzednio zwolnieni z powodu przedawnienia, teraz ich czyn zakwalifikowano jako zbrodni przeciw ludzkości. Główne uroczystości państwowe odbyły się na Cmentarzu Męczenników, gdzie pochowano antykomunistycznych powstańców.

Postkomuniści również obchodzili rocznię powstania. Swoje uroczystości zorganizowali w Kaposvar, rodzinnym mieście Imre Nagya, agenta NKWD i reformistycznego premiera z 1956 roku, straconego przez Sowietów w 1958 roku w Rumunii.

Premier Orban przeciwstawia Węgry roku 1989 i Węgry lat 90-tych czyli Węgry kontynuacji i zmiany, postkomunizmu i demokracji wolnorynkowej. Jego zdaniem komuniści chcieli "by reformistyczna partia komunistyczna rozdawała karty w parlamencie długo po przejściu do demokracji". Dlatego starali się zarazerwować własność dużych przedsiębiorstw dla siebie przekształcając starą nomenklaturę w nową elitę polityczną i gospodarczą. 10 lat temu usprawiedliwiano przekazanie przedsiębiorst państwowych w ręce komunistycznych dyrektorów chęcią zapewnienia pokojowej transformacji wierząc, że kiedy już elita władzy będzie miała własność, nie przeciwstawi się zmianom siłą. Stworzyło to pozór konkurencji i prawie ją uniemożliwiło. Dopiero prawdziwa prywatyzacja Antalla wprowadziła rynek. Obecnie zaś trzeba przede wszystkim złamać finansowe podstawy potęgi postkomunistów. Zadania tego podjął się FIDESZ założony przez Orbana w 1988 roku jako konkurencja dla ówczesnego komsomołu i niezależny od opozycji dysydenckiej. Sam Orban już w 1989 roku domgał się opuszczenia Węgier przez oddziały sowieckie, podczas gdy w Polsce premier Mazowiecki żądał ich pozostania. W ostatnim okresie życia premiera Antalla Orban często odwiedzał go w domu i uważany jest dziś za jego duchowego spadkobiercę.

Trzecia droga FIDESZ nie wybrał ani formalnej drogi czeskich ustaw dekomunizacyjnych, ani polskiej kapitulacji i akceptacji komunistycznych elit na wszystkich szczeblach władzy, lecz postanowił złamać dominującą pozycję struktur nomenklaturowych za pomocą zdecydowabej polityki kadrowej, odcięcia postkomunistów od źródeł pieniędzy państwowych i poprzez tworzeniw własnej elity. Taką politykę doradca premiera Orbana, Laszlo Gy. Toth nazwał "rewolucją konserwatywną". Orban obiecał wyborcom: " Węgry obywatelskie i rozbicie opartych na klientyzmie i korupcji klanów socjalistycznych". Jedną z pierwszych decyzji była zmiana dyrektora i powtórna nacjonalizacja Banku Pocztowego, stanowiącego główny instrument zasilania lewicy pieniędzmi. Bank Pocztowy jest jednocześnie właścicielem holdingu prasowego wydającego część lewicowych tytułów. Wprowadzono komisje kontrolne do funduszy ubezpieczeń społecznych, likwidując dotychczasowy pseudosamorząd, który dostarczał synekur dawnemu aparatowi partii komunistycznej i jej związków zawodowych. Za poprzedniego rządu z funduszy wyparowywały miliardy forintów zasilając partię ostkomunistyczną i nomenklaturę. Wymieniono zarządy w spółkach z udziałem kapitału państwowego, zwalniając wysokich funkcjonariuszy Partii Socjalistycznej z ciepłych posadek i odcinając dopływ pieniędzy państwowych do kasy postkomunistów. Ze służby państwowej zwolniono starszych urzędników. FIDESZ utworzył również policję podatkową, co w większym stopniu uderzyło w nomenklaturowe firmy niż ustawy dekomunizacyjne. Rząd wycofał gwarancje finansowe dla wielkich inwestycji w stolicy, która stanowi bastion wpływów i zaplecze finansowe postkomunistycznych sojuszników - Związku Wolnych Demokratów. Prywatyzacja

Spontaniczna prywatyzacja zaczęła się w roku 1987 i trwała trzy lata. W tym czasie komuniści założyli na bazie 100 firm państwowych około 300-400 prywatnych.

Rząd Antalla przyjął jako zasadę wyłącznie prywatyzację kapitałową. Jego preferowaną metodą były publiczne aukcje akcji spółek skarbu państwa. Małą prywatyzację zakończono do grudnia 1996 roku; sprzedano 10203 sklepy, restauracje itp. W rękach państwa pozostało tylko 800 jednostek. Firmy państwowe przekazano Agencji Własności Państwowej. Spośród 1858 przedsiębiorstw 1289 przekształciła ona w spółki akcyjne, a pozostałe zamknęła lub sprzedała drogą likwidacji. Później przekazano jeszcze AWP jeszcze inne spółki, tak że w sumie dysponowała ona 1746 firmami. Z tej licznyd o czerwca 1999 roku sprywatyzowano w całości 1185 spółek, państwo zachowało jeszcze większościowe pakiety w 134, zaś mniejszościowe w 81 spółkach i tylko dwa przedsiębiorstwa w całości nadal do niego należą, a 344 zamknięto lub sprzedano w drodze likwidacji. Chętni mogli uzyskać kredyt na zakup akcji, ziemi i majątku na 15 lat i oprocentowany w skali 7 proc rocznie, jeśli dysponowali kapitałem własnym w wysokości 2 proc. ceny.

Dyrektorzy mogli kupować akcje indywiduallnie lub razem, również za pożyczki. Każdy obywatel mógł otrzymać linię kredytową w wysokości 100 tys. forintów (ok. 1000 $) na zakup akcji. W 275 spółkach akcje kupowali pracownicy według systemu ESOP. Jeśli dysponowali kapitałem własnym w wysokości od 2 do 25 proc. ceny, uzyskiwali pożyczkę na 10 lat oprocentowaną w skali 7 proc rocznie począwszy od trzeciego roku. Ta forma prywatyzacji była realizowan głównie za kadencji Antalla.

Do 1997 roku kapitał zagraniczny zainwestował w prywatyzację węgierską 19 mld dolarów. Do czerwca 1999 roku sprzedano mu 511 spółek, w tym Niemcom 106 i Austriakom 116.

W wyniku dotychczasowej prywatyzacji w rękach państwa pozostało jedynie 20 proc. akcji. Obecnie jest prywatyzowana energetyka, a na swoją kolej czeka telekomunikacja (MATAV) i część kolej państwowych.

Afery

Raport Brukseli o gotowości Węgier do przystąpienia do Unii zarzuca im zbyt dużą korupcję. Premier Orban odpowiada, iż jest to spadek po poprzednim rządzie postkomunistów i Wolnych Demokratów. Przykładem może być historia 70 mld forintów (ok. 300 mln$). Walka o media Prywatyzację mediów zaczęli komuniści jeszcze przed rokiem 1990, starając się by każdy tytuł miał jednego silnego inwestora i by skład redakcji nie uległ żadnym zmianom. W rezultacie codzienne nakłady postkomunistycznych i lewicowych gazet ośmiokrotnie przewyższają nakłady dzienników prawicowych, a nakłady prasy regionalnej jeszcze bardziej odzwierciedlają quasimonopol lewicy. Postkomunistycznych "Nepszabadsag" dwukrotnie przewyższa nakłady wszystkich pozostałych dzienników. Premier Antall swoją wojnę z komunistycznymi mediami przegrał. Nauczony jego doświadczeniem Orban nie poszedł na żadne ustępstwa.

Pod groźbą konfiskaty majątku opanowana przez komunistów telewizja musiała zapłacić zaległe podatki.

Zgodnie z ustawą przyjętą przez postkomunistów i SzDSz w 1995 roku parlament mianuje prezydia Rad Powierniczych TV i radia. Latem tego roku premier Orban wykorzystał ustawę do zmiany składu tych ciał, w których nie znaleśli się przedstawiciele opozycji.

Poczynania FIDESZ wywołały zaciekłą kampanię mediów przeciwko premierowi Orbanowi, który porównywany jest przez postkomunistycznych dziennikarzy do Miloszewicia.

Jeszcze w maju w sondażach prowadzili Młodzi Demokraci, ale już we wrześniu 1999 roku FIDESZ utrzymywał się na poziomie 38 proc. preferencji wyborczych w porównaniu do 28 proc. głosów uzyskanych w 1998 roku, natomiast socjaliści zwiększyli swe poparcie z 32 do 45 proc. Jeśli uwzględnimi, że 39 proc. wyborców na pewno by nie głosowało, to na FIDESZ w rzeczywistości oddałoby głos 22, a na postkomunistów 26 proc. obywateli. Chociaż wzrost popularności FIDESZU po roku władzy jest niezaprzeczalny, sondaże zapowiadają zwycięstwo postkomunitów. Taka sytuacja powstała w wyniku zaniku elektoratu małych partii: Posiadacze, Wolni Demokraci, Forum Demokratyczne i Csurka nie są w stanie przekroczyć 5 proc. W razie wyborów na scenie politycznej pozostały więc tylko dwie siły FIDESZ i postkomuniści.

Pierwszym sprawdzianem będą wybory prezydenckie w przyszłym roku. FIDESZ jest zdecydowanym przeciwnikiem obecnego prezydenta Arpada Goencza, wywodzącego się z Wolnych Demokratów i stanowiącego podporę dla sił postkomunistycznych i lewicowych.

Dwie konkluzje

Przykład węgierski świadczy, że do rzeczywistej dekomunizacji nie potrzebne są ustawy lecz przede wszystkim wola przeprowadzenia zmian kadrowych. Tej zaś nowa elita władzy nie ma, jeśli sama w dużej mierze składa się z dysydentów z dawnego systemu, którzy rozpocznali swe kariery od służenia "przodującemu ustrojowi", a później rozczarowali się. Twórcy FIDESZ urodzili się po 1956 roku i uwikłać się w stary ustrój po prostu nie mieli kiedy. Dobre wyniki gospodarcze i poprawa bytu szerokich kręgów obywateli nie stanowią automatycznej gwarancji zwycięstwa wyborczego. Siła nabywcza może rosnąć jednocześnie z preferencjami wyborczymi partii postkomunistycznej, o ile ta posiada dominjącą władzę nad mediami. Bez stworzenia równowagi sił prawicowych i lewicowych w środkach masowego przekazu, bez prawicowej elity intelektualnej, w tym dziennikarzy, żadne cuda gospodarcze nie znajdą odzwierciedlenia w głosach wyborców.

Autor publikacji
INTERMARIUM