Mołdowa na czerwono

Mołdowa na czerwono

23 maja 1999 roku odbyły się wybory lokalne w Mołdawii i referendum konsultacyjne w sprawie zastąpienia systemu półprezydenckiego - prezydenckim. Związany z Moskwą prezydent Petru Lucischi z jednej strony walczy z prorosyjskimi komunistami starego typu, którzy zwyciężyli w wyborach parlamentarnych w ubiegłym roku, a z drugiej ma przeciwko sobie koalicję rządową premiera Iona Sturzy, złożoną z części nomenklatury wrogiej prezydentowi i antykomunistów. W skład rządu wchodzi także partia prezydencka - Ruch na rzecz Mołdawii Demokratycznej i Prosperującej, co w praktyce daje Lucinschiemu kontrolę nad ministerstwami bezpieczeństwa narodowego i obrony.

Przewidując zwycięstwo komunistów w wyborach prezydenckich w przyszłym roku i chcąc jednocześnie zneutralizować rząd Sturzy dążący do wzmocnienia swych prerogatyw, Lucinschi rozpisał wspomniane referendum. Miał nadzieję, że wprowadzenie prezydenckiej formy rządów pozwoli mu zapanować nad obu przeciwnikami jednocześnie. Zgodnie z konstytucją referendum jest jednak ważne jeżeli weśmie w nim udział minimum 60 procent wyborców. Tymczasem frekwencja wyniosła 58 proc., co przekreśliło prezydenckie plany. Za republiką prezydencką wypowiedziało się tylko 55 proc. głosujących, ale komisje uznały ponad 190 tys. głosów za nieważne, co procent ten podniosło do ponad 64. Ale i tak cała operacja okazała się niepotrzebną ze względu na niską frekwencję.

W wyborach lokalnych blok komunistyczny (komuniści-kołchośnicy-socjaliści) odniósł bezapelacyjne zwycięstwo, zapewniając sobie większość w 6 spośród 9 rad powiatowych. Komuniści zdobyli również największą liczbę stanowisk burmistrzów.

Lucinschiemu nie pomogły nawet zmiany dokonane przed wyborami w ministerstwie bezpieczeństwa narodowego. W połowie maja prezydent mianował szefem tego resortu ministra obrony ze swej partii Valeriu Pasata. W latach 1994-1997 był on, podobnie jak wcześniej sam Lucinschi, ambasadorem Mołdowy w Rosji. Gdy prezydent Jelcyn udekorował Pasata za zasługi orderem "Drużby", ten stwierdził, iż nie można w stosunku do Rosji używać określenia "obce państwo", ponieważ "Rosja jest państwem sąsiednim, z którym jesteśm związani od setek lat". Jako minister obrony Pasat przeprowadził czystki w armii usuwając oficerów o patriotycznym nastawieniu.

Zwycięstwo komunistów w wyborach lokalnych wynika między innymi z fatalnej sytuacji ekonomicznej kraju. Ukryte bezrobocie sięga 100 tys., choć oficjalni zarejestrowano jedynie 40 tys. bezrobotnych (tylko 8 tys. otrzymuje zasiłki), zaś dalsze 33 tys. osób jest zatrudnionych w niepełnym czasie pracy. W stosunku do 4,3 mln ludności jest to odsetek bardzo poważny.

W latach 1994-1998 kapitał zagraniczny zainwestował w Mołdowie jedynie 293 mln dolarów, tj. mniej niż w Albanii. W 1998 roku produkt krajowy brutto spadło o 8,6 proc., a w tym roku spadnie o dalsze 5 proc. Programu prywatyzacji nie wykonano nawet w połowie.

Wątpliwe by Mołdowa wkroczyła na drogę reform, a więc zapaść gospodarcza będzie się utrzymywała, co stanowi przesłankę zwycięstwa komunistów lub wprowadzenia autorytarnych rządów innego odłamu sił prorosyjskich

Autor publikacji