CZARNY SCENARIUSZ WYBORCZY (2006)

ząd premiera Mikulasza Dzurindy już od stycznia 2004 roku istniał tylko dzięki temu, iż opozycja nie mogła się porozumieć. Gdy w lutym 2006 roku z koalicji odeszli chadecy, nie pozostało nic innego jak rozpisać przedterminowe wybory na 17 czerwca tego roku. Nie było to istotne przyspieszenie, gdyż konstytucyjny termin przypadał we wrześniu.

Jeden człowiek

Od 1990 roku polityczne życie Słowacji toczy się wokół jednej osoby - Vladimíra Mecziara (TW "Doktor"). Poparcie dla niego lub koalicje zawierane wbrew naturze by odsunąć Mecziara od władzy lub zapobiec objęciu przezeń stanowiska premiera decydowały o scenie politycznej. Vladimír Mecziar został w styczniu 1990 roku ministrem spraw wewnętrznych dzięki poparciu Aleksandra Dubczeka i ówczesnego komunistycznego premiera Czicza, który podjął współpracę z opozycją i rozpoczął transformację polityczną. Sam Mecziar w 1970 roku został usunięty ze stanowiska powiatowego przewodniczącego Komsomołu za dubczekizm; znaleziono na jego biurku ulotki. Do kariery partyjnej Mecziar chciał bezskutecznie powrócić w okresie pieriestrojki. Był też bliskim znajomym przyjaciela Dubczeka, Vladimíra Krajcziego, któremu pomagał w wydawaniu komunistycznych samizdatów. Jako szef MSW Mecziar obiecał oczyścić resort z ubeków, ale otoczył się wyłącznie byłymi oficerami bezpieczeństwa i zbudował z nich w MSW własny klan.

Przed pierwszymi wolnymi wyborami w czerwcu 1990 roku Verejnost' proti nasiliu utworzona przez zbuntowaną w listopadzie liberalną inteligencję obawiała się zwycięstwa prawicowego i katolickiego Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego - KDH, jednego z najbardziej zasłużonych antykomunistów Jana Czarnogurskiego, którego w więzieniu trzymano przez pierwszy tydzień rewolucji by nie miał wpływu na przebieg wydarzeń. To wówczas VPN postanowiło otworzyć się na dubczekowców, generalnie komunistów usuniętych z partii po 1968 roku i funkcjonariuszy, którzy wystąpili z partii dopiero w 1990 roku. W konsekwencji wśród 16 głównych kandydatów VPN znalazło się 9 byłych członków i funkcjonariuszy partii komunistycznej, zaś po wyborach premierem został Mecziar. Kiedy Mecziarowi i dubczekowcom nie udało się przejąć kierownictwa w VPN, w kwietniu 1991 roku doszło do rozłamu. Mecziar z poparciem dubczekowców utworzył własną partię - Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji - HZDS i znów objął stanowisko premiera po wygranych wyborach w roku 1992. W roku 1993 byli komuniści stanowili 40 proc. elity politycznej Słowacji, zaś 16 proc. owej elity sprawowało funkcje w starym ustroju przed rokiem 1988 (w Czechach odpowiednio 22,64 i 1,2 proc.), zaś 99 ze 150 posłów należało w różnych okresach do partii komunistycznej.

W latach 1993-1994 kolejne grupy komunistów 68 roku odeszły ze stronnictwa Mecziara i po połączeniu się w Unię Demokratyczną utworzyły razem z opozycją niekomunistyczną i partią postkomunistyczną - SDL rząd Jozefa Moravczika. Specyfika słowacka polegała właśnie na tym, iż po roku 1994 postkomunistyczna i bezpieczniacka grupa Mecziara nie mogła się dogadać ani z dubczekowcami, ani z przefarbowanymi postkomunistami z SDL. Po wygranych wyborach przedterminowych w 1994 roku Mecziar po raz trzeci został premierem tworząc koalicję z nacjonalistyczną partią utworzoną przez niższe szarże bezpieki i agenturę oraz populistycznym Związkiem Robotników Słowacji, jednokadencyjnym ugrupowaniem Ivana L'uptaka byłego działacza VPN z Koszyc.

Rozbić katolicką prawicę

By uniknąć pułapek ordynacji wyborczej przygotowanej przez Mecziara, partie niekomunistycznej opozycji połączyły się ten sposób, iż 150 kandydatów wystąpiło ze swych stronnictw: KDH, Unii Demokratycznej, Partii Demokratycznej, Zielonych i Partii Socjaldemokratycznej i utworzyło nowe stronnictwo - Słowacką Unię Demokrytyczno-Chrześcijańską - SDKU. Po wyborach 1998 roku SDKU weszła w koalicję z postkomunistami z SDL, Partią Węgierskiej Koalicji - SMK oraz z Partią Obywatelskiego Porozumienia SOP - jednokadencyjnym ugrupowaniem Rudolfa Schustera, kandydata na prezydenta i byłego komunistycznego aparatczyka. W zamian za poparcie w wyborach prezydenckich ludzie Schustera weszli do pierwszego rządu Mikulasza Dzurindy. W ten sposób udało się mecziarowców i nacjonalistów zepchnąć do opozycji.

SMK założyły trzy stronnictwa węgierskie; obecnie przewodniczącym SMK jest chadek Béla Bugár, ale ugrupowanie łączy zarówno węgierskich komunistów czy narodowych demokratów jak też liberałów czy chadeków.

Po wyborach działacze KDH, premier Dzurinda i były doradca Czarnogurskiego Ivan Szimko dążyli do zastąpienia dawnych partii przez SDKU. W konsekwencji dokonali rozłamu w KDH i w oparciu o Unię Demokratyczną oraz Partię Demokratyczną - DS, czyli z grubsza to co pozostało z VPN po odejściu Mecziara, stworzyli w styczniu 2000 roku nowe stronnictwo - SDKU-DS. W rezultacie KDH została mocno osłabiona i utraciła znaczną część swojego kierownictwa, ale premier Dzurinda założył własne stronnictwo.

W 2002 roku udało się Dzurindzie stworzyć większościową koalicję z udziałem KDH, SMK i nowego jednokadencyjnego ugrupowania - Sojuszem Niezależnego Obywatela - ANO, Pavola Rusko, byłego funkcjonariusza Komsomołu w TV, w później współwłaściciela prywatnej telewizji Markiza. Ruskiem ostatecznie zainteresowała się prokuratura, a jego partia znikła.

Rozpad kompartii

W 1992 roku tradycyjni komuniści reaktywowali Komunistyczną Partię Słowacji - KSS. Nie odgrywała ona żadnej roli dopóki inne partie postkomunistyczne zbierały głosy tego elektoratu. Dopiero w wyborach 2002 roku KSS udało się zdobyć 11 mandatów, co wynikało z rozpadu Partii Lewicy Demokratycznej - SDL, która była odpowiednikiem polskiego SLD. W SDL władzę mieli zwolennicy Gorbaczowa, którzy w 1994 i 1998 roku weszli w koalicję z partiami niekomunistyznymi przeciwko Mecziarowi. Jednym z popularnych posłów SDL, który nie uzyskał żadnego stanowiska państwowego był Robert Fico. Zaczął on krytykować koalicję i w 1999 roku po wystąpieniu z SDL założył własną partię - SMER. Było to ugrupowanie postkomunistyczne, populistycznej i głoszące hasło trzeciej drogi. W 2002 roku Smer uzyskał 25 mandatów, zaś SDL z parlamentu zniknęła. Jeśli do deputowanych Smeru dodamy 11 posłów KSS i 36 deputowanych Mecziarowskiego HZDS, okaże się że prawie połowa posłów słowackich należała do obozu postkomunistycznego, a nie możemy zapominać, iż część posłów SDKU i ANO też wywodziła się z tego środowiska

Konflikt w SDKU

We wrześniu 2003 roku konflikt w sprawie Jana Mojżisza podzielił SDKU. Z grubsza chodziło o to, iż dwie grupy związane z tajnymi służbami rywalizowały o decydujący głos w kwestiach prywatyzacyjnych. Szef tajnej służby - SIS, Ladislav Pittner i premier Dzurinda zaatakowali Jana Mojżisza (KDH później SDKU), dyrektora Narodowego Urzędu Bezpieczeństwa, zajmującego się sprawami bezpieczeństwa i sprawdzającego urzędników mających mieć dostęp do informacji niejawnych NATO. Z Mojżeszem związany był redaktor naczelny dziennika SME, Milan Szimeczka i Miłosz żiak dawni antykomunistyczni członkowie władz VPN oraz Jozef Szátek, szef antymafijnego wydział śledczego. Ta grupa naraziła się Dzurindzie ponieważ Mojżesz i Szatek chcieli zabrać się za Pavola Rusko, podczas gdy 15 posłów ANIO potrzebnych było do utrzymania się koalicji. Wykorzystał to Pittner, który miał za złe Mojżiszowi i Szatkowi, że dobrali się do skóry byłym ubekom w SIS i w policji podatkowej, którzy handlowali tajnymi informacjami z biznesmenami.

Dzurinda usunął wówczas ministra obrony Szimkę, z którym razem zakładał SDKU, by móc odwołać Mojżisza. W konsekwencji Szimko wraz z 7 posłami dokonał rozłamu i założył w styczniu 2004 roku Forum Wolności. Po trzech miesiącach został jednak wybrany zaledwie wiceprzewodniczącym nowej partii, podczas gdy przewodniczącą została Zuzanna Martinákova, poprzednio wiceprzewodnicząca SDKU. Atrakcyjna Zuzanna (ur. 1961) była dziennikarką, od 1988 roku pracowała w radio słowackim, a od 1993 roku w BBC i w roku 2000 to właśnie Szimko wciągnął ją do polityki, do zakładanej wówczas SDKU. Szimko wykolegowany przez Zuzannę, obraził się, opuścił Forum Wolności i założył kolejną partię chadecką. Nie zmieniło to jednak głównego żądania Forum - koalicji z SDKU pod warunkiem, że Dzurinda nie będzie premierem. Z drugiej strony Forum Wolności wyklucza jakąkolwiek współpracę z postkomunistami z Mecziarowskiej Partii Ludowej - HZDS i SMEREM - socjaldemokracją Roberta Fico czy tradycyjnymi komunistami z KSS. Zuzanna Martinákova głosi, iż chce tworzyć uczciwą prawicę, co jest o tyle dziwne, że poprzednio ją razem z Szumką i Dzurindą rozbijała.

Czarny scenariusz: Smer - HZDS

Według aktualnych preferencji z wyborów najsilniejszy wyjdzie Smer - 55 mandatów i Mecziarowski HZDS - 21. Logiczna byłaby też ich koalicja większościowa, ale przywódcy obu partii populistycznych wywodzących się ze środowiska komunistycznego nie uznają żadnych partnerów, więc ich sojusz byłby krótkotrwały. Z kolej kolacja SMK - 16 mandatów, SDKU - 14, Forum Wolności - 13 i KDH - 12 nie da większości i nie jest możliwa z premierem Dzurindą. Pozostaje więc albo rząd mniejszościowy z powodu rywalizacji HZDS i Smeru albo jakiś sojusz zupełnie księżycowy. Gdyby Dzurinda nawet pogodził się z Mecziarem i nacjonalistami z partii narodowej (15 mandatów) i tak nie będzie miał większości. Klucz do przyszłego rządu będzie zatem w rękach Roberta Fico.

Autor publikacji
INTERMARIUM