Fico wybrał polityczne samobójstwo

Poprzednio napisałem, iż postkomunistyczne stronnictwa, Smer
Roberta Fico i HZDS -partia Mecziara oraz bezpieczniacka Narodowa
Partia Słowacka, chociaż w sensie ideologicznym są sobie
najbliższe, nie będą mogły się z sobą pogodzić ze względu na
osobę byłego trzykrotnego premiera, który nie jest zdolny do
współpracy z kimkolwiek. Ponadto, jeśli Fico nie chce być
traktowany w Europie jak Łukaszenko, nie może wejść w koalicję z
nacjonalistami. Okazuje się jednak, że mylnie przypisywałem
szefowi Smeru racjonalność politycznych wyborów. Polityk
może też być samobójcą i myśleć irracjonalnie.

Powstanie koalicji Smer - HZDS - SNS jest katastrofą dla
Słowacji, ponieważ oznacza podwójną izolację kraju i
samego Fico. Populistyczny i postkomunistyczny Smer ogłosił, iż
jest partią socjaldemokratyczną, ale właśnie europejscy
socjaldemokraci nie mogą sobie pozwolić na zaakceptowanie
stronnictwa współpracującego z nacjonalistami i
antysemitami, sama komunistyczna agenturalność postępowcom
oczywiście by nie przeszkadzała. Poul Nyrup Rasmussen,
przewodniczący Europejskiej Partii Socjalistycznej stwierdził w
Strassbourgu, że ostrzegał już Fico przed koalicją z SNS, która
będzie musiała spowodować zawieszenie członkostwa Smeru w EPS i
to jeszcze przed październikiem tego roku kiedy jest planowany jej
zjazd. Wystarczy przypomnieś, iż główną siłą EPS są
socjaliści francuscy, a SNS współpracuje z ich zaciętym
wrogiem - Le Penem. Izolacja Smeru wśród postępowców
mało nas jednak obchodzi. Gorsza będzie izolacja Słowacji.

Pierwsze enuncjacje antywęgierskie SNS, która chciałaby
ograniczyć prawa obywateli Słowacji o ile są narodowości
węgierskiej nie tylko spowoduje konflikt z Budapesztem ale przede
wszystkim z Unią Europejską, która nie może sobie pozwolić
na tolerowanie wywoływania nienawiści na tle narodowym. Deklaracje
SNS mogą sprowokować Komisję Europejską do nałożenia sankcji i
tym razem słusznie.

Kolejne zapowiedzi wstrzymania prywatyzacji oznaczają, że
szybkim krokiem zbliża się kryzys gospodarczy. Politycy mogą
postępować irracjonalnie ale przedsiębiorcy nie będą ryzykowali
swoich pieniędzy. Zapowiedzi gospodarcze nowego rządu już
stworzyły atmosferę, w której zagraniczni inwestorzy zaczną
się natychmiast wycofywać. Konsekwencje są znane: wzrost
bezrobocia, a więc i restrykcji gospodarczych dzielących biedę i
dalsza ucieczka kapitałów ... Koło się zamyka. Dlatego nie
wróżę długiego żywota tej koalicji, chyba że Słowacy
wybiorą los Białorusi.

Przyjrzyjmy się teraz rządowi Roberta Fico, w skład którego
nie wchodzi stronnictwo uważane powszechnie za następcę partii
komunistycznej. 11 na 16 członków gabinetu, czyli dwie
trzecie, było członkami Komunistycznej Partii Słowacji, co dowodzi
skuteczności recyklingu politycznego komunistów słowackich.
Na ironię zakrawa fakt, iż we wszystkich dotychczasowych rządach
byłych komunistów było mniej. Za symbol można uznać
wystąpienie 13 członków rządu w czerwonych krawatach.

Smer objął główne resorty: MSZ, MSW, MON, finanse i
gospodarkę. Mnistrem obrony został politruk Frantiszek Kaszicky,
absolwent Wojskowej Akademii Politycznej imienia Klementa Gottwalda.
Szefem MSZ został Ján Kubiš, absolwent Moskiewski Państwowy
Instytut Stosunków Międzynarodowych - MGIMO - uczelni I
Zarządu Głównego KGB, którego absolwenci otrzymywali
stopień chorążego.

Mecziarowska HZDS dostała tylko ministerstwo sprawiedliwości i
rolnictwa, co zapowiada prędzej czy później konflikt z
Mecziarem, który będzie dążył do powrotu do MSW, gdzie
zaczęła się jego kariera w roku 1990. Zadaniem ministra
sprawiedliwości Štefana Harabina, według Mecziara, będzie
rehabilitacja Ivana Lexy, byłego szefa tajnych służb, który
musiał uciec do RPA przed wymiarem sprawiedliwości; był
poszukiwany za zorganizowanie porwania syna prezydenta Michala
Kovacza oraz inwigilację opozycji. Lexa wykonywał wówczas
polecenia premiera Mecziara. Harabin był z nadania Mecziara
przewodniczącym Sądu Najwyższego, którego rząd Dzurindy
chciał odwołać w roku 2000 za "brak autorytetu zawodowego i
moralnego". Obecny minister sprawiedliwości zasłynął z
obrony sędziów, którzy w czasach komunistycznych
wydawali wyroki skazujące na opozycjonistów. Zdaniem Harabina
postępowali zgodnie z ówczesnym prawem i dlatego powinni
nadal pozostać na swych stanowiskach. Sam także był sędzią w
procesie zorganizowanym przez komunistyczną bezpiekę przeciwko
duchownemu. Za ujawnienie prawdy o swoje przeszłości wyprocesował
miliony koron odszkodowania od dziennikarzy. Nie dziwi więc, że gdy
Jan Czarnogurski założył przy ministerstwie sprawiedliwości
Wydział Dokumentacji Zbrodni Komunizmu, Harabin oświadczył, iż
uważa to za "korupcję prywatno-polityczną".
Sprawiedliwość będzie więc za takiego ministra rozkwitać.

SNS otrzymała szkolnictwo, budownictwo i środowisko naturalne, a
to zapowiada nieustanną wojnę z Węgrami i językiem węgierskim w
szkolnictwie.

Fico kontroluje całkowicie swój gabinet, gdyż zachował
resorty kluczowe i zapewne to poczucie fałszywej mocy zadecydowało
o wyborze takiej koalicji. SNS i HZDS poszły bowiem na wszelkie
możliwe ustępstwa by tylko dostać się do rządu. Wkrótce
okaże się jak iluzoryczna jest to władza.

Autor publikacji
INTERMARIUM