44. „... ale się zmieni”. Fragment wywiadu z T. Mazowieckim („Time”) - J. K. - Sojusz i satysfakcja

„... ALE SIę ZMIENI” -

PYTANIE: Czy komunizm w Polsce skończył się?

Tadeusz Mazowiecki: (śmiech, po czym długa przerwa) Zmiany zachodzące w Polsce nie byłyby możliwe bez poparcia członków partii komunistycznej. Zasługują oni na uznanie za zainicjowanie rozmów okrągłego stołu. Proreformatorsko nastawieni członkowie partii komunistycznej zapłacili za to wysoką cenę w czerwcowych wyborach do Sejmu. Czasami tak się zdarza w polityce i w historii, że płacą nie ci, którzy zawinili. Powiedziałem prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu, że sukces mojego rządu zależy od jego pomocy. Nie zdaje mi się, by komunizm zniknął, ale wierzę, że zmieni się.

P: Czy komunizm będzie odgrywał ważną rolę w przyszłej Polsce?

T.M.: Przepraszam, ale jestem premierem rządu. Mogę odpowiadać na panów pytania jako premier, ale nie jako prorok ideologiczny. Tylko wspólnym wysiłkiem możemy prowadzić Polskę w przyszłość. Nikt, kto podejmuje się tego zadania, nie ma zamiarów samobójczych. Musi wierzyć w przyszłość.

P: Czy podziwia Pan Michaiła Gorbaczowa?

T.M.: O, tak. Uważam go za bardzo odważnego i nieprzeciętnego polityka, podejmującego się wielkich rzeczy.

P: Czy polski „eksperyment demokratyczny” byłby bez niego niemożliwy?

T.M.: Jest on tu bardzo ważnym czynnikiem.

P: Był Pan redaktorem „Tygodnika Solidarność”. Czy polityka jest trudniejsza od dziennikarstwa?

T.M.: (śmiech) Co pan ma na myśli?

P.: Przepraszam, ale nigdy nie byłem premierem.

T.M.: Ale każdy nosi buławę marszałkowską w plecaku. Jako redaktor nie wyławiałem sensacyjnych opowieści. Byłem zawsze świadomy politycznej odpowiedzialności mej gazety, zatem nie odczuwam jakościowej zmiany w mojej pracy (...)

(Fragment wywiadu, „Time” z 11.9.1989r. Tytuł pochodzi od nas. Podajemy za AiSW.)

SOJUSZ I SATYSFAKCJA

Tadeusz Mazowiecki: Po wizycie oczekuję wzajemnego zrozumienia. Wola sojuszu nie jest koniunkturalna, lecz jest wolą obu narodów (doniesienie WybGazety)

Zostawmy na boku dywagacje na temat zawartości pojęciowej słowa „sojusz”, a także realizm, geopolitykę, taktykę itd. Chodzi nam o to, że można by było mówić o roli rządów, partii, polityków... Wola narodu polskiego jest w oczywisty sposób inna. Powyższe sformułowanie jest więc FAŁSZEM i powielaniem hasła głoszonego od 45 lat przez komunistów.

Sformułowania tego nie użył T. Mazowiecki. Jest ono wytworem szefostwa WybGazety. Szefostwo owo odkryło też, jak widać, istnienie „narodu radzieckiego”. A raczej nie odkryło - powtarza tylko termin z repertuaru sowieckiej nowomowy.

Contra 1988-1990