ZŁAPANI W PUŁAPKĘ

Dwa lata temu kiedy wygrał PiS, media jeszcze tego samego dnia informowały ze.... gospodarka się załamie, giełda spadnie a benzyna będzie kosztować wkrótce litr 5 złotych...
Tego dnia giełda miała wzrost, gospodarka jak widać się nie załamała do dzisiaj i paliwo tez nie kosztowało 5 złotych.

Dla "równowagi" media przemilczają ze....
po wygranej PO giełda spadla... (dziwne prawda, choć każdy doskonale wie ze nigdy - nawet w 2005 roku to nie jest aż tak zależne od nastrojów po wyborach).

Ale gdzie się podziały te złowieszcze prognozy ze gospodarka się załamie, a benzyna podrożeje do 5 zł. ? Może warto by media na zapas "dla równowagi" o tym wspomniały....
Jak na razie media całują rączki wygranym a nawet pojawił się niewymuszony uśmiech na twarzach zaciętych "do bólu dziennikarzy".

Ciekawe czy media zderzą wypowiedz pana Tuska z debaty, ze Kaczyński jest wożony przez rządowe auta z kogutem na dachu, kiedy sam planuje jako premier wkrótce robić to samo...
Tak w nawiasie to europejskość medialna nie mierzy się wyposażeniem studia TV, ale jakością dziennikarzy. Niestety takich pokroju BBC czy FOX News lub CNN tutaj brakuje, choć i tam zdarzają się wpadki. Wystarczy zobaczyć choć jeden program, aby dostrzec wysoki poziom kultury i profesjonalizm zawodowy. Nie wspominam tutaj o dziennikarzach europejskich gazet cytowanych ciągle w Polsce, bo są to gazety mocno powiązane z socjalistycznym establishmentem a wiec konkretnie ukierunkowane.
Ale cóż się dziwić kiedy większość rodzimych dziennikarzy i redaktorów jest kształcona w szkołach dziennikarskich (najczęściej prywatnych) prowadzonych przez skompromitowanych propagandystów PRL-u.
A jak wiemy szkoły i uczelnie (nauczyciele i profesorzy) maja ogromny wpływ na poglądy młodzieży.

Nie jest to dostrzegane co zrozumiale przez społeczeństwo, które ulega tej wyrafinowanej medialnej socjotechnice sterowania nastrojami społecznymi (stosuje to każda partia polityczna, szczególnie w kampanii wyborczej), ale co najdziwniejsze to, ze nie dostrzegają tego wydawałoby się "zaangażowani acz niezależni" wprawni zawodowcy medialni. Być może dlatego "nie dostrzegają" bo boja się wypaść ze środowiska lub stracić prace. A to jest bardzo praktykowane w każdym medium od prywatnego po publiczne. "Wolność słowa" gwarantowana konstytucyjnie funkcjonuje jako banka mydlana w powietrzu, lecz w zderzeniu z twarda rzeczywistością staje się iluzoryczna.
Można to skwitować słowami: może pan mieć swoje prywatne zdanie w domu, ale nie "u nas" w redakcji...

Pisząc te słowa z przykładami powyżej - oczekuje od mediów prawdziwego i obiektywnego profesjonalizmu, wyzbytego z naleciałości propagandy i kreowania rzeczywistości - wówczas, do polityki przestaną napływać "dziwne elementy osobowości" z pustką intelektualną bo... świadome społeczeństwo do tego juz nie dopuści.

Ale to niestety nie leży w interesie polityków, bo więcej niż połowa z nich nie miałaby prawa do politycznego bytu... A to oni "ubarwiają" i karmią media "swoimi osobowościami" i... przyciągają widza oraz reklamodawców.
Koło się zamyka, drogi widzu złapany w pułapkę.

Pozdrawiam
Piotr Z.

Autor publikacji