5. Czy ktoś to robi?

1. Zastanowić się nad celami (taktycznymi i strategicznymi) „władz”, nad motywacją ich działań, nad przyczyną nastawienia i jego pozorną zmianą, nad sensem poczynań, metodami i sposobami propagandy.

2. Pomyśleć jaki nawet przy najkorzystniejszym rozwoju sytuacji związanej z „okrągłym stołem” i podobnymi zamierzeniami, wpłynie ona na percepcję przyszłej rzeczywistości, przyszłe działania i przyszły sposób myślenia i to zarówno „strony społecznej”, jak i społeczeństwa jako całości.

Ach nie, albowiem co do 1) to nie wypada tego czynić wobec przyszłego partnera, natomiast i co do 2) czyli okrągłego mebla, to ma on już sam w sobie metafizyczne, samoistne znaczenie. Same jego zaistnienie przywitać będzie można okrzykiem Alleluja.

„Jeśli osiągnie się 10 proc. (tego co się zamierzało) i powie, że to nas zadowala to jest to klęska, która jeszcze dziesięciolecia może nad nami wisieć i ubezwłasnowolniać społeczeństwo.”

Andrzej Gwiazda

Już całkiem sporo ludzi publicznych na Zachodzie mówi i pisze o Jałcie, Europie Wschodniej, potrzebie jej suwerenności. Nie mówią tylko i nie piszą Polacy. Ci - zdaniem świata - najwybitniejsi. U nas zwiększają się za to szanse na pojednanie z liberalizującymi się komunistami – „dla dobra wspólnego”. Być może zarysują się możliwości powstania autonomicznych związków fabrycznych. Niezależnych, ale unikających działań destrukcyjnych wobec socjalistycznego państwa. Prawdopodobnie jeszcze bujniej rozwinie się też działalność odpowiedzialnych klubów politycznych - już to wykazujących instynkt państwowy i troszczących się o międzynarodowy wizerunek oraz pozycję PRL, już to deliberujących nad wypracowaniem consensusu z władzami komunistycznymi (pod których panowanie - co statutowo deklarują konstruktywnie uznają - jesteśmy wieczyście przypisani) .

„W rozważaniach bierze się pod uwagę tylko takie ewentualności w koncepcji wiodącej roli partii, które uwzględniałyby ideowo-programowe przywództwo partii oraz partnerski podział odpowiedzialności” (wiceszef „Nowych Dróg”). Podobnymi rozważaniami (nt. „pluralizmu”) zajmie się „okrągły stół”. Czyż nie jest to ważniejsze niż marudzenie o Jałcie i suwerenności. Trzeba stąpać po ziemi. Niech tam sobie w świecie gadają. My mamy na głowie istotniejsze sprawy.