DRUGA NITKA GAZPROMU

Rosyjski dziennik „Niezawisimaja Gazieta” z 20 października 2000, Siergiej Prawosudow, Denis Prokopenko; Gazprom ma nadzieję ominąć Ukrainę. Jednakże rurociąg, który przejdzie przez terytorium Polski i Słowacji być może będzie wybudowany z ukraińskich rur.

Jak podała rosyjska gazeta, 19 października szef koncernu OAO Gazprom, Rem Wiachiriew pojechał do Soczi, aby przedstawić prezydentowi Putinowi nowe projekty swojej kompanii. Gazeta przypomniała ze w Moskwie została podpisana umowa o stworzeniu konsorcjum, które ma zbudować rurociąg prowadzący przez Polskę i Słowację, a który ominie Ukrainę. W skład konsorcjum wszedł rosyjski Gazprom, włoski SNAM, francuski Gas de France i niemieckie Wintershall i Ruhrgas.

Jak podała „Niezawisimaja Gazieta”, nowy 600-kilometrowy odcinek rurociągu połączy przechodzący przez terytorium Białorusi i Polskę odcinek rurociągu Jamał-Europa z odcinkiem rurociągu znajdującym się w Słowacji. Według Gazpromu budowa nowego odcinka jest konieczna, by zlikwidować nielegalne odbieranie gazu na terytorium Ukrainy, gdzie przebiega około 90 proc. eksportu rosyjskiego paliwa. A taka sytuacja nie odpowiada ani Gazpromowi, ani rosyjskiemu rządowi. Co więcej, jak piszą autorzy artykułu, nie odpowiada to również Europie, jako że Europa planuje znaczne zwiększenie eksportu niebieskiego paliwa. Rosja otrzymała propozycję podwojenia eksportu gazu do Europy.

Zdaniem autorów artykułu cała sytuacja najmniej odpowiada Ukrainie. W tym momencie pozycję Ukrainy chroni stanowisko Polski, która występuje przeciw budowie gazociągu przez jej terytorium. Jednakże kierownictwo Gazpromu ma nadzieję, że europejskie gazowe koncerny będą w stanie wymusić na rządach swoich państw wpłynięcie na stanowisko Polski. Na razie zachodnie koncerny są zdania, ze Gazprom sam powinien negocjować ze stroną polską. Zdaniem autorów artykułu problem budowy gazociągu ma też drugi aspekt, bowiem dotyczy interesów rosyjskich przedsiębiorstw produkujących rury. Odbyło się już posiedzenie Komisji do spraw handlu zagranicznego Rosji. Na posiedzeniu dyskutowano nad wprowadzeniem sankcji na import, po niskich cenach, rur z Ukrainy, które stanowią poważna konkurencję dla rosyjskiej produkcji.

Jak pisze „Niezawisimaja Gazieta”, zdaniem rosyjskich ekspertów za uzyskanie zgody na ominięcie Ukrainy i przeprowadzenie rurociągu przez Białoruś, Moskwa obiecała Kijowowi ograniczyć antydampingową kampanię przeciwko producentom rur na Ukrainie. Co więcej, Rosja obiecała stronie ukraińskiej, w ramach odstępnego, umowę na użycie ukraińskich rur na budowę nowego odcinka rurociągu. Jak pisze rosyjski dziennik dużą rolę w ograniczeniu kampanii antydampingowej odegrał Gazprom, główny nabywca ukraińskich rur. Jak pisze rosyjski dziennik, nowy rurociąg nie zdoła rozwiązać „ukraińskiego problemu” jako że będzie w stanie transportować jedynie 60 mld m3 gazu tj. 40 proc. gazu transportowanego przez Ukrainę.

Problem rozwiązać może zakupienie przez Gazprom udziałów w ukraińskich przedsiębiorstwach sektora energetycznego, a tym samym Ukraińcom będzie trudniej podkradać rosyjski gaz. Pozostanie im możliwość transportu gazu z Turkmenistanu, choć o gaz z Turkmenistanu stara się również Gazprom. Prezydent Kuczma zdaje sobie sprawę, że Turkmenistan nie sprzeda gazu Ukrainie jeżeli nie będzie ona wstanie za niego zapłacić.

Dziennik ukraiński wydawany we Lwowie „Postup” z dnia 10-11 października 200, Dmytro Jacenko; Stosunki z Rosją znowu zaostrzą się. Geopolityka.

Między Ukrainą a Rosją znowu może wybuchnąć wojna informacyjna, tym razem na poziomie władz ustawodawczych. Po pierwsze, Rada Najwyższa ma zamiar rozpatrzyć wydanie oświadczenia w związku ze wzrostem napięcia w stosunkach rosyjsko-ukraińskich. Po drugie, rosyjskie gazety „Izwiestia”, „Trud”, „Komsomolskaja prawda”, „AiF”, które w swych tytułach mają dodatek „Ukraina”, lub „na Ukrainie”, mogą przestać istnieć w ukraińskiej przestrzeni informacyjnej. Jak poinformował przewodniczący komitetu Rady Najwyższej do spraw zagranicy Igor Ostasz, w warunkach formalnie ogłoszonego partnerstwa strategicznego realny poziom stosunków nie odpowiada duchowi tego partnerstwa. Mimo, że projekt oświadczenia nie został jeszcze uchwalony przez komitet, jego tekst już pojawił się w moskiewskiej „Niezawisimoj gazecie”, co odebrane zostało jako forma politycznego nacisku na Ukrainę.

W rzeczy samej, dokument wydrukowany w tej gazecie, zawiera bardzo ostrą krytykę rosyjskiej polityki zewnętrznej i gospodarczej. Pan poseł [Ostasz] uważa, że uchwalenie takiego oświadczenia nie jest na czasie, bo może bardzo skomplikować negocjacje energetyczne między Kijowem i Moskwą. Tekst oświadczenia został zarejestrowany w Radzie Najwyższej jeszcze przed dymisją Borysa Tarasiuka, ale dopiero po mianowaniu na to stanowisko Anatolija Złenko. „Niezawisimaja gazeta” wydrukowała tłumaczenie oświadczenia. Według jednej z dziennikarskich wersji zmiana na stanowisku ministra spraw zagranicznych była pewnym ustępstwem Ukrainy wobec Rosji w celu polepszenia współpracy energetycznej, jednak teraz prognozy polepszenia stosunków między oboma krajami mogą okazać się przedwczesnymi.

Jak zawsze zagrożeniem dla partnerstwa między oboma państwami jest ideologia. Oświadczenia rosyjskiego prezydenta o pragmatycznej polityce wobec Ukrainy okazały się tylko obiecanką, Rosja zbyt często reagowała na decyzje rządu ukraińskiego zakręcaniem „kranu gazowego”, a wielu rosyjskich polityków do dziś nie traktuje poważnie niepodległości Ukrainy. Dla przykładu spiker Dumy FR Genadij Sielezniow pozwolił sobie na oświadczenie na Krymie, że władze ukraińskie przeszkadzają zjednoczeniu narodów rosyjskiego, białoruskiego i ukraińskiego. Moskwa woli nie wspominać o 16,37% byłej własności ZSRR (ponad 120 mln. dolarów), którą Rosja powinna zwrócić Ukrainie. Podobnie wygląda sprawa stworzenia ośrodków kulturalno-oświatowych dla ukraińskiej diaspory w Rosji.

Państwowy komitet do spraw polityki informacyjnej Ukrainy już poinformował rosyjskie wydania gazetowe zarejestrowane na Ukrainie o ich zamknięciu w ciągu miesiąca, jeżeli nie zostaną przez nie dotrzymane warunki rejestracji: wydania zarejestrowane jako dwujęzyczne wydawane są tylko w języku rosyjskim, oprócz tego, państwowy komitet uważa, że pod przykrywką tych gazet z Rosji są nielegalnie wwożone na Ukrainę wielomilionowe nakłady. Nawet po rejestracji na Ukrainie, w stopkach tych gazet podane są rosyjskie adresy ich redakcji, a na gazetowych stronach zamieszczane są rosyjskie reklamy, które nie są opodatkowane.

Rosji coraz trudniej utrzymać po swojej stronie swych byłych sojuszników: jej polityka nie odniosła sukcesu w granicach WNP, znaczna część państw razem z Ukrainą powołała alternatywną wspólnotę GUUAM. Teraz Rosja razem z Białorusią, Kazachstanem, Kirgizją i Tadżykistanem ma zamiar stworzyć Euroazjatyckie Stowarzyszenie Gospodarcze.

Archiwum ABCNET 2002-2010