KONFLIKT W AGENTURZE ROSYJSKIEJ NA LITWIE

V. USPASKICH I R. PAKSAS DZIAŁAJĄ WEDŁUG ZAGRANICZNYCH WSKAZÓWEK – PRZYPUSZCZA A. PAULAUSKAS

Lider Nowego Związku, Artūras Paulauskas, swego czasu razem z partyjnymi kolegami, wyniósł na arenę polityczną obecnego przywódcę Partii Pracy Viktora Uspaskicha. Obecnie stał się jednym z jego największych przeciwników.

Na zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej Paulauskas powiedział, że jest pewien, iż kierujący się własnymi ambicjami i osobistym interesem Uspaskich oraz lider Partii Liberalno-Demokratycznej Rolandas Paksas działają według wskazówek zagranicznych służb specjalnych. Stwierdził, że nie są to niezależne postacie. Ich czyny pozwalają przypuszczać, że scenariusz polityczny jest pisany gdzie indziej, że chce się udowodnić, iż nasza władza i nasi politycy nie są w stanie samodzielnie rządzić państwem. Te dwie postacie są używane jak marionetki przez siły polityczne znajdujące się poza granicami naszego kraju, potrafiące jednak w odpowiedni dla siebie sposób koordynować kierunek polityki i wydarzenia na Litwie – podsumował Paulauskas.

Jednak lider socliberałów nie sprecyzował, który kraj i jakie siły polityczne mam na myśli. Jednak nie zaprzeczył, że mówiąc w ten sposób ma na myśli Rosję i jej służby specjalne.

Przypuszczenia Paulauskasa powodowane są nie tylko osobistymi spostrzeżeniami, ale także informacjami litewskich służb specjalnych, które otrzymywał pełniąc funkcje przewodniczącego Sejmu.

V. Uspaskich pochodzi z Rosji i na Litwie osiedlił się dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Do dziś często gości w Rosji, gdzie ma własne przedsiębiorstwa.

R. Paksas, bohater tak zwanego skandalu prezydenckiego, oskarżony był o związki z rosyjskimi służbami specjalnymi. Niektórzy politycy twierdzą, że kierowana obecnie przez niego partia otrzymuje wsparcie finansowe z Rosji. Paulauskas nie ma wątpliwości, że ci politycy, choć reprezentują różne partie polityczne, działają razem. Nieoficjalnie mówi się, że wkrótce liberalni demokraci Paksasa przyłączą się do rządzącej koalicji. Zdaniem byłego przewodniczącego Sejmu współpraca Paksasa i Uspaskicha nie wzbudza wątpliwości, nie tylko w Sejmasie wspólnie koordynowali działalność swych partii, ale także razem planują wspólną przyszłość.

Chcąc potwierdzić współpracę tych dwóch polityków, A. Paulauskas przypomniał, że jego partyjny kolega podróżując wspólnie z libero-demokratą Paksasem usłyszał, że za miesiąc czekają Litwę ważne wydarzenia. Zaplanowane votum nieufności i zmuszenie przewodniczącego Sejmu Paulauskasa do rezygnacji, głosami parlamentarzystów z Partii Pracy, zostało przewidziane niemal z dzienną dokładnością.

Paulauskas w poniedziałek 24 kwietnia powtórnie zaproponował siłom opozycyjnym Kubiliusa (Partia Konserwatystów) i rządzącym socjaldemokratom utworzenie szerokiej koalicji, która będzie w stanie zapewnić stabilność władzy na Litwie. Paulauskas – lider Nowego Związku – stwierdził, że taka koalicja wcale nie jest utopią, ale możliwością efektywnej działalności.

Krytykowany przez Paulauskasa Viktor Uspaskich wcześniej współpracował z liderem socliberałów. Twierdzi się, że mieszkający w Kiejdanach rosyjski milioner finansował kampanię prezydencką Paulauskasa. Następnie wybrany do Sejmu V. Uspaskich przyłączył się do Nowego Związku, choć nie stał się rzeczywistym członkiem partii, przez trzy lata kierował jej komitetem ekonomicznym. Dopiero gdy sam założył Partię Pracy, został wyrzucony z frakcji i z władz komitetu. Po wyborach w 2004 roku A. Paulauskas ponownie zaczął aktywnie współpracować działającym w polityce biznesmenem, ponieważ razem z Uspaskichem wchodzili w skład rządzącej koalicji.

W poniedziałek przewodniczący Nowego Związku zapewniał dziennikarzy, że stworzenie Partii Pracy było wspierane metodami biznesowymi, a sprawowanie władzy dawało Uspaskichowi więcej możliwości gromadzenia kapitału. Jako dowód Paulauskas przypomniał spór Partii Pracy i socliberałów dotyczący przeznaczenia środków otrzymanych z Unii Europejskiej.

W ostatnim czasie Paulauskasowi nie raz zarzucano swoisty flirt z Uspaskichem. Czasem zupełnie nieoczekiwanie spotykali się oni w gabinecie przewodniczącego Sejmu. Paulauskas twierdzi obecnie, że popierał jedynie te inicjatywy Partii Pracy, które wydawały mu się pożyteczne. Oprócz tego Paulauskas stwierdził, że współpracował z Partią Pracy, by uchronić Litwę przed nieodpowiedzialnymi decyzjami Uspaskicha. Obecnie wspólna droga socliberałów z posiadającą takiego lidera Partią Pracy – zupełnie się rozchodzą, stwierdził Paulauskas.

Archiwum ABCNET 2002-2010
INTERMARIUM