PAKSASGATE cz.I

"Skandal prezydencki szokuje kraj" - pisał trzy dni po ujawnieniu raportu VSD (Valstybes Saugumo Departamentas - Departament Bezpieczeństwa Państwa) o powiązaniach doradców Paksasa z rosyjską mafią tygodnik "The Baltic Times". "Oskarżenia, że najwyżsi urzędnicy w administracji prezydenta Rolandasa Paksasa mogą mieć związek z międzynarodowymi organizacjami przestępczymi może zatrząść najwyższymi półkami władz państwowych. 30 października Departament Bezpieczeństwa Państwa ujawnił, że posiada dowody łączące doradców prezydenckich i innych urzędników ze światem przestępczym, m.in. wpływową rosyjską organizacją zwaną "XXI Wiek". W ciągu kilku następnych dni VSD przedstawił taśmy z nagranymi rozmowami Jurija Borisowa, głównego sponsora kampanii wyborczej Paksasa, które wskazują, że Paksas obiecał mu stanowisko prezydenckiego doradcy po swoim wyborze. Borisow, który latem tego roku otrzymał z rąk Paksasa litewskie obywatelstwo, mówi na taśmach, że prezydent "oszukał" go i nazywa prezydenta "martwym człowiekiem".

Jedną z pierwszych reakcji Paksasa na raport VSD było zawieszenie doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Remigijusa Ačasa po spotkaniu z oficerami służby bezpieczeństwa 30 października. Związki Ačasa z Borisowem były obiektem dziennikarskich dociekań już w momencie jego nominacji na stanowisko doradcy przez Paksasa ubiegłej zimy. W reakcji na te rewelacje, przewodniczący parlamentu Arturas Paulauskas zawiesił procedurę odwołania dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego Mečysa Laurinkusa, do usunięcia którego od dawna dążyła administracja prezydencka. Na 3 listopada zwołano specjalną sesję Seimu, a sam prezydent kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał coś wspólnego z przestępcami."- pisze "The Baltic Times". To był początek największej w historii niepodległej Litwy afery politycznej. Kolejne dni miały przynieść rewelacje, coraz bardziej obciążające Rolandasa Paksasa.

Fragmenty tajnego raportu Departamentu Bezpieczeństwa Państwa opinia publiczna znała już następnego dnia po przekazaniu dokumentu władzom parlamentu. Opublikował je w specjalnym wydaniu dziennik "Respublika" (01.11.2003). "Informacje zebrane przez VSD pozwalają stwierdzić, że Litwa pełni rolę pośrednika w handlu i dystrybucji broni, jak i zakazanych materiałów. (...) Litwa jest używana jako pośrednik także w przeprowadzaniu nielegalnych operacji finansowych służących finansowaniu międzynarodowego terroryzmu." W raporcie zostały wymienione nazwiska osób, zajmujących wysokie stanowiska w prezydenturze, Sejmie i służbie ochrony granicy państwowej. Nazwisko prezydenta w tym raporcie nie zostało wspomniane. Osoby te odwiedziły wileńskie mieszkanie obywatela Rosji, podejrzanego o więzi z rosyjskimi strukturami przestępczymi Anzora Aksentija Kikaliszwilego. Zaznacza się, że Kikaliszwili dążył do umocnienia się na Litwie, skupywał nieruchomości i za pomocą pośredników próbował uzyskać zezwolenie na tymczasowy pobyt na Litwie. "Respublika" przedstawia szczegółowe dane o przestępczym stowarzyszeniu "XXI wiek". Kikaliszwili zainwestował w Wilnie około 3 milionów litów, większą część swego mienia zarejestrował na imię swojej córki. Charakterystycznym dla Kikaliszwilego jest budowanie piramid korupcyjnych rozpoczynając od najwyższych rangą urzędników poprzez umocnienie się w niższej hierarchii. Stowarzyszenie to posiada kontakty nie tylko z syndykatami przestępczymi Rosji.

Fragmenty raportu przedrukowała 3 listopada gazeta "Kauno diena" w artykule "Slaptoji pažyma tapo nebeslapta" ("Tajny raport odtajniony"). Oto jego fragmenty:

"W ostatnim czasie coraz wyraźniej widać agresywną inwazję wielkiego kapitału rosyjskiego na Litwie w sektorach strategicznych dla państwa, takich jak energetyka, dystrybucja gazu, przerób ropy i transport. (...) Aktywne zainteresowanie inwestycjami na Litwie można wiązać z rychłym wstąpieniem Litwy do NATO i UE. Część rosyjskich inwestycji oceniamy jako próbę legalizowania tego kapitału i wyjścia na rynki zachodnie.

Departament Bezpieczeństwa Państwa (VSD) ma informacje o wchodzeniu na Litwę międzynarodowych zorganizowanych struktur przestępczych (...). Dążąc do umocnienia się oraz realizacji swoich celów na Litwie, grupy przestępcze szukają kontaktów w najwyższych sferach władz. VSD ma informacje, że Litwa jest wykorzystywana jako kraj trzeci w handlu i rozprzestrzenianiu broni i materiałów podwójnego przeznaczenia i zabronionych. Litwa jest także wykorzystywana jako kraj trzeci w nielegalnych operacjach finansowych (przemyt, pranie pieniędzy). Negatywne tendencje, które w ostatnim czasie wyraźnie zaczęły się ujawniać, stanowią bezpośrednie zagrożenie dla prestiżu kraju i jego bezpieczeństwa narodowego. (...) Służby specjalne krajów NATO mają informacje, że Litwa jest wykorzystywana jako kraj trzeci w przemycie broni naruszającym embargo nałożone na kraje popierające międzynarodowy terroryzm. (...)

W ostatnim czasie zauważane jest wchodzenie kapitału niejasnego pochodzenia. Prywatyzacją obiektów strategicznych dla gospodarki Litwy interesują się osoby związane z rosyjskimi służbami specjalnymi i międzynarodowymi organizacjami przestępczymi. (...) Szczególnie aktywnie działa grupa "Stowarzyszenie XXI wiek" (...). Faktyczny szef stowarzyszenia, obywatel rosyjski Anzori Aksentiew, z powodu związków z rosyjskimi strukturami przestępczymi był wpisany na listę osób niepożądanych na terytorium USA. (...) VSD dysponuje informacjami o interesach "Stowarzyszenia XXI wiek" na Litwie. Według służb specjalnych USA "Stowarzyszenie XXI wiek" zajmuje się nielegalną działalnością: korupcją, przejmowaniem majątku, handlem narkotykami i bronią, oszustwami, fałszowaniem wiz i innych dokumentów. (...) Według naszych informacji Aksentiew skupuje na Litwie nieruchomości. (...) Podczas wizyt na Litwie utrzymuje kontakty z przedstawicielami litewskich grup przestępczych, a także dąży do nawiązania kontaktów z wysokimi urzędnikami państwowymi, wykorzystując do tego obywatelkę R. Smailyte (...). Według posiadanych informacji w mieszkaniu Aksentiewa na ulicy Pušu 2 razem z R. Smailyte przebywali następujący urzędnicy państwowi: doradca prezydenta R. Ačas, szef Straży Granicznej A. Songaila i burmistrz miejscowości Pagegai. (...) Na prośbę Aksentiewa Smailyte zajęła się, wykorzystując swoje znajomości, załatwieniem dla niego karty stałego pobytu. Prośba Aksentiewa ma być zrealizowana od razu po zmianie kierownictwa VSD. (...)

22 maja 2003 r. w Moskwie (...) pracownik holdingu Avia Baltika, obywatel Litwy Gintautas Barauskas, i attaché wojskowy Sudanu Dafalla Khamis Ali podpisali umowę o dostawy dla ministerstwa obrony Republiki Sudanu części zamiennych do helikopterów bojowych i innych o przeznaczeniu wojskowym. Wspomniana umowa narusza embargo na dostawy broni i jej elementów dla Sudanu. Według posiadanej przez VSD informacji prezes holdingu Avia Baltika obywatel Litwy i Rosji Jurij Borisow utrzymuje stosunki z doradcą prezydenta Litwy Remigijusem Ačasem. Według posiadanej informacji operacyjnej kontakty te nabrały charakteru systematyczności. Kontakty pomiędzy Borisowem i Ačasem są utrzymywane przez osoby trzecie. (...) VSD otrzymał informację, że w marcu 2003 r. Borisow chwalił się swoim partnerom biznesowym, iż otrzymał "ochronę" za zrezygnowanie ze stanowiska doradcy prezydenta. Od kwietnia 2003 r. Borisow uaktywnił swoje kontakty biznesowe z Republiką Sudanu, która jest łączona z krajami popierającymi terroryzm międzynarodowy. (...) Mamy informację, że o handlu holdingu zarządzanym przez Borisowa z Sudanem wiedzą także służby specjalne krajów NATO. VSD był poinformowany o próbach nawiązania przez holding Avia Baltika kontaktów handlowych z Irakiem rządzonym wówczas przez Saddama Husajna. (...)

Z wykorzystaniem nazwiska Ačasa i za jego wiedzą, za odpowiednim wynagrodzeniem były tworzone wyjątkowe warunki dla prywatnych struktur biznesowych. Próbowano wpływać na wyniki konkursów prywatyzacyjnych i zamówień państwowych (prywatyzacja spółek Stumbras, Alita, wpływanie na wyniki prywatyzacji spółki Lietuvos Energija). (...) Z powodu wymienionych wyżej faktów (...) służby specjalne krajów NATO interesują się działalnością Remigijusa Ačasa oraz jego wpływem na podejmowanie decyzji dotyczących bezpieczeństwa narodowego."

Zaraz po ujawnieniu raportu gazety sceptycznie oceniały możliwość usunięcia prezydenta. "Deski są, nokautu nie ma" - to komentarz w największej gazecie "Lietuvos rytas". "Nad Pałacem Prezydenckim cień rosyjskiej mafii. Tego jeszcze nie było. (...) Mamy kryminalny syndykat, w którym obracają się doradcy prezydenta, sponsorzy finansowi, generałowie służby granicznej, rosyjscy i miejscowi mafiosi, liberalni demokraci i ich kobiety życia. (...) Próby powstrzymania tego syndykatu prezydent nazwał spiskiem. Przeciwko niemu i państwu. (...) Naiwnym jednak jest wierzyć, że wszystko zostanie wyjaśnione. Wszystkie skandale na Litwie zaczynają się od głośnych akordów, lecz nie było jeszcze takiego, który by się nim zakończył. (...) Politycznie pójście na całość (usunięcie prezydenta ze stanowiska) jest zbyt niebezpieczne: bitych polityków naród bardzo kocha. Wydaje się, że będzie coś pośredniego. Remigijus Ačas wyleci, skandal zostanie zatuszowany, a prezydent postawiony na swoim miejscu. Ale jako autorytet moralny prezydent faktycznie już nie istnieje."

Jednak część mediów wezwała do radykalnych działań, wskazując na potrzebę oczyszczenia życia politycznego, niezależnie od kosztów. "Nieważne, ile będzie to kosztowało urząd prezydenta, Sejm, rząd, partie polityczne i pojedyncze osoby"- pisały "Lietuvos žinios" w komentarzu redakcyjnym zatytułowanym "Nadszedł czas mówienia prawdy" (03.11.2003). "Polityczny skandal, który prezydent Rolandas Paksas natychmiast nazwał spiskiem, wstrząsnął Litwą i naruszył powagę święta zmarłych. Widać wyraźnie, że dojrzewał długo".

Gazeta przypomina, że media ostro krytykowały Paksasa zaraz po wygraniu przez niego wyborów prezydenckich. Wówczas nazwano to nagonką, a prezydent-populista cieszył się zaufaniem wielu wyborców. "Początku tej historii należałoby szukać o wiele wcześniej niż wystartowała prezydencka kampania wyborcza. (...) Jeszcze w 2001 r. kowieńska spółka Avia Baltika remontująca helikoptery wysłała jeden z nich do Sudanu, który uważany jest kraj popierający terroryzm. (...) Jeszcze niedawno Rolandas Paksas i Jurij Borisow uśmiechali się do siebie. (...)".

opr. Antoni Rybczyński

Archiwum ABCNET 2002-2010
INTERMARIUM