STRATEGIA ROSJI WOBEC EUROPY ŚRODKOWEJ

Francoise Thom; Polityka Rosji wobec Europy Środkowej: kontynuacja i obecne trendy. Wykład wygłoszony na konferencji zorganizowanej w Pradzen 28 kwietnia 2000 przez Instytut Obywatelski (Obcansky Institut). Autorka omawia „ekocentryczną” strategię Moskwy dążącej do podporządkowania sobie krajów WNP i odbudowy wpływów w dawnych demokracjach ludowych.

Autorka artykułu zwraca uwagę na fakt, iż w momencie osłabienia roli Partii Komunistycznej, rosyjska polityka zagraniczna straciła swoje organizacyjne centrum i od tej pory jej kreowaniem zajęły się różne organy i instytucje: prezydent, rząd, Duma, służby specjalne, oligarchowie. Ten fakt miał szczególnie ważne znaczenie dla państw byłego bloku sowieckiego, gdzie Moskwa nadal posiada wpływy w dziedzinie energetyki, finansów, handlu i przemysłu wojskowego. Wpływy te są wzmacniane poprzez działalność agentów byłego KGB, służb specjalnych oraz struktury mafijne. zdaniem autorki, Moskwa zaniedbała kontakty z państwami Europy środkowej w związku z nagłaśnianiem wśród rosyjskich elit poglądu o niebezpieczeństwie jakie niesie za sobą proces rozszerzenia NATO. Thom zwraca uwagę, że przez kilka lat Rosja nie odpowiadała na zaproszenia ze strony Polski i innych państw Europy środkowej do podjęcia dyskusji w tej kwestii.

Z drugiej strony Moskwa nie zaprzestała poszukiwania pro-rosyjsko nastawionych środowisk w Europie środkowo-wschodniej, jak i w samym WNP. Zdaniem autorki pierwsza faza formowania się rosyjskiej polityki po upadku bloku komunistycznego charakteryzowała się próbą „zatomizowania” narodów bloku wschodniego. Pod koniec lat 90-tych Moskwa zaproponowała byłym radzieckim satelitom podpisanie bilateralnych umów. Układy zawierały zapis o zakazie stacjonowania obcych wojsk na terytorium sygnatariuszy paktu, a w przypadku Polski, Czechosłowacji (wówczas jeszcze) i Węgier układy zawierały zapis o zakazie udostępniania byłych sowieckich baz dla zagranicznych (zachodnich) sił zbrojnych. Rządowi Tadeusza Mazowieckiego, a później Krzysztofa Bieleckiego, Moskwa oferowała przywileje w dziedzinie handlu i inwestycji a nawet dostęp do pomocy ekonomicznej jaką Zachód przewidział dla Moskwy, co byłoby równoznaczne wyrażeniu zgody na „finlandyzację” Polski. Jednakże, jak zauważa Thom, pierwsza próba „finlandyzacji” Europy środkowej zakończyła się niepowodzeniem.

Polska, Czechosłowacja i Węgry zdecydowały o zajęciu wspólnego stanowiska wobec Moskwy – tak powstał Trójkąt Wyszehradzki. Zdaniem Thom, ZSRR posiadał również inną strategię, skierowaną na wzmocnienie pro-moskiewskich kręgów w Polsce poprzez stałą obecność tam wysłanników Moskwy, między innymi poprzez stworzenie polsko-sowieckich przedsiębiorstw na terenach baz wojskowych i lotnisk, opuszczonych przez armię sowiecką.

Ta „ekonocentryczna” strategia, którą zdaniem Thom można obserwować również w polityce Putina, zakłada uzależnienie międzynarodowych relacji od czynników ekonomicznych. Sytuacja na Białorusi i Słowacji Meciara, zdaniem Thom, to konsekwencje „ekonocentryzmu”, który prowadzi do totalnej korupcji i wszechobecności struktur kryminalnych, niemożliwych do usunięcia, jako że ich korzenie tkwią zagranicą. Kolejnym aspektem w polityce Moskwy wobec państw Europy środkowo-wschodniej jest sprzeciw Rosji wobec rozszerzenia NATO, który może być zrozumiany jedynie biorąc pod uwagę geostrategiczną koncepcję Moskwy. Eksperci rosyjscy nigdy nie wierzyli w realne zagrożenie Rosji ze strony NATO, a rozszerzenie NATO uważano mniej za realne militarne zagrożenie, a bardziej za radykalne zerwanie z europejskim fundamentalnym geopolitycznym systemem trwającym od końca II wojny światowej. Wkrótce Rosja dała do zrozumienia, że nie zgadza się na wstąpienie byłych sowieckich satelitów do NATO. Moskwa starała się zniechęcić te państwa do integracji z NATO poprzez groźby podjęcia szantażu gospodarczego. Alternatywą do przyjęcia dla Moskwy była zgoda na przyłączenie się tych państw do Unii Europejskiej. Ówczesny premier Rosji, Wiktor Czernomyrdin, przypomina Thom, powiedział wówczas, że nastał czas likwidowania bloków wojskowych a budowania bloków gospodarczych. Na czas zdecydowanego sprzeciwu Rosji wobec rozszerzenia NATO przypada również wzmożona działalność wywiadowcza jej służb. Thom przypomina sytuację słowackich tajnych służb, które były wykorzystywane przez Moskwę do prowadzenia akcji sabotażowych wobec NATO, poprzez dyskredytowanie pro-zachodnio nastawionych państw Europy środkowej. Celem tych działań było utwierdzenie Zachodu w przekonaniu, iż Moskwa prowadzi operacje szpiegowskie w krajach byłego Układu Warszawskiego, a tym samym wywołanie nieporozumień wśród samych państw kandydujących. Zdaniem Thom jedną z linii polityki Moskwy było wspieranie rozwoju grup przestępczych w państwach byłego bloku sowieckiego, czy też, jak w Czechach, ruchu skinheadów.

Zdaniem autorki, Moskwa liczyła, że po wygraniu wyborów przez ex-komunistę Aleksandra Kwaśniewskiego Polska zrezygnuje z wstąpienia do NATO. Mimo wysiłków Rosji, dążenia USA i państw Europy środkowej do rozszerzenia NATO nasiliły się zwłaszcza po pierwszej wojnie czeczeńskiej. Wraz z przyjściem nowego premiera, Primakowa, dyplomatyczna strategia Moskwy nie zmieniła się, zmieniły się jedynie metody działania. Rosyjskie elity, zdaniem Thom, zrozumiały, że przegrają kampanię anty-natowską ograniczając się jedynie do sprzeciwu bez przedstawienia alternatywnych rozwiązań. Primakow zaproponował, by NATO i Rosja wspólnie opracowały układ bezpieczeństwa dla Europy środkowej. Gdy państwa Europy środkowej odrzuciły tę propozycję, Primakow zaproponował przekształcenie NATO w organizację polityczną. Wkrótce Rosja oświadczyła, że wyraża zgodę na rozszerzenie NATO, ale sprzeciwiła się rozszerzeniu zasięgu wojskowej infrastruktury na wschód. Po podjęciu przez Sojusz Północnoatlantycki decyzji o rozszerzeniu NATO, Rosja zdecydowała się na próbę osłabienia wpływów NATO w Europie środkowej poprzez propozycję poprawienia bilateralnych stosunków z nowo przyjętymi państwami-członkami NATO, jak również poprzez żądanie ograniczenia liczebności sił Sojuszu, które miałyby stacjonować na terytorium nowo przyjętych członków NATO.

Autorka artykułu zwraca uwagę na próbę osłabienia Sojuszu od wewnątrz poprzez wykorzystanie różnicy zdań między członkami NATO w sprawie Iraku i Jugosławii. Na początku konfliktu w Kosowie, gdy Jugosławia zerwała stosunki dyplomatyczne z USA, Francją i Niemcami, Rosji wydawało się, że osiągnęła swój cel, gdyż pozostaje jedynym państwem mogącym zaprowadzić porządek na Bałkanach, a NATO-wska niezdolność do powstrzymania Miloszevicia ostatecznie zburzy prestiż tej organizacji. Thom zwróciła również uwagę na fakt, iż Moskwa wykorzystała konflikt w Kosowie by przyciągnąć Czechy w orbitę swoich wpływów oferując współpracę ekonomiczną, między innymi zwiększenie dostaw ropy i gazu. Wynikiem rosyjskich zabiegów było utworzenie korporacji „rosyjsko-czeska izba handlowa”. Obecnie, pod rządami Putina, zdaniem Thom, założenia polityki zagranicznej Rosji pozostaną niezmienne, choć Rosja wyciągnęła wnioski z kosowskiej lekcji.

Jak twierdzi Thom, po raz pierwszy rosyjskie elity zdały sobie sprawę ze słabości państwa, dlatego, jak oświadczyło rosyjskie MSZ, Rosji nie stać na otwarta konfrontację z USA i NATO; Rosja musi poszukiwać strategicznego sojusznika w Europie, południowo-wschodniej Azji - Japonii i Chinach, pozostawiając bezpośrednią konfrontację z USA silniejszym państwom; a sama powinna wypracować sposoby pośredniej konfrontacji z USA, do których należy miedzy innymi kontrola informacji. W konfrontacji z NATO, Putin, zadaniem Thom, wykorzysta kosowską kartę, Moskwa nie ukrywa bowiem zamiarów opanowania baz w Jugosławii pod pretekstem ochrony Belgradu przed atakami NATO. Strona rosyjska rozważa nawet udzielenie pomocy serbskiej opozycji w obaleniu reżimu Miloszevicia. Ten krok, konstatuje Thom, pozbawi NATO ostatniego wspólnego punktu polityki NATO wobec Jugosławii. Dla Putina priorytetem będzie również przywrócenie kontroli nad WNP.

Już teraz, przypomina Thom, Białoruś ogłosiła zamiar utworzenia wspólnej rosyjsko-białoruskiej armii. Strona rosyjska bierze pod uwagę zastosowanie sankcji ekonomicznych, a nawet szantażu gospodarczego by utrzymać wpływy w państwach „bliskiej zagranicy”. Szczególnie w państwach bałtyckich i Ukrainie, przykładem czego może być Łotwa. Wypowiedzi rosyjskiego MSZ świadczą, zdaniem Thom, że rosyjska polityka wobec Europy środkowo-wschodniej generalnie się nie zmieni, można oczekiwać jedynie zcentralizowania rosyjskiej polityki zagranicznej wokół Kremla, co przyczyni się do tego, że działania rosyjskiej dyplomacji będą bardziej efektywne niż w czasach rządów Borysa Jelcyna.

Archiwum ABCNET 2002-2010