ROSJA Z KANADĄ PRZECIW USA

Dziennik amerykański „The Boston Globe” z dnia 18 grudnia 2000, Tom Cohen, Rosyjski prezydent szuka sposobu jak zaangażować Kanadę w proces osłabienia dominacji USA. Autor omawia wizytę prezydenta Putina w Kanadzie oraz informuje o pozycjach jakie zajmuje ten kraj w spornych kwestiach między USA, a Rosją i Unią Europejską.

„Rosji i Kanada maja wiele wspólnego: oba są wielkimi krajami z szerokim dostępem do Arktyki i olbrzymim przemysłem surowcowym” zaczyna autor. Zdaniem Władymira Putina, działając razem, mogą uczynić znacznie więcej aby powstrzymać Stany Zjednoczone od dominacji nad światem.

Rosyjski prezydent przybył do Kanady w niedzielę [17 grudnia] z trzydniowa wizytą, podczas której miał „umocnić osobiste stosunki z kanadyjskim premierem Jeanem Chretienem” i zabiegać o ekonomiczne i polityczne wsparcie dla Rosji. Odbywając podróż do Kanady Putin osiągnął swój cel, którym było spotkanie z każdym z przywódców państw G-8, klubu najbardziej zindustrializowanych krajów, który zrzesza Stany Zjednoczone, Kanadę, Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Italia, Japonię i Rosję.

Dzięki dyplomatycznym zdolnościom Putinowi w niecały rok jego prezydentury udało się zakorzenić Rosję w G-7(8) co było znaczącym posunięciem w drodze ku odbudowie rosyjskiej gospodarki i staraniach „pozbawienia USA dominującej pozycji w erze post-sowieckiej”.

Rozmowy jakie prowadzili obaj politycy dotyczyły między innymi spraw związanych z „handlem i bezpieczeństwem”. Jak przewidywała gazeta miały one ponadto wyjść poza ramy czysto bilateralnych stosunków i skupić się też na „skutkach jakie wywrze na cały świat” nadejście administracji prezydenta-elekta George W. Busha. Kanadyjski premier goszcząc Putina, a wcześniej szefów państw Unii Europejskiej „chce aby Kanada stała się pośrednikiem Między Stanami Zjednoczonymi, a tymi pierwszymi”.

Kanada zupełnie inaczej niż Stany Zjednoczone utrzymuje dobre kontakty handlowe i dyplomatyczne z komunistyczną Kubą, z której prosto do Ottawy przybył rosyjski prezydent. Jak podaje gazeta Putin chce z pomocą niezależnej od USA Kanady zapobiec realizacji proponowanych przez Busha posunięć. Chodzi tu głównie o wprowadzenie systemu obrony przeciwrakietowej dla Ameryki Północnej, za czym silnie opowiada się amerykański prezydent-elekt. Rosja ostro sprzeciwia się temu twierdząc, że złamałoby to postanowienia traktatu z 1972 roku oraz wywołało nowy wyścig zbrojeń, „na który Rosji nie stać.” Jak dalej podaje autor rosyjski prezydent dwa tygodnie temu w Moskwie powiedział kanadyjskiemu dziennikarzowi, że Kanada może „pomóc rozwiązać ten spór sprzeciwiając się wprowadzeniu systemu.” Jak dotąd Kanada „wyraziła obawę”, że system obrony przeciwrakietowej może zaszkodzić procesowi kontroli zbrojeń, ale otwarcie się mu nie sprzeciwiła.

Podczas pobytu w Kanadzie Putin rozmawiał również o odbudowaniu wymiany handlowej pomiędzy oboma krajami, która bardzo ucierpiała na skutek kryzysu w Rosji w 1998 roku. W 1999 roku kanadyjski eksport do Rosji spadł do 116 milionów dolarów, podczas gdy w 1997 jego wartość wynosiła 255 milionów. Kanada jako członek NATO „wyraziła zaniepokojenie” planami Unii Europejskiej zakładającymi stworzenie własnych sił szybkiego reagowania. Minister obrony Kanady Art Eggleton zajął podzielane prze Waszyngton stanowisko twierdząc, iż UE powinna raczej działać w ramach NATO niż próbować stworzyć „własną sferę decyzyjną w sojuszu”. Ostrzegł również, iż „polaryzacja pomiędzy NATO i UE w sprawach bezpieczeństwa i obronności umiejscowi jego kraj pośrodku sporu [między USA i UE]” czytamy.

Archiwum ABCNET 2002-2010