BRZEZIŃSKI O ROSJI

Kwartalnik amerykański “The National Interest” z jesieni 2000, Zbigniew Brzeziński; Żyjąc u boku Rosji. Tekst ten jest wyciągiem z książki Brzezińskiego pod tym samym tytułem, w której autor zastanawia się nad polityką jaką powinien prowadzić Zachód w stosunku do Rosji oraz w jaki sposób Rosja może przezwyciężyć obecny kryzys.

Autor uważa, iż rozważając politykę Zachodu w stosunku do Rosji dobrze jest wziąć pod uwagę doświadczenia historyczne związane z upadkiem Imperium Ottomańskiego i stopniowym powstawaniem nowoczesnego państwa tureckiego. Doświadczenia owe są bowiem “bardziej podobne do dzisiejszych dylematów Rosji niż doświadczenia niemieckie czy japońskie po 1945 roku, bądź też brytyjskie czy francuskie kiedy kraje te przestawały być imperiami.” Rosja, inaczej niż w przypadku Niemiec i Japonii nie była ani okupowana ani poddana politycznej reedukacji przez zwycięzców Zimnej Wojny. Dla większości Rosjan, zmiany jakie nastąpiły były niejasne i kłopotliwe. Również większość, jak uważa Brzeziński, na początku nie czuła się pokonana choć później poczuła się oszukana. A tylko niewielu okazało się otwartymi na przyjęcie “kurateli Zachodu”.

Porównując losy Imperium Rosyjskiego i Ottomańskiego Brzeziński pisze, iż oba te państwa były terytorialnie spójne, a zarówno elity ottomańskie jak i rosyjskie znajdowały swych członków pośród narodów podbitych. Ponadto granice terytoriów stricte rosyjskich czy tureckich nie były dokładne. Tak więc imperium nie było jakąś daleką rzeczywistością jak w przypadku Imperium Brytyjskiego, a raczej “rozszerzeniem” kraju ojczystego. Z tego powodu “nagła utrata części ziem była bardziej dotkliwa” czytamy. Jednakże proces upadku Imperium Rosyjskiego w postaci Rosji Sowieckiej różnił się od tego, który był udziałem Ottomanów. Głównym czynnikiem różnicującym oba te procesy zdaniem Brzezińskiego był fakt, iż w przeciwieństwie do Rosji rozkład imperialnej Turcji był powolny i długi; wystarczająco długi aby wytworzyła się nowa elita zdeterminowana przekształcić Turcję na początku XX stulecia w państwo oparte na wzorze zachodnioeuropejskim, co uratowało ten kraj przed ostatecznym chaosem po klęskach I Wojny Światowej.

Jak uważa autor, z procesu wyłaniania się nowoczesnego państwa tureckiego płyną trzy wnioski ważne dla Rosji jak i Zachodu. Jako pierwszy Brzeziński wymienia fakt, iż obecnie Turcja z pewnością nie ubiegałaby się o członkostwo w Unii Europejskiej gdyby Atatürk i jego błyskotliwi reformatorzy nie wytworzyli “masy krytycznej” zdolnej wywołać psychologiczny przełom i zerwanie z przeszłością. Po drugie, “turecka rewolucja” jego zdaniem nie powiodłaby się, gdyby Zachód nie wyciągnął do Turcji ręki, a po trzecie stało się jasnym, iż proces własnej historycznej redefinicji musi trwać długo, nie lata, ale dekady i może być hamowany przez nostalgię za przeszłością.

Tak więc zdaniem Brzezińskiego doświadczenia tureckie powinny być dla Rosji bardzo ważne i przydatne. Jednakże jak czytamy “choć prezydent Putin zawiesił w swym biurze portret Piotra I, jego związki z KGB oraz jego podziw dla dawnego szefa tej instytucji i następnie przywódcy Związku Sowieckiego Jurija Andropowa, świadczą, iż obecny prezydent nie jest rosyjskim Atatürkiem.” Sposób myślenia Putina jest typowym dla ostatniej generacji sowieckich polityków, a nie dla pierwszej postsowieckiej, uważa autor. Niemniej jednak pod powierzchnią obecnego nurtu polityki rosyjskiej rodzi się “nowe spojrzenie”, zakorzenione w bardziej otwartych i liberalnych warunkach postsowieckiej Rosji. Brzeziński twierdzi, że ludzie je reprezentujący będą w przyszłości rządzić Rosją nie będąc wychowankami dawnego partyjnego aparatu czy KGB. Pokolenie to zacznie decydować o losach Rosji w czasie gdy imperialny status Rosji będzie już odległym wspomnieniem, a nie niedawno utraconym “normalnym stanem”. Ponadto ludzie którzy przyjdą, będą w o wiele większym stopniu powiązani z Zachodem na przykład poprzez interesy, wielu z nich będzie absolwentami zachodnich uniwersytetów co umożliwi im szersze spojrzenie na Rosję oraz pragnienie aby stała się ona nie tyle taka jak Zachód, ale by była częścią Zachodu. Poza tym zdaniem autora rosyjskie społeczeństwo zacznie domagać się, by poziom życia w Rosji był choć taki jak w krajach Europy centralnej. Tego rodzaju czynniki zdolne do wytworzenia “masy krytycznej” zdolnej do prawdziwego zerwania z przeszłością zaczynają w Rosji być coraz bardziej widoczne.

Aby wzmocnić ten proces, pomoc Rosji ze strony Zachodu powinna być kontynuowana - uważa Brzeziński. Jednakże środki na nią przeznaczane nie powinny trafiać do budżetu centralnego bowiem pieniądze płynące z Zachodu do Rosji “mają tendencję do umacniania najgorszych trendów w obecnej elicie”. Ponadto środki te mogą trafiać na niepożądane, militarne cele, jak choćby operacja w Czeczenii. Zachód, jego zdaniem, powinien skoncentrować swą pomoc na powstających rosyjskich organizacjach pozarządowych, które będą promować pojawiającą się młodą, bardziej politycznie otwartą elitę, która “sama zrozumie swój interes życia w państwie prawa”. Ameryka powinna również zaangażować się dalece bardziej niż obecnie w kształcenie przyszłych rosyjskich polityków i ekonomistów poprzez zapraszanie ich do USA i opłacanie ich nauki na tamtejszych uniwersytetach. W ten sposób będą oni mieli niepowtarzalną szansę, jak ci, którzy w tych właśnie celach po II Wojnie Światowej przyjeżdżali do USA. Zapoznali się oni ze “złożonością amerykańskiej demokracji” co dało bardzo pozytywne rezultaty w odniesieniu do młodych Niemców i Japończyków, Brzeziński w dalszej części publikacji ostrzega, że proces reorientacji “rosyjskiego sposobu myślenia” może zostać zatrzymany jeśli rządzący Rosją obecnie uwierzą, iż ich polityczne cele i priorytety związane na przykład z odzyskaniem wpływów na obszarze dawnego Związku Sowieckiego mogą być z sukcesem wdrożone. Odrodzeniu tego rodzaju iluzji Zachód powinien się przeciwstawiać. Również więc by ułatwić Rosji proces transformacji pomoc Zachodu dla utrzymania się państw takich jak Ukraina, Gruzja, Azerbejdżan i Uzbekistan musi być kontynuowana.

Jest rzeczą oczywistą zdaniem Brzezińskiego, iż proces ten, dający potrzebną równowagę w świecie, nie będzie prostym do osiągnięcia. Tym bardziej, iż jak twierdzą “rosyjskie źródła” administracja prezydenta Clintona popierała rosyjskie wysiłki mające na celu odzyskanie przez Rosję pozycji dominanta w przestrzeni postsowieckiej.

Archiwum ABCNET 2002-2010