CZECHY WYŚLĄ WOJSKA DO IRAKU

W prasie czeskiej pojawia się sporo artykułów poświęconych planowanemu atakowi na Irak. Informacje te są bardzo uważnie śledzone, ponieważ USA zażądały pomocy wojskowej w planowanej operacji przeciw Irakowi. Chodzi o wzmocnienie czeskich jednostek wojsk chemicznych w Kuwejcie (obecnie jest w Kuwejcie około 250 czeskich żołnierzy) oraz o rozszerzenie terytorium działania. Żądanie USA jest skierowane nie tylko do społeczeństwa Czech, lecz jest również czytelnym sygnałem do państwa irackiego.

Rząd Czech już wyraził zgodę na wysłanie wojska w rejon Zatoki Perskiej (13 stycznia 2003 r.). Jednak premier Vladimir Spidla (CSSD) podkreślił, że potrzebuje na wysłanie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Stanowisko rządu popiera kończący kadencję prezydent Vaclav Havel. Wg stanowiska czeskiego rządu wojsko tylko w jednym przypadku może wziąć udział w operacji przeciw Irakowi – w przypadku użycia broni masowego rażenia. Minister Obrony Jaroslav Tvrdik podkreślił, że udział czeskich wojsk w operacji będzie częściowo sfinansowany przez stronę amerykańską, która wysoko ocenia wartość bojową.

Jest to sytuacja wyjątkowa dla Czech. Czechy jeszcze nigdy dotąd nie brały udziału w międzynarodowym konflikcie. Jest to okazja do zmycia z siebie ośmieszenia z wiosny 1999 r., kiedy to ostre wewnątrzpolityczne debaty o czeskim poparciu nalotów a Jugosławię znalazły swoją kontynuację w na posiedzeniach Rady Północnoatlantyckiej.

Obecna sytuacja wymaga debaty w obu izbach parlamentu i jest okazją do potwierdzenia albo osłabienia własnej wiarygodności w ramach Sojuszu. Obie Izby czeskiego parlamentu muszą do 20 stycznia wyrazić zgodę na wyjazd dodatkowego kontyngentu żołnierzy w rejon Zatoki Perskiej. Rząd premiera Vladimira Spidly musi się liczyć, z tym , że zwiększenie kontyngentu czeskich żołnierzy może napotkać na sprzeciw sporej części parlamentarzystów (KSCM, która ma 41 głosów otwarcie wyraziła swój sprzeciw).

W „Lidovych Novinach” pojawił się artykuł, o tym, że czeskie służby specjalne mają informację o możliwych akcjach odwetowych przeciwko państwu i obywatelom czeskim. Celem ataków mogą być również czeskie jednostki stacjonujące w Afganistanie i na Bałkanach. W związku z możliwym zagrożeniem w Pradze oraz całych Czechach siły porządkowe, w tym wojsko oraz policja , będą w stanie wyższej gotowości (tak jak podczas szczytu NATO w Pradze).

Trudna decyzja o udziale w konflikcie zbrojnym (minister obrony Jaroslav Tvrdik obecną sytuację przyrównuję do wydarzeń z lat 1938 oraz 1968 i apeluje do parlamentarzystów o włączenie się w walkę z terroryzmem) zbiegła się z wyborami prezydenckimi. W tej chwili trudno wskazać zwycięzcę. Możemy być pewni, że najbliższe miesiące są momentem decydującym w historii Czech. Jest ogromna szansa by Czechy nie były utożsamiane z Dekretami Benesza, ale zyskały całkiem nowy wizerunek, który jeszcze bardziej przybliży je do Zachodu.

oprac. M. Ostasz

Archiwum ABCNET 2002-2010