BAŁTOWIE I ROZSZERZENIE UE

Amerykański dziennik “The Wall Street Journal Europe” z 19 września 2000, bez autora; Bałtyccy liderzy okazują irytację przebiegiem procesu rozszerzania Unii Europejskiej.

Malmo, Szwecja. Liderzy rządów Estonii, Łotwy i Litwy stwierdzili, że trzy republiki byłego Związku Sowieckiego prawie wypełniły już warunki umożliwiające przyjęcie do Unii Europejskiej, ale ciągle nie jest jasne kiedy, jeśli w ogóle, zostaną zaproszone do wspólnoty. “Pytanie brzmi: Czy Unia Europejska jest gotowa?” – mówi Andris Berzins, premier Łotwy. Jego kraj, jak dodaje, wydaje się być postrzegany jako nieprzygotowany do członkostwa UE.

Unia Europejska składająca się z piętnastu państw ogłosiła, że chce się rozszerzać na wschód. Pośród dwunastu kandydujących krajów Estonia znajduje się w pierwszej grupie razem z Polską, Węgrami, Czechami, Słowenią i Cyprem. Wszystkie te kraje rozpoczęły formalne rozmowy z Unią w 1998 roku. Dwa lata później minister spraw zagranicznych Estonii Toomas Hendrik Ilves stwierdził, że “trochę pesymistycznie” postrzega możliwość przystąpienia do Unii w jakiejś rozsądnej perspektywie czasowej. Wydaje się, iż w: “Europie zachodniej narastają opory przed rozszerzeniem” - dodaje.

W czasie Bałtyckiego Forum Rozwoju – konferencji, na którą zjechało trzystu biznesmenów, prawników i uczonych, szef litewskiego rządu Andrius Kubilius powiedział, że: “Ideałem byłoby, gdyby wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej były tak ambitne jak kandydaci do członkostwa… Czy dla Unii nie byłoby łatwiej przełknąć rozszerzenie jeśli wszyscy kandydaci zostaliby przyjęci na raz?”

Litwa znajduje się w drugiej grupie negocjujących członkostwo kandydatów razem z Łotwą, Bułgarią, Rumunią, Słowacją i Maltą. Państwa te zaczęły swoje rozmowy z UE w lutym.

Po odzyskaniu niepodległości w 1991 roku trzy kraje bałtyckie na najwyższym miejscu wśród swoich priorytetów postawiły przyjęcie do Unii Europejskiej. Estonia zamierza wejść do Unii w 2003 roku. Łotwa i Litwa mówią, że ich celem jest rok 2005 – 2006. Ich przedstawiciele przyznają, że mają nadzieję na nagłośnienie swoich planów i przyśpieszenie negocjacji w styczniu, kiedy rotacyjne przewodnictwo w Unii obejmie Szwecja.

Ale zauważają też, iż jeśli w wyznaczonym na 28 września referendum o przystąpieniu Danii do unii walutowej jej obywatele powiedzą “nie”, to rezultat taki wzmocni te siły wewnątrz UE, które są przeciwne dalszemu rozszerzaniu wspólnoty. “Spowoduje to także dramatyczny wzrost sceptycyzmu co do rozszerzania Unii Europejskiej” w krajach bałtyckich – mówi premier Berzins.

Archiwum ABCNET 2002-2010