CZECZENIA: WOJNA I KULTURA

Kwestie stanu czeczeńskiej kultury narodowej obce są mediom, które jak się wydaje, wydały już wyrok na niepokorną kaukaską republikę. Słuchając w elektronicznych mediach informacji o Czeczenii, można by dojść do wniosku, że ten kraj to wylęgarnia opętanych przez wahabicki islam terrorystów. O tym ostatnim nie ma jednak, co ciekawe, ani słowa w wywiadzie zatytułowanym „Chechnya’s Literary Pyre”, którego udzielił marcowo-kwietniowemu ”Foreign Policy” Asłan Dukajew, dyrektor działu Północnego Kaukazu Radia Swoboda.

A oto najważniejsze sprawy, o których czeczeński dziennikarz opowiedział amerykańskiemu dwumiesięcznikowi:

Czeczeńcy znają i cenią klasyków: Szekspira, Byrona, Stendhala, Hemingwaya, Victora Hugo, Dickensa, Twaina czy Swifta. Poszukiwani są także, choć szalenie trudno ich znaleźć, autorzy bardziej współcześni. Młodzi mieszkańcy Groznego wychodzą z siebie, żeby dostać jakąś książkę japońskiego autora Haruki Muhakami czy Brazylijczyka Paulo Coelho, od którego książek uginają się półki księgarń na całym świecie. Przed wojną czytało się więcej. Teraz sięga się po książkę głównie po to, by zapomnieć o tym, co dzieje się wokół. Dominują lektury „eskapistyczne”: powieści detektywistyczne, science fiction, literatura ezoteryczna i romanse.

Ci którzy chcą ogarnąć jakoś nieszczęścia, które w takiej ilości spadły na Czeczenię, szukają odpowiedzi w „Długich nocach” Abuzara Aidamirowa, napisanej po czeczeńsku trylogii opisującej XIX – wieczne zmagania wojenne na Kaukazie. Sporą stosunkowo popularnością cieszą się antyczeczeńskie w swej wymowie książki autorstwa Kanta Ibragimowa, etnicznego Czeczena z Moskwy szkalującego kraj swego pochodzenia i swych rodaków. Tę popularność częściowo tłumaczy zapewne fakt, że system edukacji oraz media kontrolowane są przez środowiska zwolenników większej roli Rosji w życiu Czeczenii. Nie było tak zawsze. Jeszcze w 1999 roku, tuż przed wybuchem tzw. drugiej wojny czeczeńskiej, kiedy Czeczenia była de facto niepodległym krajem, czeczeńscy uczeni podjęli wysiłek rewizji historii swego kraju i zaproponowania nowej wersji narodowej tożsamości. Powstały wówczas liczne książki odkrywające m. in. takie fakty historyczne, jak deportowanie wszystkich Czeczenów przez Stalina w 1944 roku. Jednak wybuch wojny doprowadził do głębokiego rozłamu wśród czeczeńskiej inteligencji. Osią tego rozłamu był poglądy na rolę Rosji w czeczeńskiej historii.

Prorosyjskie środowiska forsują tezę o dobrowolnym przyłączeniu się Czeczenii do Rosji pod koniec XVIII wieku. Tezę te przez lata rozpowszechniali historycy rosyjscy a komunistyczny reżim jeszcze na początku lat 80. XX w. Prorosyjska grupa zdecydowanie niechętna jest inteligencji o orientacji niepodległościowej, która w większości znajduje się dziś poza granicami Czeczenii i swoje poglądy głosi jedynie za pośrednictwem wielojęzycznych lub wyłącznie czeczeńskojęzycznych stron internetowych. Teraz jednak, kiedy większośc linii telefonicznych nie działa, mało kto w Czeczenii może podłączyć się do sieci a tam gdzie jest to możliwe, (np: w pracowni komputerowej uniwersytetu) wywieszona jest zazwyczaj kartka informująca o zakazie odwiedzania czeczeńskich stron tworzonych za granicą.

Książki antywojenne nie docierają na teren republiki, a już posiadanie tych traktujących o niepodległościowych aspiracjach Czeczenii może być niebezpieczne dla życia. Za posiadanie książek lub kaset zwierających treści niepodległościowe, ludzie są nierzadko po prostu zabijani. Znany jest przypadek nauczyciela, którego aresztowano za to, że otrzymał mailem książkę Ałły Dudajewy, wdowy po zabitym prezydencie, Dżoharze Dudajewie. Po trzech dniach z funkcjonariuszami FSB nauczyciel został w końcu wypuszczony, jednak już bez książki, która w jego obecności po prostu spalono.

Język czeczeński, choć formalnie nie zakazany, znajduje się w odwrocie ustępując rosyjskiemu. Stan znajomości czeczeńskiego jest tak zły, że nie można było znaleźć nikogo, kto by mógł przetłumaczyć nań karty wyborcze przy okazji ubiegłorocznego referendum. Wiele aktów prawnych w ogóle nie jest na czeczeński tłumaczona.

Najchętniej czytaną gazetą w Czeczenii jest moskiewska „Nowaja Gazieta”, która słynie z odważnych i obiektywnych publikacji poświęconych Czeczenii. Swoją prasę wydaje czeczeński ruch oporu: „Iczkeria”, Mehk - Quel” (Rada Ziemi). Garstka ludzi czyta lokalne rosyjskojęzyczne gazety wychodzące w Groznym, które są tubami propagandowymi administracji Kadyrowa.

W Czeczenii dostępne są trzy kanały telewizyjne: dwa moskiewskie i jeden lokalny. Wszystkie zgodnie prezentują punkt widzenia rosyjskiego rządu. Istnieje jedna stacja radiowa, która na falach długich i średnich nadaje w języku czeczeńskim z rosyjskiej bazy w Mozdoku. Ponad 10% Czeczeńców (i ponad ¼ mieszkających na południu kraju) słucha audycji czeczeńskiej sekcji Radia Swoboda, które traktowane jest przez władze jako zdecydowanie wrogie.

Niszczenie bibliotek rozpoczęło się w roku 1944 roku, kiedy Stalin zdecydował o deportacji całego narodu czeczeńskiego do Kazachsatnu. Rosjanie skonfiskowali i zniszczyli wówczas ogromne ilości książek. Stos książek, usypany w centrum Groznego przez sowieckich siepaczy dopalał się podobno trzy dni. W 1995 Rosjanie zniszczyli największą bibliotekę w Czeczenii, bibliotekę Czechowa w Groznym. To samo spotkało cztery budynki uniwersytetu. W czasie wojny zniszczone zostały także wszystkie drukarnie w Groznym. W 2002 roku utworzono dwie nowe, prymitywne drukarnie: jedną na północy, drugą na południowym wschodzie kraju. Czeczeńscy pisarze lub naukowcy muszą wydawać swe książki w Moskwie, St. Petersburgu lub miastach południowej Rosji.

Uniwersytet w Groznym to największa placówka edukacyjna w Czeczenii. Wydział nauk społecznych tej uczelni cieszył się w swoim czasie całkiem dobrą reputacją. Uniwersytet otwarto ponownie cztery lata temu. Wszyscy nieczeczeńscy oraz duża część czeczeńskich wykładowców opuściło uczelnie i kraj. Na uniwersytecie działa obecnie grupa kompetentnych ludzi. Brakuje im niemal wszystkiego, od map po wyposażenie laboratorium chemicznego. W dodatku czeczeńska społeczność akademicka czuje się odseparowana zarówno od rosyjskich, jak i innych środowisk naukowych. Studenci idący na zajęcia bywają często zatrzymywani i poddawani torturom. W drodze na uniwersytet spotkać można liczne posterunki wojskowe, minięcie których często wiąże się z narażeniem życia.

Polityka zdominowana przez przemoc niemal całkowicie przyćmiła życie intelektualne kraju. Wciąż jednak naukowcy i pisarze starają się kontynuować swoją pracę. obchody upamiętniające czeczeńskiego pisarza Chalida Oszajewa. W grudniu zorganizowano nawet konferencję o „pokoju i humanizmie” w myśli Lwa Tołstoja i XIX – wiecznego szejka Kunta Hadżi, czeczeńskiego pasterza, który podczas podróży po Bliskim Wschodzie miał doznać objawienia a po powrocie do ojczyzny nauczał zmęczonych wojną współbraci, by wyrzekli się przemocy.

tłum. i oprac. Radosław Różycki

Archiwum ABCNET 2002-2010