Rewelacje prasy niemieckiej o ataku na WTC

Tygodnik Stern, a po nim telewizja ARD podali informację, że Centralna Agencja Wywiadowcza była informowana przez wywiad niemiecki o działaniach siatki terrorystycznej al-Qaedy w Hamburgu. Marwan al-Shehhi, jeden z porywaczy samolotu, jaki rozbił się w południowej wierzy WTC, został rozpoznany jako członek tej organizacji, a CIA została poinformowana o tym już w marcu 1999 roku. Niemieckie media twierdzą, że wiedza ta nie została przekazana do FBI, co spowodowało przepuszczenie al-Shehhiego przez służby imigracyjne USA i rozpoczęcie przez niego treningu lotniczego na Florydzie.

Stern twierdzi, że CIA znała personalia terrorysty, numer jego telefonu komórkowego, oraz że był on w ciągłym kontakcie z mieszkającym w Hamburgu Niemcem syryjskiego pochodzenia Haydarem Zammarem. CIA wiedziała od 1993 roku, że Zammar, należy do ścisłego kierownictwa al-Qaedy.

Al-Shehhi, kiedy rozbił samolot o WTC miał 23 lata. Urodził się z Zjednoczonych Emiratach Arabskich, skąd wyemigrował i w 1996 roku osiadł w Niemczech. Tam skontaktował się z Mahometem Attą, który polecił mu stworzenie tajnej komórki terrorystycznej w Hamburgu.
Atta był drugim z porywaczy, o którym został poinformowany wywiad amerykański. Trzecim był Ziad Jarrah, z hamburskiej komórki al-Qaedy, który zginął w katastrofie lotniczej w Pensylwanii.
Stern wskazuje, że obaj z wyżej wymienionych posiadali kontakty jeszcze z innymi terrorystami. Mounirem el Motassadekiem, marokańskim studentem, skazanym w RFN na 15 lat więzienia za terroryzm oraz Abdelghanim Mzoudim. Według danych niemieckiego wywiadu obaj należeli do hamburskiej komórki kierowanej przez Marwana al-Shehhiego.

Archiwum ABCNET 2002-2010