PARTIE CENTROPRAWICOWE O POLITYCE - III. O PRZEDSIĘBIORCZOŚCI

PARTIE CENTROPRAWICOWE O POLITYCE

III. PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ W OCZACH CENTROPRAWICY

Forum Polska Współczesna skonfrontowała poglądy partii centroprawicowych na temat trudny i podatny na demagogię: przedsiębiorczość. W czwartek 6 maja 2004 roku odbyło się kolejne spotkanie czterech partii centro- i prawicowych, gdzie ich przedstawiciele odpowiedzieli na bardzo konkretne kwestie.

Partie reprezentowali:

Adam Szejnfeld - Platforma Obywatelska,

Artur Zawisza - Prawo i Sprawiedliwość,

Michał Rozmarynowicz - Unia Wolności,

Jerzy Eysymontt - Inicjatywa Centrum.

Spotkanie prowadził Andrzej Szczęśniak.

Ograniczenia koncesyjne

W Polsce wzrasta ilość koncesji, zezwoleń i innych form ograniczenia dostępu do rynków i zawodów (raport przygotowuje Narodowy Bank Polski). Tendencja ta powoduje utrudnienie dostępu do rynków firmom i osobom, szczególnie nowym na rynku przedsiębiorstw czy na rynku pracy.

Andrzej Szczęśniak: Czy ograniczycie Państwo ilość koncesji i zezwoleń – jakie najważniejsze dziedziny zamierzacie zderegulować?

• Jerzy Eysymontt: Generalnie trzeba zapytać, gdzie muszą być koncesje? Tylko tam, gdzie ich brak może komuś zagrażać, np. konsumentowi. I tu podajmy przykład - agencje ochroniarskie. Już dziś koncesji i zezwoleń jest mniej, nie potrafię odpowiedzialnie wymienić takich dziedzin, trzeba najpierw dokonać porządnego przeglądu stanu spraw - wtedy powiemy konkretnie. Trzeba ich zostawić jak najmniej.

• Artur Zawisza: Pracujemy nad projektem ustawy o swobodzie gospodarczej - znoszone są tam pewne ograniczenia - jako PiS popieramy ten rządowy projekt. Powstaje obszar, gdzie wystarczą oświadczenia przedsiębiorcy, bez konieczności weryfikacji. Trzeba jednak trzeba to podliczyć i znosić te, które są niekonieczne.

• Adam Szejnfeld: PO kieruje się zasadą: im więcej wolności, tym więcej przedsiębiorczości. Teza tego pytania, że trzeba ograniczyć administracyjną reglamentację życia gospodarczego jest naszą myślą przewodnią i celem do osiągnięcia. Jednak dla dynamiki rozwoju gospodarczego sam fakt ograniczenia reglamentacji administracyjnej nie ma większego znaczenia. Choć wcale to nie znaczy, że lekko to sobie ważymy. Będziemy szli w kierunku zmniejszenia ilości zezwoleń, by zamieniały się w zgłoszenia.

• Michał Rozmarynowicz: Ja nie jestem politykiem, lecz przedsiębiorcą - praktykiem. Państwo może ingerować tylko tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo konsumentów. Ważną sprawą jest ograniczenia dostępu do niektórych zawodów (np. prawniczych, doradców podatkowych).

Regulacja rynku pracy

Polska w badaniach Banku Światowego w zakresie regulacji rynku pracy - znacząco przebija średnią europejską jak i inne kraje postkomunistyczne. W porównaniu ze średnią europejską mamy o 50% bardziej „regulowany” rynek pracy. Problem ten się pogłębia, by przytoczyć wypowiedzi przedstawiciela przedsiębiorców (ze stycznia): „Pracodawcy nie nadążają z dostosowywaniem regulaminów do zmian w prawie pracy[...] - Tak krótkie vacatio legis wystawia na szwank zaufanie środowiska przedsiębiorców do ustawodawcy, oznacza nieład i poczucie niestabilności praw”.

Andrzej Szczęśniak: Jakie planujecie Państwo konkretne zmiany Kodeksu Pracy?

• Artur Zawisza: Jest dla mnie najtrudniejsze pytanie, gdyż Honorowy Prezes PiS jest autorytetem w tej dziedzinie. Czy nie pozostawić dzisiejszego status quo, skoro nie nadążamy z wprowadzaniem zmian? Chcemy promować inne niż stosunek pracy formy zatrudnienia (np. praca tymczasowa, gdzie ustawa jest zbyt rygorystyczna) i premiowanie samozatrudnienia.

• Adam Szejnfeld: Chcemy inaczej określić maksymalną ilość godzin pracy w tygodniu, zmienić ograniczenia pracy w święta, zmienić wynagrodzenia za czas choroby, zmienić przepisy BHP i wysokość odpraw pracowniczych. Ważne jest też coś, co w prawicowych środowiskach wywołuje opory: umożliwić zwolnienia pracowników w czasie usprawiedliwionej nieobecności (zbyt wiele tu nadużyć). Chcemy też zmienić prawo o związkach zawodowych (bo wiąże się to z uprawnieniami pracowniczymi, blokując możliwości rozwoju firmy).

• Michał Rozmarynowicz: Ostatnie regulacje wywalczone przez KPP bardzo ulżyły drobnym przedsiębiorcom. Konieczne jest uproszczenie obliczania urlopu, bo jest dziś praktycznie niemożliwe. Płatność za zwolnienia w małym przedsiębiorstwie jest poważnym obciążeniem i trzeba to zmienić.

• Jerzy Eysymontt: Dopóki nie przygotujemy kompleksowego systemu regulacji pracy - nie można odpowiedzialnie wprowadzić zmian, nie odwołując się do nowej umowy społecznej.

Utrudnienia prawne

Polska w badaniach Banku Światowego w jednej dziedzinie jest niepokonanym „negatywnym liderem” – w zakresie egzekwowania zobowiązań umownych. Znacząco przebijamy tutaj średnią europejską jak i inne kraje postkomunistyczne. Zajmujemy tutaj 130-te miejsce i jedynie 3 kraje na świecie są gorsze.

Głównym problemem jest tutaj niewydolność sądów oraz niezwykle długie terminy ściągalności należności.

Andrzej Szczęśniak: Jakie najważniejsze zmiany przeprowadzić Państwo, by zwiększyć płynność egzekwowania umów i pewność obrotu gospodarczego?

• Adam Szejnfeld: Jak najwięcej spraw trzeba wyłączyć z sądów i oddać do arbitrażu gospodarczego, w sprawie ksiąg wieczystych - jestem zwolennikiem ich prywatyzacji. Sądy muszą przestać pracować od 10 do 14-tej. Potrzeba zmian ustawowych np. w zwiększeniu zakresu postępowań uproszczonych. Problem egzekucji - zmiany w regulacjach o komornikach, przez wprowadzenie tu konkurencji (w Polsce jest tylko 500 komorników! co jest najniższym odsetkiem w całej Europie).

• Michał Rozmarynowicz: Problemem strukturalnym jest fakt, że sądami zarządzają sędziowie, a powinni to robić menedżerowie. Sędziowie powinni być motywowani, by rozstrzygać sprawy jak najszybciej. Bolączką są sprawy podatkowe przed NSA, gdzie zaległości przekraczają 3 lata. Rozwiązaniem może być taka zmiana prawa, by do sądów administracyjnych trafiało co najmniej dwa razy mniej spraw.

• Jerzy Eysymontt: To jest jeden z najsłabszych wymiarów funkcjonowania naszego państwa. Trzeba uregulować stosunki własnościowe, by można z tej informacji korzystać.

• Artur Zawisza: Oczywiście dejurydyzacja, przez sprywatyzowanie sporów w obiegu arbitrażowym. Państwo powinno lepiej finansować wymiar sprawiedliwości, bo to jest podstawowa funkcja państwa w odróżnieniu od wielu mniej istotnych, którymi się zajmuje.

System podatkowy

Stopień komplikacji przepisów przekroczył nawet możliwości wielkich firm, które mają najlepszą obsługę prawną. Przedsiębiorcom, którzy nie śledzą na co dzień zmian przepisów, uniemożliwia to przewidywalnego i zgodnego z prawem działania. Komplikacje VAT-u są tak poważne, że powoli określa się go jako "podatek antyrozwojowy". Rozszerzanie się zakresu tego podatku (przypadek "kasy fiskalne") zmniejsza dochody budżetu i utrudnia działalność przedsiębiorcom. O tym, że problem jest poważny, świadczy fakt, że powstały dwa poważne projekty (Centrum Adama Smitha i Instytut Sobieskiego), które chcą radykalnie uprościć system podatkowy. Także w Ministerstwie Finansów powstał projekt (autorstwa Ireny Ożóg) zryczałtowania kosztów przychodów.

Andrzej Szczęśniak: Jak dalece mają Państwo zamiar uprościć przepisy podatkowe?

• Michał Rozmarynowicz: Radykalnie trzeba przede wszystkim uprościć VAT, gdyż wpływy pana Modzelewskiego do tej pory trwają, a doradcy na tym zarabiają. Podatki zryczałtowane - są już 3 - są dramatycznie zagmatwane - te chcemy uprościć radykalnie - ryczałt ma być jeden - w rodzaju karty podatkowej (pogłównego). Na projekty Centrum Adama Smitha czy Sobieskiego - patrzymy nieprzychylnie, gdyż zawierają pewne błędy. Nie do przeprowadzenia jest zniesienie podatku od osób prawnych, można zastanowić się nad zamianą PIT na podatek od płac, ale bardzo głęboko pod ziemią trzeba zakopać pomysł pod nazwą podatek obrotowy.

• Jerzy Eysymontt: Przeciwko obrotowemu przemawiają modele europejskie. Trzeba rozszerzyć ryczałty. Podstawą jest: żadnych nowych podatków. Zbyt dużo w przepisach wykonawczych tkwi możliwości manipulowania przez urzędników.

• Artur Zawisza: PiS przyjął projekt Instytutu Sobieskiego, modyfikując go lekko. Także konieczne są zmiany w podatku VAT-owskim (posłanka Marianowska była tu główną oponentką projektów rządowych). Nie opowiadałbym się za dostosowywaniem do modeli europejskich, bo niedawno prof. Winiecki określił je jako sklerotyczne. Stawiałbym na konkurencyjność podatkową.

• Adam Szejnfeld: System podatkowy musi być jasny, przejrzysty, ale i tani. Jesteśmy zwolennikami likwidacji podatku progresywnego jako anty-motywacyjnego i korupcjogennego i wprowadzenia podatku liniowego. Chcemy zdecydowanie uprościć podatek VAT, zachowując tylko dwie skale, przy stawce podstawowej - 15% (podobnie jak w dochodowym). Konieczny jest także podział na dwa systemy: system ogólny i system uproszczony dla małych i średnich podatników. Uważam że należy przekazać pełnię decyzji o podatkach lokalnych do samorządów, łącznie z prawem do rezygnacji z jakiegoś podatku. Jestem też zwolennikiem zniesienia podatku spadkowego, przynajmniej na jedno pokolenie: jest to narzędzie akumulacji kapitału rodzimego.

Ingerencja państwa

Zwiększa się ilość instytucji, kontrolujących przedsiębiorstwa. Kwoty przewidywanych kar za „niewłaściwą” działalność gospodarczą dochodzą do horrendalnych wysokości (np. ustawa o jakości paliw).

Rośnie także ilość przepisów, pozwalających na bieżące ingerowanie w działanie przedsiębiorstwa - najnowszy przykład: „Od maja do fabryk, hurtowni i sklepów z materiałami budowlanymi będą mogli wkroczyć inspektorzy nadzoru budowlanego wyposażeni w policyjne uprawnienia. Mają sprawdzać, czy te wyroby są legalnie wprowadzone do obrotu, i czy nie są bublami”.

Andrzej Szczęśniak: Jak zamierzacie Państwo ograniczyć ingerencję urzędów w działania przedsiębiorstw?

• Jerzy Eysymontt: Jest absolutnie za dużo instytucji kontrolnych, takich o uprawnieniach powinno być 1-2. Dlatego chcemy radykalnie zmniejszych liczbę instytucji przy bardzo rygorystycznych przepisach, jakie zachowania są dopuszczalne.

• Artur Zawisza:
Powściągnąć należy nadmierne kompetencje organów skarbowych, zmienić np. artykuły od 14a do 14c ordynacji podatkowej, na podstawie których można wymierzyć nienależny podatek, Znieść art. 24 b, zakazujący optymalizacji podatkowej - zwykła umowa o dzieło mogłaby zostać zaskarżona.

Ustawa o swobodzie gospodarczej np. ogranicza czas kontroli u przedsiębiorcy, jednak kontrole krzyżowe nie nazywa kontrolami, więc przedsiębiorca może być dalej nękany.
Natychmiastowa egzekwowalność podatków musi być rozsądnie zmodyfikowana, np. hipoteka zamiast natychmiastowej egzekucji.
• Adam Szejnfeld: Instytucji kontroli jest za dużo, a 17 z 42 ma nakładające się uprawnienia. Czyli podstawą jest zmniejszenie liczbę instytucji kontrolnych i co ważniejsze - ustalamy ich zakres kompetencji tak, by nie mogły się te zakresy pokrywać. Projekt ustawy o swobodzie gospodarczej przyznaje pewne prawa przedsiębiorcy, jednak giną one w powodzi wyjątków. Nie można prowadzić równoczesnych kontroli - jednak jest tu 21 wyjątków - odesłań do innych przepisów. I super kuriozum z tego projektu - wszystko można za zgodą przedsiębiorcy. Chciałbym zobaczyć przedsiębiorcę, który się nie zgodzi - zostanie zniszczony za dwa tygodnie.

Są całe ustawy, które nie powinny dawać spać przedsiębiorcom, i trzeba je wyeliminować to jest np. ustawa o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych. Wprowadza ona nierówność podmiotów, nie obejmuje bowiem urzędów. A kara - zamknięcie przedsiębiorstwa - naprawdę karze pracowników.

• Michał Rozmarynowicz: Wg projektu ustawy o swobodzie gospodarczej - przedsiębiorca musi prowadzić książkę kontroli, a tych książek, ewidencji jest już 8. Jakie prawa ma kontrolowany wobec urzędnika? Prawo materialne daje kontrolującemu możliwości zniszczenia firmy, a sprawy później leżą w NSA po trzy lata. To trzeba zmienić.

Andrzej Szczęśniak: Po tych podnoszących na duchu deklaracjach, mam dla Panów niespodziankę. Otóż przywołana na początku ustawa o materiałach budowlanych, która umożliwia tak restrykcyjne kontrole - została przegłosowana w Sejmie bez jednego głosu sprzeciwu. Na dowód przytaczam wyniki głosowania sejmowego.

• Artur Zawisza: Proszę zwrócić uwagę, że jedynych siedmiu, którzy się wstrzymali to posłowie LPR, a Państwo ich nie zapraszacie.

Odpowiedzialność urzędników

Panuje opinia, że na zachodzie firmy eliminują z rynku konkurenci – w Polsce urzędnicy. Listy urzędów skarbowych, inspektorów, prokuratorów, sędziów, słynących z tępienia przedsiębiorców (prokuratorzy z Krakowa, urzędnicy skarbowi z Łodzi). Przypadek: Roman Kluska i Optimus. Marek Isański z Zielonej Góry.

Czy nie jest to aby zaplanowana strategia fiskalna? Wydano niekorzystnych decyzji UKS na sumę 15,5 mld zł w ciągu 3 kwartałów 2003 roku na około 100 mld dochodów podatkowych budżetu za ten okres.

Andrzej Szczęśniak: Jak zwiększycie Państwo odpowiedzialność urzędników za swoje decyzje?

• Artur Zawisza: Istnieje bardzo niedoskonałą odpowiedzialność urzędnicza z Kodeksu Cywilnego, ale praktycznie nieudowadnialna jest wymagana tu zła wola urzędnika. Wspieramy projekt ustawy o odpowiedzialności urzędników posła Szejnfelda i oddajmy głos autorowi.

• Adam Szejnfeld: Kończę pracę nad projektem ustawy, przewidującej odpowiedzialność osobistą, majątkową urzędników za wydawane decyzje, uznane sądowo za niewłaściwe. To powinno zahamować złe decyzje.

Trzeba zmienić stan dzisiejszy, gdzie urzędnikowi najwygodniej jest wydać decyzję odmowną. Ale nie sama kara spowoduje uzdrowienia sytuację, konieczne są wysokie standardy pracy urzędników, wymóg ich kompetencji (np. wymóg obowiązkowych konkursów przy naborze). System musi być poprawiony, będę się o to bić, ale jego skutki będą odłożone, więc konieczne są elementy represywne.

• Michał Rozmarynowicz: Deklaruję tu pomoc w przygotowaniu, bo jest to kluczowa sprawa. Trochę się ostatnio poprawiło, bo Trybunał Konstytucyjny uchylił artykuły Kodeksu Cywilnego i Ordynacji Podatkowej, uniemożliwiające wyciągnięcie odpowiedzialności wobec urzędnika. Dziś jest to teoretycznie możliwe, ale kto narazi się na zemstę krwawą urzędów? Trzeba jednak dać prawo urzędnikowi do błędu, do pomyłkowej interpretacji prawa.

• Adam Szejnfeld: Ręczę Panu, że przyjmując to kryterium - nie mamy szans udowodnić winy, dlatego przyjęliśmy kryterium rażącego naruszenia prawa - klarownego w doktrynie prawnej.

Jerzy Eysymontt: Popieram projekt ustawy, a dodać do tego trzeba walkę z grzechem zaniechania, bo jest to często ordynarna gra na czas. Całe prawo podatkowe powinno być bardzo pilnie i starannie przejrzane pod kątem usuwania uznaniowości.

Andrzej Szczęśniak: Tutaj kolejna niespodzianka: w wyszukiwarce Sejmowej poszukałem dwóch sformułowań. I efekt jest taki: szukając słów "odpowiedzialność urzędnika" nie znalazłem na ponad 34 tysiące wypowiedzi z trybuny sejmowej ani jednej. Oznacza to, że ani razu z trybuny sejmowej nie padło to sformułowanie!

• Szukając wyrażenia "odpowiedzialność urzędników - znalazłem jedynie trzy wypowiedzi, w których te słowa padły.

Pomoc publiczna

Państwo wydało na wsparcie przedsiębiorstw w 2002 r. ponad 10 mld zł. Większa część tej kwoty to dotacje i ulgi podatkowe. Stanowiło to 1,3 proc. PKB. Wartość tej pomocy na każdego pracującego wyniosła 1002,49 zł.

Od 1998 roku państwo przeznaczyło na ten cel ponad 45 mld zł. W tej kwocie są dotacje i ulgi podatkowe, które są najczęściej wykorzystywanym instrumentem pomocy dla firm (w 2002 r. - 64,8 proc. pomocy), ale również preferencyjne pożyczki, poręczenia i gwarancje oraz bezpośrednie wsparcie finansowe (np. przez wniesienie kapitału do przedsiębiorstwa). Wchodzi w to także oddłużanie przedsiębiorstw.

Andrzej Szczęśniak: Czy ograniczą Państwo czy rozszerzą środki przeznaczane na pomoc publiczną? Proszę o odpowiedź jednym słowem.

• Adam Szejnfeld: W całym procesie transformacji wydano 250 miliardów zł, i zaryzykowałbym roboczą tezę, że wszystkie zostały zmarnowane. Ale nie jestem za zlikwidowaniem. Nawet zwiększyć, ale tylko dla najlepszych przedsiębiorstw.

• Michał Rozmarynowicz: Zmniejszamy.

• Jerzy Eysymontt: Zmniejszamy.

• Artur Zawisza: Zwiększamy w najmniej znaczącym obszarze poręczeń i gwarancję i tylko tam, gdzie służy restrukturyzacji i radykalnie zmniejszamy tam, gdzie służy dotacjom dla dużych przedsiębiorstw.

Andrzej Szczęśniak: Być może niespodzianka dla Panów, ale na pewno przedsiębiorcy źle myślą o pomocy publicznej, ponieważ z 10 miliardów w 2002 - firmy prywatne otrzymały 100 milionów złotych (czyli 1%!), natomiast wielcy obdarowani to koleje, stocznie.

• Zaufanie przedsiębiorców

Zaufanie przedsiębiorców do polityków, władzy państwowej i prawa jest bardzo niskie. Deklaracje polityków stoją w sprzeczności z ich działaniami. Cytat z ekspose L. Millera 25 października 2001 „Wdrożenie pakietu legislacyjnego pod nazwą "przede wszystkim przedsiębiorczość", stwarzającego lepsze warunki dla rozwoju głównie małych i średnich przedsiębiorstw. [...] Największą rezerwą jest dynamika, aktywność i przedsiębiorczość Polaków.".

Cytat z ekspose J. Buzka 10 listopada 1997: „Stworzymy łatwiejszy dostęp do kredytów dla średnich i małych przedsiębiorców, rzemieślników i kupców. Podtrzymamy uchwalone obniżki podatków dochodowych oraz uprościmy i ustabilizujemy system podatkowy, nowelizując ordynację podatkową.

Andrzej Szczęśniak: Jakie konkretne działania chcą Państwo podjąć, aby przedsiębiorcy uwierzyli w deklaracje waszych partii?

• Jerzy Eysymontt: Nie tworzymy programu jako zestawu haseł wyborczych, lecz poprzez budowanie zespołów problemowych. Przed powszechnymi posądzeniami polityków o złodziejstwo zabezpieczamy się poprzez wprowadzenie karty powinności politycznych, gdzie stanowimy, że organy wewnętrzne partii mogą udowodnić i ukarać.

• Artur Zawisza: Fałszywym jest założeniem, że wszyscy politycy chcieli dobrze, tylko nie realizowali swoich mądrych i szlachetnych zapowiedzi. Wyborcy muszą się zachowywać odpowiedzialnie, a nie naiwnie - słuchać, oceniać polityków. Jakie działania podejmiemy? Żadnych nowych! Wyłącznie to, co do tej pory - proszę oceniać.

• Adam Szejnfeld: Ja swoich poglądów - liberalnych gospodarczo - nie zmieniam. Walor dzisiejszego spotkania (choć może powinno być w szerszym nieco gronie) polega na tym, że deklaracje, które tutaj padają - zbliżają potencjalnych kandydatów. Rządzić będą przecież koalicje i zbieżność poglądów ich uczestników uwiarygadnia ich w oczach wyborców.

Podsumowanie i przesłanie

Andrzej Szczęśniak: Mam dla Panów przesłanie na zakończenie: emigrant polski, pracujący w USA, wytwarza 4 razy więcej produktu narodowego niż w Polsce. Co się składa na wydajność jego pracy? 22% to jego fizyczna praca, która nie różni się, 22% to wyposażenie techniczne, kapitał, ale najważniejsze jest otoczenie instytucjonalne, czyli przede wszystkim prawo. To daje 55% różnicy w wydajności tego samego wysiłku włożonego w pracę.

Porównując te dane z analizy Banku Światowego - stwierdzić można, że ponad połowa efektywności pracy pracownika zależy od prawa.

I tu ogromna prośba do polityków, można napracować się jak głupi, a dorobku narodowego czy zamożności przedsiębiorców z tej pracy nie będzie, jeśli nie będzie otoczenia prawno-instytucjonalnego, które właśnie polityka stanowi.

Relację przygotował Andrzej Szczęśniak, WWW.prawica.net

Aby zapoznać się z wcześniejszymi dyskusjami na temat reformy państwa i finansów publicznych, proszę się cofnąć w tym samym dziale.

Archiwum ABCNET 2002-2010