8. SYN SYBIRAKA - DLACZEGO OPŁACA SIĘ BYĆ PACYFISTĄ?

Syn Sybiraka.

To co piszę nie mówi o tym co robić lecz czego nie robić – nie używać przemocy, nie reagować przy pomocy siły na to, co nas spotyka i spotkać może. Wydaje mi się, że jedyną naszą odpowiedzią na zbrodnie i gwałt nam zadawany powinno być bierne poddawanie się (w sensie fizycznych tylko reakcji!) – żadnego wdawania się w bijatyki, organizowania zbrojnego oporu, czy „niemal terrorystycznych akcji” jak chcą tego pewne kręgi opozycji. Może brzmi to paradoksalnie i ktoś zapyta: „Jak to? Oni nas biją a my nic?” a inny doda: „Dopóki oprawcy będą czuli się bezkarnie, dopóty będą popełniać zbrodnie! Trzeba ich zastraszyć!” Choć na pierwszy rzut oka argumenty te trafiają do przekonania, to już na drugi nie bardzo. Przeczytajcie jak wygląda u mnie drugie przemyślenie.

Gdzie żyjemy?

Żyjemy w totalitarnym systemie monokapitalistycznym, którego jedynym, stetryczałym, dziewiętnastowiecznym kapitalistą jest państwo. System ten mimo wielu słabości jest szalenie trwały, opiera się na szalenie silnym, indywidualnym odczuciu człowieka jakim jest nienawiść. System wyzwala i żywi się tą nienawiścią, co przejawia się w różnych formach i dotyczy wielu poziomów życia społecznego. I tak na poziomie jednostek nienawiść ujawnia się np. przez pisanie donosów, czy „podkładania świni”, na poziomie grup społecznych to antagonizmy między grupami zawodowymi (oparte na różnicach majątkowych czy statusu społecznego) oraz „walka klas” co poczytuje się za nienawiść wyniesioną na sztandary, wyżej na szczeblu narodu to nienawiść „wszystkich Polaków” do: Niemców, Żydów, Murzynów, odwetowców, szpiegów CIA itp. Podsumowując nienawiść jako sposób zaangażowania emocjonalnego ludzi, by wykorzystać je potem, by wrogom dosunąć! Jest wiec to poniekąd sposób dualny do chrześcijaństwa, które chce budować w oparciu o dobre strony natury ludzkiej.

Rozwój sytuacji

Obecna władza musi w szybkim czasie odrobić straty wywołane „znormalizowaniem” (częściowym zresztą) życia społecznego jak również „zalewem chrześcijaństwa” w życiu społecznym. Te bajeczki o: listach proskrybcyjnych (jeden z partyjnych moich kolegów twierdził, że po wybuchu wojny kazali im palić w Komitecie Dzielnicowym PZPR listy imienne z adresami „bo jak ci z Solidarności wpadną to będą mordować w domach mając gotowe listy”), o tym, że „S” chciała zabić Papieża, ogłaszanie list o rzekomych krociowych zarobkach, o ukradzionych 80 mln zł itp., to wszystko miało na celu wyzwalanie uczuć negatywnych do nienawiści włącznie. Nie dało to widać odpowiedniego rezultatu, więc teraz zaczyna się strzelać do ludzi na ulicach. Zauważmy, że wszystkie te morderstwa dokonane były po to, żeby tłum rozjuszyć. Strzelano do osób przypadkowych, wtedy, gdy strzelający byli niezagrożeni. Przecież gdyby rzeczywiście chciano rozpędzić tłum to woda, gazy łzawiące czy wreszcie gaz usypiający spełniłyby swoje zadanie. A więc co jest powodem? Oni chcą rozbudzić nienawiść, wyzwolić ją, stworzyć chęć odwetu za krzywdy – system chce się tą nienawiścią żywić!

Dlaczego pacyfizm?

Pamiętajmy, że ten system miał zaraz po drugiej wojnie światowej wielusettysięczną uzbrojoną armię opozycyjną, z którą dał sobie radę w ciągu czterech lat. Pamiętajmy, że wtedy nie miał on tylu zwolenników jak dzisiaj milicja, wojsko i administracja, które z niego żyją a do pacyfikacji miast teraz wystarczą wojska radzieckie, które stacjonują w naszym kraju i tak. A więc nie tędy droga. Po drugie, zomowiec dopóki jest zatrudniony, a niezagrożony nie ma motywacji i odwala robotę. Gdy zacznie się bać, gdy zacznie walczyć o własne zdrowie lub życie będzie zaangażowany emocjonalnie w to co robi, to pozwoli mu wyzbyć się resztek skrupułów, a na to liczy reżym. Czyż nie jest to ten sam mechanizm – próba zastraszenia czyli zaangażowania emocjonalnego – jak w przypadku list proskrybcyjnych, tylko że tym razem ma to być wykonane naszymi rękami, podczas gdy listy pisali sami w zaciszu gabinetów i pokazywali naiwnym. Nie trzeba być z kolei naiwnym, by uwierzyć i przestraszyć się jak widzi się zmarłego kumpla zomowca. System nie jest w stanie poradzić sobie równie dobrze z akcjami nie używającymi gwałtu i przemocy, nie pozwólmy wiec na wyzwolenie nienawiści, bo działać ona będzie na rzecz okupantów. Opłaca się nam być pacyfistami, bo bez nienawiści nasi przeciwnicy przegrają.

P. s. Pamiętajmy, że chrześcijanie, których zwalczało Cesarstwo rzymskie, nie wykształcili nigdy organizacji terrorystycznych, a jednak zwyciężyli.

"Niepodległość" - miesięcznik polityczny 1982-1983