Operacja: Rosja przedmurzem wiary

Poprzednio podałem jako przykład zarządzania refleksyjnego operację ukraińską. Dziś kolej na „Rosję obrońcę chrześcijaństwa”, jako ciekawy przykład mieszaniny prawdy i kłamstwa.

Prawdą jest, że cywilizacja łacińska ginie na Zachodzie pod ciosami pederastów i genderystów, a inwazja islamu grozi zagładą. W Europie szaleństwu lewactwa nikt już nie jest w stanie przeciwstawić się. Wystarczy więc tę prawdę nagłaśniać i dorzucić do niej putinowskie kłamstwo o powrocie Rosji do chrześcijaństwa

Słyszymy jak Rosja, gdzie liczba aborcji przewyższa ilość urodzeń, broni wartości chrześcijańskich. Kraj, w którym korupcja i bezprawie osiągnęły niebotyczny poziom i który eksportuje ten system, głosi że nie narzuca innym norm życia społecznego. Z powodu alkoholizmu mężczyźni umierają przed wiekiem emerytalnym, a płodność kobiet spadła o połowę. Wystarczy jednak, by ludzie KGB zorganizowali międzynarodowy kongres, na którym padają słowa o obronie chrześcijaństwa przed zagniwajuszczim zapadom, a prawica leci pod skrzydła Putina bronić rodziny. Niektórzy nawet sądzą, że wykorzystają KGB w obronie cywilizacji łacińskiej. Dochodzi też narracja o obronie chrześcijan w Syrii przed islamistami, infiltrowanymi przecież przez służby rosyjskie.

Rosja pozostawia powiązanie dwu wspomnianych narracji i wyciągnięcie wniosków na przykład prof. Annie Raźny. Słyszymy więc jak to „pod dyktando amerykańskich globalistów przygotowuje [się] dla nas czarny scenariusz: zniszczyć przy pomocy islamu cywilizację łacińską i ukształtowane na niej kultury narodowe”. Na szczęście „Rosji, która wróciła do chrześcijaństwa i broni jego wartości … na forum międzynarodowym”. Operacja zakończona.

Autor publikacji