GDZIE SIĘ PODZIALI WRAŻLIWI INTELEKTUALIŚCI?

W związku ze sprawą znanego egocentryka-pedofila, organizatora młodzieżowych orgii i sponsora prostytutek, który grosz publiczny wydaje na publiczne ... domy, a wszystkich straszy czarnym podniebieniem, przyszło mi do głowy proste pytanie:

Gdzie się podziali intelektualiści - obrońcy Andrzeja S., dlaczego nie płaczą przed kamerami, nie rozdzierają szat z powodu przedwczesnych zarzutów, nie organizują konferencji prasowych i nie oskarżają mediów o wyrokowanie i niszczenie człowieka przed końcem śledztwa, co z ich wrażliwym sumieniem, czyżby wiedzieli, że na ks. Jankowskim nie zarobią? Może by się personalnie wypowiedzieli; gdzie listy protestacyjne z dziesiątkami podpisów? Czemu ich sumienie nie wyje? Przecież w sprawie Andrzeja S. jest znacznie więcej dowodów niż pomówień w sprawie ks. Jankowskiego. No, dlaczego?

A może sumienie intelektualistów wyjechało na wakacje, bo ks. Jankowski jest antysemitą?

Proponuję w takim razie pozbawić praw obywatelskich wszystkich antysemitów, a przy okazji wszystkich, którzy odmawiają czytania „Wybiórczej”. Oczywiście prawo wyrokowania o tym kto jest antysemitą należy przyznać niekwestionowanemu, od czasu zdemaskowania przebiegłego Rywina, autorytetowi moralnemu Michnikowi Adamowi. Nareszcie będziemy wówczas mieli społeczeństwo obywatelskie godne Europy.

Autor publikacji
Ubekistan
Archiwum ABCNET 2002-2010